Gastronomia rozsmakowała się we franczyzie

Według „Raportu o franczyzie w Polsce 2018”, przygotowanego przez ekspertów firmy doradczej PROFIT system, w Polsce działają 223 sieci gastronomiczne, rozwijane na licencji. Ale gastronomia to nie jest łatwy kawałek chleba. Rynek gastronomiczny staje się coraz bardziej konkurencyjny, a klienci wybredni. Trudne warunki sprawiają kłopoty nawet największym graczom. Franczyza nie sprawdziła się w przypadku Burger Kinga, który w ciągu dwóch lat nie zdołał uruchomić ani jednej placówki licencyjnej, w związku z czym sieć skupiła się na rozwoju własnych lokali. Pod znakiem zapytania staje też los marki Telepizza, która ma trafić w ręce spółki AmRest (trwa oczekiwanie na zgodę UOKiK).

W poprzednim roku 11 licencjodawców z tej branży zakończyło działalność, ale mimo to wzrost liczby sieci gastronomicznych, działających na zasadzie franczyzy wyniósł 6,7 proc. To największy przyrost ze wszystkich branż (choć z drugiej strony najmniejszy na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat). W badanym przez ekspertów okresie w tym segmencie rynku przybyło 25 nowych sieci.

Frontem do licencjobiorcy

Gastronomia stawia przed sieciami spore wyzwania. Firmy poszukują innowacji i oferują różne opcje współpracy. Chcą się wyróżnić i przekonać potencjalnych partnerów o swojej atrakcyjności. Przykładem jest Mastergrupa, która stworzyła w pełni zautomatyzowany model pizzerii, przypominający małą fabrykę. Podstawowym wyposażeniem Stopiatki Factory jest maszyna taśmowa do produkcji pizzy. Wielkość lokalu wynosi od 30 do 70 m².
– Mała powierzchnia umożliwia funkcjonowanie w miejscach dotychczas niedostępnych ze względu na koszt najmu. Mam na myśli np. Krupówki czy ul. Monte Cassino w Sopocie, gdzie wcześniej nie mieliśmy szans, żeby zaistnieć. W Stopiątce Factory wystarczy jeden pracownik, który nakłada dodatki i nadzoruje pracę urządzenia. Na koniec gotowa pizza wpada do pudełka i trafia w ręce klienta – mówi Marcin Ciesielski, właściciel firmy Mastergrupa.

Stopiątka Factory należy do jednego z trzech subbrandów sieci pizzerii Stopiątka. Oprócz niej jest jeszcze Stopiatka in Italia, czyli format restauracyjny oraz model standardowy dla mniejszych miast.
Z kolei firma Sweet Gallery stworzyła prosty koncept, który umożliwia rozpoczęcie działalności w ciągu zaledwie dwóch tygodni. Firma oferuje przyczepy z pełnym wyposażeniem pod marką Lodolandia, Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab. Pierwsze dwa koncepty można połączyć tworząc biznes całoroczny. Koszt inwestycji w pojedynczy punkt wynosi mniej więcej 79 tys. zł, który w pierwszym miesiącu może już wygenerować utarg w wysokości ok. 50 tys. zł. Placówki nie są przywiązane do konkretnej lokalizacji na stałe i w razie potrzeby można je przenieść w bardziej atrakcyjne miejsce. Obecnie Sweet Gallery posiada blisko 570 wszystkich placówek i jest liderem wśród sieci gastronomicznych pod względem liczby punktów licencyjnych. Do końca 2020 roku firma zamierza zwiększyć udział w rynku do 30 proc. Franczyzodawca jest też obecny za granicą – aktualnie w Wielkiej Brytanii, w Niemczech, na Słowacji, natomiast w przyszłym roku zamierza rozszerzyć zasięg o Rumunię i Chorwację i być może o Szwecję i Litwę.

Według specjalistów PROFIT system, pod koniec ubiegłego roku w Polsce w gastronomii funkcjonowało ponad 4,2 tys. jednostek franczyzowych, czyli o 522 więcej niż rok wcześniej. Wzrost wyniósł zatem 14,0 proc. Z danych wynika, że przeciętnie nieco ponad 19 punktów franczyzowych przypadło na jedną sieć. Biorcy licencji gastronomicznych posiadają średnio po 1,61 placówki, najwięcej w porównaniu z innymi branżami. W ostatnim roku zmniejszył się też koszt inwestycji w pojedynczą placówkę licencyjną. Jak twierdzą eksperci PROFIT system wymagane średnie nakłady finansowe spadły o 12,6 tys. zł do 225,5 tys. zł netto, czyli o 5,3 proc. Przyczynił się do tego przede wszystkim wzrost liczby niższych w inwestycji i mniejszych konceptów. Obecnie koszty inwestycji w dostępne na rynku modele biznesowe zaczynają się już od 5 tys. zł, a dochodzą do 3,5 mln zł netto.