Czwartek
05.03.2009
Dzięki znanej marce i lepszym cenom wrócili do mnie starzy klienci i pojawili się nowi.
 

Moje życie zawodowe z handlem splątało się już wiele lat temu. Pamiętam czasy, kiedy prowadzenie działalności opierało się głównie na realizowaniu przydziałów z hurtowni przypisanych odgórnie. Towar wszędzie był jednakowy, a zdobywanie klienta ceną nie było znane. Aż przyszło nowe. Ulice pojaśniały od neonów nowych sklepów, a półki sklepowe wypełniły się kolorowymi towarami. Klienci poczuli, że są podmiotem, a sprzedawcy prześcigali się w pomysłach zmierzających do ich zdobywania.

Będąc szefową sklepu znanego w Miłomłynie, miałam trochę łatwiejsze zadanie. W tak małej miejscowości liczy się przywiązanie klientów do poszczególnych sklepów. Ponieważ funkcjonowaliśmy na lokalnym rynku od wielu lat – mieliśmy zaufanie kupujących, którzy z dystansem podchodzili do nowych placówek. Przez pewien czas mieliśmy przewagę nad nowymi prywatnymi podmiotami.

Aż przyszło jeszcze nowsze. Polska otworzyła granice dla przedsiębiorców z Europy. Ekspansja sklepów wielkopowierzchniowych zburzyła dotychczasowy ład w świecie handlu. Silne zachodnie sieci zalały rynek atrakcyjnymi towarami, stosując jednocześnie bardzo niskie ceny. Rozpoczął się prawdziwy kapitalizm.

Nasze doświadczenie okazało się "nie na te czasy", a nasi dotąd lojalni klienci polubili zakupy w dużych – i co tu ukrywać – tańszych marketach. Tym bardziej że odległość do Ostródy jest żadna. Próbowałam własnych promocji, by klienci docenili mój sklep i wrócili. Niestety. Zaczęłam wsłuchiwać się w głosy ludzi. Ze zdziwieniem przyjęłam ich tęsknotę do swojskiego marketu za rogiem, ale o dobrej, znanej marce – takiej z Ostródy. Przecież Ostróda ma swoje Biedronki, Lidle... wszystkie miasta mają, a tylko Miłomłyn ma zwykłe sklepy.

Zrozumiałam, że mieszkańcy chcą robić zakupy w markowym sklepie. Oni wcale nie będą wyjeżdżać na zakupy, jeżeli zakupowy raj będzie na miejscu. Chcą sklepu z profesjonalnymi gazetkami, z ładnym wystrojem, z szeroką ofertą w dobrej cenie. Pomyślałam, że przecież nie oddam lokalu w obce ręce, nie dopuszczę do utraty tożsamości, ale franczyza? Zaczęły się poszukiwania, podpatrywania innych, czytanie literatury fachowej. Przekonałam się do współpracy z Emperią Holding SA w Lublinie. Najpierw pojawił się koordynator, z którym wstępnie omówiłam zasady ewentualnej przyszłej współpracy. Nasze warunki techniczne i lokalowe wskazywały na dołączenie do sieci Groszek.

Po kilku dniach otrzymałam trzy wstępne projekty wizualizacyjne do wyboru. Jeden szczególnie przypadł do gustu mnie i załodze. Tym bardziej, że kolorystyka nie wprowadzała rewolucyjnych zmian. Dzięki temu sklep nie utracił tożsamości, a zyskał nowy, ładniejszy wygląd. Za to współpraca z dostawcami nabrała innych, żywszych barw. Z dnia na dzień staliśmy się bardziej atrakcyjni cenowo, otrzymaliśmy wyższe rabaty zakupowe. Ciekawym i korzystnym rozwiązaniem okazały się upusty retrospektywne, naliczane kwartalnie. Praca jest łatwiejsza. Trudne i stresujące negocjacje warunków handlowych przejęli specjaliści z Groszka.

Klienci nareszcie mają swój prawdziwy market. Dodatkowym atutem są liczne promocje, no i, co najważniejsze, prawdziwe profesjonalne gazetki. Mieszkańcy czują się wyjątkowo, kiedy w tak małej miejscowości gazetka dociera bezpośrednio do domostw.

A co ma z tego firma? Na pewno satysfakcję, że udało się spełnić oczekiwania własnych, miejscowych klientów, którzy docenili zmiany i wrócili do nas. Chociaż sklep pod nowym szyldem funkcjonuje dopiero od 1 kwietnia 2008 roku, to roczna dynamika sprzedaży wyniosła ponad 115 proc. Obsłużyliśmy o ponad 8 tys. więcej klientów niż w całym roku 2007, a wartość koszyka zakupowego wzrosła o 7,61 proc. Teraz wiem na pewno, że było warto.

Takim sposobem zwykły sklep Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Miłomłynie dołączył do nowoczesnych placówek handlowych. Natomiast ja i moja załoga szybkim susem przeskoczyliśmy w najnowocześniejsze metody zarządzania handlem. Franczyza dała nam siłę.

Zofia Szymańska, prezes GS "SCH" w Miłomłynie, woj. warmińsko-mazurskie


Agnieszka Turska

POPULARNE NA FORUM

Franczyza Odido w nowym wydaniu: Odido Elevator

Witam. ja w tym roku podpisałem umowę na 5 punktów 2 mam już zrealizowane niestety pozostałe trzy jeszcze nie, niewiem kiedy to nastapi bo pojawia się coraz więcej...

2 wypowiedzi
ostatnia 30.07.2024
Carrefour Express - supermarket na licencji

Dzień dobry. Szukam chętnych prowadzących sklepy Carrefour do podjęcia współpracy w zakresie umieszczenia na terenie sklepu małego automatu paczkowego. Może być w...

20 wypowiedzi
ostatnia 22.07.2024
sklepy spożywcze

Pozycjonowanie lokalne to kluczowa strategia dla firm pragnących zwiększyć swoją widoczność wśród lokalnej społeczności. Proces ten skupia się na optymalizacji...

7 wypowiedzi
ostatnia 25.03.2024
Franczyzodawca otwarty na osoby z niepełnosprawnościami

Jestem osobą niepełnosprawną ostatnio umiarkowanym czy jest szansa żebym mogła wejść we franczyznę i jako osoba niepełnosprawna

1 wypowiedzi
ostatnia 24.03.2024
Franczyza Odido w nowym wydaniu: Odido Elevator

Witam, Czy ktoś może zdecydował się na współpracę z zOdido w ramach Odido Elevator i może podzielić się doświadczeniami? Chodzi o twardszą franczyzę / wyposażenie...

2 wypowiedzi
ostatnia 30.09.2023
Nagrodzeni franczyzobiorcy

Należałoby zostawić sobie te nagrodę na spłatę powstających lawinowo długów franczyzobiorców, którzy przez kanibalizacje lokalizacji padają po kilku miesiącach....

1 wypowiedzi
ostatnia 03.02.2023
sklepy spożywcze

Polecam Franczyzę sklepów Cortez szybko rozwijająca się marka.

7 wypowiedzi
ostatnia 29.03.2022
Jubileuszowy sklep

Pani Julito proszę uciekać z sieci póki jeszcze dług nie urósł do niebotycznych rozmiarów

1 wypowiedzi
ostatnia 09.03.2022