Sto salonów franczyzowych no+vello

Na świecie działa ponad tysiąc firmowych salonów no+vello, w Polsce jest ich 103 – w tym trzy punkty własne i sto zarządzanych przez franczyzobiorców. Do końca roku sieć chce uruchomić w naszym kraju jeszcze 70 placówek, a docelowo ma ich być ponad 250.

- Jeden salon no+vello powinien przypadać na około 50 tys. mieszkańców. Akceptując wybraną lokalizację w Warszawie kierujemy się zupełnie innymi kryteriami niż w mniejszych miejscowościach. Oprócz wielkości witryny, bliskości komunikacji miejskiej oraz dostępu do parkingu, ważną rolę w podejmowaniu decyzji o najlepszej lokalizacji odgrywa wysokość czynszu – twierdzi Martyna Królikowska, expansion manager no+vello.

W najbliższym czasie otwarte zostaną placówki w Warszawie, Łodzi, Radomiu, Lublinie i Białymstoku. Niektórzy partnerzy otwierają kolejną franczyzę no+vello. Dorota Pałygiewicz, pracownik jednego z salonów otwiera właśnie w Lublinie swoją drugą placówkę.

- Salony fotodepilacji i fotoodmładzania uruchamiają zarówno mężczyźni jak i kobiety, osoby prowadzące już własny biznes oraz takie, które dopiero zaczynają. Mamy również kilku franczyzobiorców, którzy mimo prowadzenia własnego salonu no+vello nie rezygnują z kariery w korporacji – mówi Martyna Królikowska.

Całkowita kwota inwestycji w biznes szacowana jest na 120 tys. zł. Oprócz opłaty licencyjnej kwota ta zawiera koszt wyposażenia lokalu. Franczyzodawca odradza zakup lub najem powierzchni, której przystosowanie do wymogów sieci będzie kosztowało więcej niż 35 tys. zł. Miesięczna opłata franczyzowa wynosi 1,2 tys. zł, a marketingowa – 400 zł. Partnerzy no+vello mają do dyspozycji całodobowe doradztwo, szkolenia dla pracowników, pomoc w zaprojektowaniu i wykończeniu lokalu, odpowiednie oprogramowania do prowadzenia salonu i realizowania zapisów klientów on-line.

(dw)