Zarabiam jako agent nieruchomości

Rozwój w czasie zastoju / W sieci Metrohouse w sumie działa obecnie 106 biur, w tym 8 placówek własnych. Do otwarcia swojego biura nieruchomości przygotowuje się kolejnych ośmiu partnerów.
Piątek
16.12.2022
Stabilizacja na rynku nieruchomości sprzyja agencjom pośredniczącym w ich zakupie albo sprzedaży.
 

Jacek Pszczółka, franczyzobiorca Metrohouse, który prowadzi biuro w Tychach i Katowicach, współpracę z siecią rozpoczął w 2016 r. Miał prywatne doświadczenia w tej branży i był zainteresowany rynkiem nieruchomości.

 - Doszedłem do wniosku, że znam się na tym i chciałbym zajmować się nieruchomościami zawodowo. Potrzebowałem jednak kogoś, kto by mnie wprowadził w szczegóły – wspomina Jacek Pszczółka.

Łatwiejszy start

 Na początku trafił do innej agencji nieruchomości, ale nie bardzo mu odpowiadały zasady jej działania. Zadzwonił więc do Metrohouse, największej sieci agencji nieruchomości w Polsce. Po spotkaniu z dyrektorem stwierdził, że chciałby podjąć współpracę właśnie z tą siecią. Od początku współpraca układa się bardzo dobrze.

  - Firma ma bardzo dobrze rozwinięte standardy współpracy z klientami na rynku. Dzięki Metrohouse na pewno łatwo też było mi po prostu zacząć. Pominąłem pewne etapy i wszedłem w gotowy, sprawdzony schemat działania. Dołączyłem do firmy, w której zespół ma już duże doświadczenie. Ważne też było dla mnie to, że działam w sieci, która jest największa na rynku – mówi Jacek Pszczółka.

Przyznaje on jednak, że choć franczyzodawca daje wskazówki, jak działać, to trzeba samodzielnie zadbać o pozyskiwanie nowych klientów i jakość.

 - Bardzo ważna jest praca agentów. Trzeba sobie wychować dobrych współpracowników – mówi Jacek Pszczółka.

Na kolejne biuro w Katowicach zdecydował się ze względu na lokalizację.

 - To duże miasto i stolica regionu. Łatwiej nam w takim miejscu pozyskiwać osoby chętne do współpracy, czyli agentów – mówi Jacek Pszczółka.

Rynek agenta

Franczyzobiorca Metrohouse przekonuje, że rynek nieruchomości, pomimo spowolnienia, sprzyja agentom.

- Jeszcze do niedawna stosunkowo łatwo było wystawić nieruchomość na rynek i  próbować ją sprzedać na własną rękę. Nie każdy decydował się na pomoc agencji, kiedy mieszkania łatwo się sprzedawały. Jednak w trudniejszych czasach można się spodziewać, że więcej osób będzie potrzebowało pomocy specjalistów – mówi Jacek Pszczółka.

Jednocześnie jego zdaniem trudno liczyć na spadek cen nieruchomości.

- Na pewno nie mamy do czynienia z taką sytuacją, jak w 2008 r., kiedy była bańka i ceny nieruchomości mocno przeszacowane. Obecnie, gdybyśmy chcieli wybudować dom, to wyniesie nas to znacznie drożej niż gdybyśmy kupili go z rynku wtórnego po obecnych cenach – mówi Jacek Pszczółka.

Zwraca on uwagę, że inflacja sięga kilkunastu procent, a ceny nieruchomości w tym roku nie poszły do góry. De facto oznacza to ich realny spadek.

 - Ludzie wstrzymują się z decyzjami, nie wiedzą, czy mieszkania kupować, czy czekać. Ale gdzieś muszą mieszkać. Nadal brakuje w Polsce ok. 3 mln mieszkań – mówi Jacek Pszczółka.

 Jego zdaniem lada chwila agencje nieruchomości zmierzą się z dużym zainteresowaniem klientów. Sporo osób, które kupiło mieszkania, kiedy kredyty były tanie, może mieć bowiem problem z ich spłatą. Takie nieruchomości będą wracać na rynek, ponieważ właściciele nie będą stanie ich utrzymać. Można się spodziewać, że chętniej skorzystają z pomocy profesjonalistów.

W sieci Metrohouse w sumie działa obecnie 106 biur, w tym 8 placówek własnych. Do otwarcia swojego biura nieruchomości przygotowuje się kolejnych ośmiu partnerów. Opłata ze wejście do sieci wynosi już od 10 tys. zł. Na przygotowanie i urządzenie biura potrzeba ok. 15 000zł. Natomiast na zwrot z inwestycji można liczyć po około 12 miesiącach działania.

WIZYTÓWKA SIECI METROHOUSE

Sieć agencji nieruchomości

  • Liczba oddziałów – 106, w tym 8 placówek własnych
  • Opłata za wejście do sieci  – 10 tys. zł
  • Zwrot z inwestycji – 12 miesięcy

Jacek Pszczółka, franczyzobiorca Metrohouse / Dzięki Metrohouse łatwo było mi po prostu zacząć. Pominąłem pewne etapy i wszedłem w gotowy, sprawdzony schemat działania.
Dominika Pronarska
dziennikarz