Na poczcie bez zmian

Jakie zmiany przyniesie prywatnym operatorom uwolnienie rynku pocztowego? Czy będą one wyraźnie odczuwalne?
Od 1 stycznia 2013 roku, kiedy to w Polsce "w pełni" zliberalizowany został rynek przesyłek pocztowych, alternatywni operatorzy pocztowi mogą świadczyć swoje usługi na takich samych zasadach, jak Poczta Polska. Możliwość doręczania przesyłek o wadze do 50g jest kluczową, ale nie jedyną zmianą, na którą InPost czekał od niemal 6 lat.

Jaki wpływ te zmiany będą miały na rozwój sieci placówek InPost?
Aktualnie InPost świadczy swoje usługi za pośrednictwem niemal 900 Punktów Obsługi Klienta w 230 miejscowościach w całym kraju. Jednocześnie liczba miejscowości obsługiwanych przez InPost na rzecz odbiorców indywidualnych szacowana jest na około 550, a dla instytucjonalnych na 8 tys. Oznacza to, że do tylu miejsc dociera korespondencja wysyłana za pośrednictwem naszej firmy. Do końca 2013 roku zamierzamy uruchomić kolejnych 700 POK-ów. Tym samym szacuje się, że w grudniu 2013 roku Grupa będzie zarządzała siecią około 1600 placówek, doręczając na rzecz odbiorców indywidualnych korespondencję do 750 miejscowości, a dla instytucjonalnych do 10 tys.

Czy na rynku mogą pojawić się kolejne podmioty?
Uwolnienie rynku pocztowego miało oznaczać zwiększenia liczby operatorów - w tym również zagranicznych firm, choć w ich przypadku zakładamy kilkuletnią perspektywę wejścia na polski rynek. Aktualny stan prawny i utrzymany w wielu zakresach monopol Poczty Polskiej (przesyłki rent i emerytur oraz korespondencję do urzędów skarbowych) – mimo liberalizacji rynku usług pocztowych - nie zachęca do inwestycji w tym sektorze. Dlatego nie zakładam, żeby w tym roku na polskim rynku pojawił się jakiś znaczący gracz.

Rozmawiała (mak)