Z gastronomii do logistyki

O współpracy Łukasza Lisińskiego z Northgate Logistics w dużej mierze zdecydował przypadek.

 – Podczas pewnej podróży na lotnisku kupiłem sobie miesięcznik "Własny Biznes Franchising". W samolocie przeczytałem artykuł o Northgate Logistics. Byłem zainteresowany branżą logistyczną, więc już następnego dnia zadzwoniłem do właścicieli, żeby omówić szczegóły – opowiada Łukasz Lisiński.

Stabilna branża

Po kilku rozmowach i spotkaniu zdecydował się na otwarcie własnego oddziału w Bydgoszczy. Szkolenie odbył w lutym tego roku, a od kwietnia jego placówka ruszyła.

– Mam więc za sobą dopiero kilka miesięcy działalności operacyjnej. Jestem już jednak pewien, że to branża z dużym potencjałem, rozwojowa i pewna. Szczególnie to było widać w czasie pandemii, kiedy okazało się, że transport jest stabilny. To branża, która działała cały czas, bez przerwy – mówi Łukasz Lisiński.

Wcześniej działał on w branży gastronomicznej. Ma też własną firmę budowlaną. Jego praca w Northgate Logistics obecnie skupia się na szkoleniu pracowników i pozyskiwaniu klientów.

– Skupiamy się na rozwoju i budowaniu portfela klientów. To póki co głownie praca z ludźmi. Codziennie negocjuję z przewoźnikami, rozmawiam z klientami – mówi Łukasz Lisiński.

Chwali sobie wsparcie franczyzodawcy, na którego pomoc w każdej chwili można liczyć.

– Cały czas jesteśmy w kontakcie z franczyzodawcą, na pewno nie jesteśmy pozostawieni sami sobie. Dużo nam dało też szkolenie, które trwało cztery tygodnie – mówi Łukasz Lisiński.

Już po pierwszym miesiącu funkcjonowania wyniki jego placówki były lepsze niż zakładał.

– Pierwszy miesiąc pokazał, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Mamy spore tempo wzrostu – mówi Łukasz Lisiński.

Jego zdaniem konkurencja w branży spedycyjnej jest spora. Northgate Logistics wyróżnia się sprawnym i rozbudowanym systemem obsługi klienta. Zarówno przewoźnicy, jak i klienci, mogą liczyć na szybką pomoc. Dobrze działa też system płatności, co dla przewoźników jest istotne.

Trzech franczyzobioirców

Bydgoska placówka to drugi oddział franczyzowy Northgate Logistics. Pierwsza działa w Kielcach, a jeszcze jedna w Oławie. Na otwarcie tej trzeciej zdecydował się jeden z pracowników Northgate Logistic.

Aby zostać franczyzobiorcą Northgate Logistics, trzeba zainwestować we własne biuro oraz jego wyposażenie. Ważny jest sprzęt komputerowy, dostęp do internetu i telefon. Lokalizacja biura musi być wygodna przede wszystkim dla franczyzobiorcy oraz jego pracowników. Klienci w większości przypadków kontaktują się z firmą zdalnie.

– Współpraca z klientami opiera się głównie na kontaktach telefonicznych i mailowych. Mamy na tyle dobrze rozwinięte i zintegrowane systemy, że kontakt osobisty z klientem nie jest niezbędny – mówi Ewa Kozłowska, specjalista ds. rozwoju sieci partnerskiej Northgate Logistics.

Oprócz tego franczyzobiorców obowiązuje wstępna opłata franczyzowa w wysokości 30 tys. zł. Można ją uregulować od razu po podpisaniu umowy, albo rozłożyć spłatę na trzy lata, z sześciomiesięczną karencją.

– Jeśli chodzi o zwrot z inwestycji to szacujemy, że jest on możliwy już w drugim lub trzecim miesiącu od momentu rozpoczęcia współpracy przy wyborze drugiej, ratalnej opcji uregulowania opłaty wstępnej – mówi Ewa Kozłowska.

Franczyzobiorcy przede wszystkim powinni mieć umiejętności sprzedażowe, a także umieć zbudować zespół i zarządzać nim. Nie trzeba inwestować we flotę samochodów transportowych.

– Zbudowaliśmy bazę podwykonawców, którym zlecamy realizację konkretnych zleceń. Głównym zadaniem franczyzobiorców jest pozyskiwanie klientów i utrzymanie dobrych relacji z nimi poprzez jak najlepszą realizację zleceń – mówi Ewa Kozłowska.

Northgate Logistics zarabia na marży, czyli różnicy pomiędzy ceną jaką proponuje klient za przewóz towaru, a tym, co firma oferuje przewoźnikowi za realizację zlecenia. Franczyzodawca dzieli się z franczyzobiorcami marżą w proporcji pół na pół. Northgate Logistics oferuje jedyny system partnerski w Europie w branży spedycyjnej.