Nowa propozycja od Stavy
Stava zajmuje się logistyką dla rynku dostaw jedzenia i zakupów. Czyli dostarcza do klientów zamówienia z restauracji i sklepów.
– Współpracujemy z ponad tysiącem różnych klientów, wśród których można znaleźć takie marki jak: McDonald’s, AmRest, Pasibus, Stokrotka czy Decathlon – wylicza Jarosław Chłopecki, kierownik rozwoju sieci Stava. – Aktualnie jesteśmy obecni w nieco ponad 50 polskich miastach, licząc w sumie blisko 60 oddziałów. Obsługujemy zamówienia, które spływają do naszych klientów z różnych źródeł: przez telefon, przez stronę internetową restauracji, a także te składane za pomocą portali Pyszne.pl, Glovo czy UberEats.
Licencja na biznes
Klasyczna franczyza Stavy wymaga od kandydata na licencjobiorcę niewielkiego kapitału. Wystarczy już 10 tys. zł. Centrala oferuje pomoc w pozyskaniu potrzebnego sprzętu i dalszego finansowania – od wynajmu wyposażenia, przez wynajem czy leasing aut, aż po pomoc w pozyskiwaniu środków z dotacji UE czy Urzędów Pracy.
– Natomiast finansowanie inwestycji w pełni z własnych środków wymagałoby nakładów rzędu 60-80 tys. zł – dodaje Jarosław Chłopecki.
W przypadku klasycznej franczyzy franczyzobiorca musi osobiście zaangażować się w prowadzenie oddziału. Jest odpowiedzialny za kompleksowe prowadzenie jednostki – od organizacji sprzętu, po sprzedaż usług i obsługę klienta. Dlatego też powinien mieszkać na terenie miasta, w którym planuje otworzyć oddział lub w bliskiej okolicy – tak, aby dojazd do siedziby oddziału nie zajmował więcej niż 30 minut.
Nowy model
Niedawno Stava wprowadziła też inną możliwość współpracy – tzw. model przewoźnika.
– Model przewoźnika polega na outsourcingu sprzętu oraz pracowników, czyli samochodów i kierowców – wyjaśnia Jarosław Chłopecki. – Nie wymaga tak dużego zaangażowania ze strony partnera. Zakres obowiązków partnera jest bardziej okrojony, bo odchodzą takie kwestie, jak m.in. sprzedaż czy utrzymywanie relacji z restauratorami.
W tym modelu kandydat na partnera powinien mieć minimum pięć lat doświadczenie na rynku pracy, a szczególnie cenne będzie doświadczenie w branży logistycznej. Kapitał, potrzebny na start jest sporo większy niż w klasycznej franczyzie – to min. 100 tys. zł, na zakup niezbędnego sprzętu i uruchomienie działalności. Jeśli natomiast partner ma już własną flotę pojazdów, to oczywiście proporcjonalnie zmniejsza się wartość inwestycji. Stava płaci partnerowi na określonych umową warunkach – za zamówioną dostępność pojazdów i pracowników, a także wypłaca dodatek za realizację zleceń.
– Podjęliśmy decyzję o wdrożeniu takiej formy współpracy, ponieważ dostrzegamy ogromny potencjał w rynku dowozów, którego model franczyzy podstawowej nie jest w stanie w pełni wykorzystać – dodaje Jarosław Chłopecki. – Wsłuchując się w głosy naszych partnerów, wdrożyliśmy możliwość współpracy skrojoną na ich miarę tj. z niepełnoetatowym zaangażowaniem. Ponadto dużą zmianą jest fakt, że model przewoźnika może funkcjonować także w mniejszych miastach, czyli poniżej 40 tys. mieszkańców, co w przypadku franczyzy podstawowej było wręcz nierentowne. Model ten można też dowolnie skalować – nie musi ograniczać się do jednego miasta. Wszystko to jest wspierane przez naszą autorską technologię, która umożliwia prowadzenie takiego biznesu w rozproszonej strukturze, bez konieczności fizycznej obecności na obsługiwanym terenie.
Stabilny rozwój
W obu proponowanych przez Stavę modelach franczyzy nie jest wymagane prowadzenie stacjonarnego biura. W przypadku modelu przewoźnika nie ma żadnych opłat franczyzowych. Z kolei w klasycznym modelu franczyzy jest opłata stała, którą franczyzobiorca może uiścić jednorazowo lub rozłożyć na cały okres trwania pierwszej umowy. Obowiązuje również opłata zmienna, uzależniona od skali prowadzonego biznesu, ale uwzględniająca ulgi na rozwój.
– Na każdym etapie współpracy, już od samego początku, zarówno w modelu podstawowym, jak i w modelu przewoźnika, partner może liczyć na wsparcie zespołu Stavy. Do dyspozycji nieustannie są m.in. dział operacyjny wraz z opiekunem regionalnym, dział sprzedaży, dział koordynacji czy dział IT – zapewnia Jarosław Chłopecki. – Obecnie jest możliwość otwarcia naszego oddziału w dowolnej miejscowości, w której jest przynajmniej kilka restauracji, które Stava mogłaby odciążyć w kwestii dowozów. Oczywiście wszystko to jest kwestią zbudowania odpowiedniego gruntu pod współpracę, więc w niektórych częściach Polski rozwijamy się nieco szybciej, niż w innych. Stawiamy na stabilny i dobrze przemyślany rozwój, o czym zawsze rzetelnie informujemy potencjalnych kandydatów do współpracy.
WIZYTÓWKA STAVY
Sieć zajmująca się logistyką na dostaw z restauracji i sklepów.
- ok. 60 oddziałów
- min. inwestycja 10 tys. zł
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Stava wycenia rynek dowozów jedzenia, a Xtreme Fitness Gyms podpisuje Kodeks Dobrych Praktyk dla rynku franczyzy. Przegląd tygodnia 20-27 kwietnia.
Styczniowy numer miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży!
Targi Franczyza tuż tuż. Wśród licznych wystawców, obecnych 19-21 października w Pałacu Kultury i Nauki, najliczniej reprezentowaną branżą – jak co rok – będzie gastronomia.
W październikowym numerze miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" prezentujemy topowe franczyzy 2023. Poza tym przedstawiamy pomysły na biznes idealne dla kobiet. Do czasopisma dodajemy też prezent – bilet na Targi Franczyza.
Dwudziesta pierwsza edycja Targów Franczyza w Pałacu Kultury i Nauki przyciąga coraz więcej interesujących wystawców. Targi najlepszych pomysłów na biznes startują 19 października i potrwają trzy dni.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Jak zawsze branża gastronomiczna ma silną reprezentację na Targach Franczyza, które odbędą się 24-26 października w PKiN w Warszawie. Można będzie wybierać i wśród rodzimych, i wśród międzynarodowych konceptów.
Fiskus walczy z tzw. fikcyjnym samozatrudnieniem, traktując umowy B2B jako unikanie opodatkowania.
Firma chce zmotywować do współpracy franczyzobiorców i zapewnia, że podzieli się z nimi połową zysku. Na co jeszcze mogą liczyć?
POPULARNE NA FORUM
Dolci Sapori - Mniami
https://youtu.be/kojfdVGqIY4?si=N1J9rlZC1jf4U-2y
Biznes, który bije rekordy
Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.
Dolci Sapori - Mniami
Jestem również osobą poszkodowaną przez tą firmę 574 720 428
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...