Różne lokalizacje / Cukiernie Sowa powstają w centrach miast, na osiedlach, w centrach i parkach handlowych.
Wtorek
29.11.2022
Od małej piekarni do sieci pokrywającej niemal cały kraj. Taką drogę przeszłą Cukiernia Sowa. Jak zostać jej franczyzobiorcą?
 

Cukiernia Sowa to polska firma rodzinna, z tradycją sięgającą 1946 roku. To wtedy w Bydgoszczy powstał zakład piekarniczy, skupiający się głównie na produkcji i sprzedaży pieczywa i zatrudniający zaledwie kilku pracowników. Dziś firmę prowadzi już trzecie pokolenie rodziny, zatrudniając ponad tysiąc pracowników i tworząc sieć cukierni w Polsce i zagranicą.

– W ofercie Cukierni Sowa, oprócz tradycyjnych wypieków, czyli ciast i tortów, mamy dzisiaj galanterię czekoladową oraz rzemieślnicze lody, a także własną mieszankę kawy – mówi Michał Sowa, członek zarządu Cukierni Sowa. – We wszystkich produktach stawiamy na dobre jakościowo składniki i niebanalny smak, który nie ma sobie równych. Cały czas jesteśmy też otwarci na potrzeby klientów.

Od niedawna oferta poszerzyła się o wytrawne produkty – sałatki i kanapki. W sprzedaży są też m.in. dania na wynos, jak zupy czy pierogi oraz konfitury i powidła.

Plan na otwarcia

Aktualnie sieć Cukierni Sowa liczy 38 lokali własnych oraz 129 franczyzowych.

– Nie mamy jeszcze cukierni w województwach małopolskim, opolskim oraz podkarpackim, ale zakładamy że to kwestia czasu, kiedy również tam otworzymy lokale – dodaje Michał Sowa. – Naszym celem na najbliższe miesiące jest Kraków, a także miasta w których już jesteśmy, ale widzimy tam potencjał na kolejne cukiernie.

Większość cukierni działa w miastach liczących powyżej 50 tys. mieszkańców. Jednak wraz z rozbudową sieci lokale otwierają się także w miasteczkach gminnych, czy też satelickich dużych aglomeracji. Marka wybiera różne lokalizacje: w centrach miast, na osiedlach, w centrach i parkach handlowych.

– Jesteśmy otwarci na każdą propozycję lokalizacji, ostatecznie liczy się potencjał handlowy danego miejsca – zaznacza Michał Sowa.

Zalecana powierzchnia lokalu to 100-150 m2, choć w sieci działają i mniejsze (od 50 m2), i większe (do 250 m2). Franczyzodawca przywiązuje też wagę do dostępności miejsc parkingowych w pobliżu, możliwości zaaranżowania ogródka kawiarnianego na zewnątrz czy odpowiedniej wielkości witryny.

Wszystkie lokale aranżowane są według tego samego wzorca, w oparciu o księgę standardów wizualnych. Każda cukiernia ma charakterystyczny podział na strefę sprzedaży oraz strefę konsumpcji. Większość lokali to cukiernie połączone z kawiarnią. Franczyzodawca szacuje koszy inwestycji na poziomie 700 tys. zł-1,2 mln zł. Główne wydatki to wyposażenie części sprzedażowej w lady i witryny gastronomiczne, kawiarni w specjalistyczny sprzęt, meble i oczywiście zaplecze. Od pozyskania lokalu do momentu jego otwarcia mija około pół roku.

Wsparcie i i obowiązki

Idealnym kandydatem na franczyzobiorcę będzie osoba z doświadczeniem branżowym, ale nie jest to warunek konieczny.

– Dla każdego potencjalnego partnera prowadzimy szereg szkoleń wprowadzających, udostępniamy know-how firmy, mamy zespół doświadczonych specjalistów koordynujący pracę licencjobiorców i codziennie służący wsparciem – zapewnia Michał Sowa.

Wsparcie nie ogranicza się wyłącznie do szkoleń. Centrala pomaga już na etapie poszukiwania i opiniowania lokalizacji, udostępnia standardy do wykonania projektu oraz architektów i wykonawców, z którymi współpracuje sieć. Generalnie cały proces przygotowywania lokalu i uruchamiania biznesu odbywa się pod nadzorem centrali.

Produkcja pieczywa i ciast odbywa się w centrali w Bydgoszczy. Jest też filia zakładu produkcyjnego w Warszawie, ale w bardzo ograniczonym zakresie produktów.

– W tym miejscu musimy zwrócić uwagę, że rozwój sieci Cukierni Sowa jest bardzo mocno związany z możliwościami logistycznymi i kosztami z tym związanymi – podkreśla Michał Sowa. – Nasze dostawy do cukierni odbywają się w większości przypadków od czterech do sześciu razy w tygodniu, a za transport odpowiadają franczyzobiorcy. To w ich gestii leży zakup lub leasing auta dostawczego typu chłodnia, według wytycznych centrali.

Nie ma opłaty za przystąpienie do sieci, ani miesięcznych opłat franczyzowych. A jak szybko placówki stają się rentowne, czyli zaczynają zarabiać na koszty stałe?

– Wszystko zależy od lokalizacji – informuje Michał Sowa. – Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak szybko lokale staną się rentowne, ale możemy powiedzieć, że najlepsze już po 2-3 miesiącach od otwarcia osiągają zyski. Każdy region Polski ma inną specyfikę i niektóre cukiernie potrzebują więcej czasu, aby osiągnąć satysfakcjonującą liczbę paragonów.

 

WIYTÓWKA CUKIERNI SOWA

Polska sieć cukierni.

  • 38 lokali własnych, 129 franczyzowych
  • kwota inwestycji: 700 tys.zł-1,2 mln

Michał Sowa, członek zarządu Cukierni Sowa / "Nie mamy jeszcze cukierni w województwach małopolskim, opolskim oraz podkarpackim, ale zakładamy że to kwestia czasu".