Idźcie przez pole, we wsi Moskal stoi
To niestety oznacza, że Rosjanie zawsze mogą tu wrócić. Europejczyka ze Starej Europy pobyt w Moskwie musi skłonić do kilku seansów nieświadomości, w których pomaga dowolny gatunek jednej ze 100 wódek dostępnych w każdym sklepie. Co skłania do smutnych refleksji? Przede wszystkim tempo, z jakim Europejczyk musi się w Moskwie rozstać z poczuciem indywidualizmu, że jego oddzielne JA jest wartością samą w sobie. W Rosji nie jest. W tym mieście mieszka blisko 20 mln ludzi (tyle co pół narodu polskiego) na powierzchni równej tylko kilku Warszawom. Wystarczy wejść do metra. Przez podziemną kolejkę płynie rzeka ludzi, gdzie pasażer jest tylko kroplą i tyle dokładnie znaczy: nikt nie przepuści starszej osoby, nikt nie przytrzyma drzwi, motorniczy nie sprawdzi, czy kogoś nie przyciął, musisz iść, iść, iść wpieriod.
W metrze głos spikera instruuje co prawda, żeby ustępować miejsca inwalidom i starszym ludziom, ale brzmi to jak złośliwy żart, bo nikt nigdy nie realizuje tych próśb. Po części dlatego że z powodu braku wind i – na większości stacji – również schodów ruchomych inwalidzi i starsze osoby nie pojawiają się ze strachu o swoje bezpieczeństwo. Perony pełne są za to porządkowych różnego szczebla: od pań pilnujących ruchu na schodach, przez milicję do komandosów OMON-u. Nieważna jest jednostka, nieważna jest wygoda obywatela, ważny jest prestiż państwa, na prymat którego Rosjanie zgodzili się już kilka wieków temu, a komunizm to utrwalił. W Rosji ciągle władza jest najważniejsza, to ona wyznacza styl życia społecznego. W 1989 roku nikt w ZSRR nie powiadomił ludzi o promieniowaniu z Czarnobyla (dziś powoduje to epidemię nowotworów tarczycy u 20-letnich Białorusinów), w XXI wieku nikt nie powiadomił szpitali, jakiego gazu użyto do sparaliżowania terrorystów i widzów w teatrze w Moskwie. Ważniejsza była tajemnica państwowa od uniknięcia ofiar wśród niby-ratowanych obywateli. A Bierezowski posiedzi, dopóki Putin tego będzie chciał. To najkrótszy opis rosyjskiego systemu sprawiedliwości.
Żeby zrozumieć rosyjski biznes i umieć negocjować na tamtym rynku, trzeba przyswoić, ile znaczy tam władza – państwowa i finansowa. Putin, gdy publicznie postraszył właściciela fabryki gipsu (dla zmniejszenia kosztów zawiesił produkcję), miał pewność, że biznesmen ze strachu już następnego dnia wznowi produkcję, mimo że wypadało weń święto państwowe. Ale dalej, zgodnie z hierarchią dziobania, taki właściciel ma równie wielką władzę nad swoimi pracownikami i podwykonawcami. Na targach franczyzowych obserwowaliśmy grupę hostess, która została zmuszona przez właściciela firmy do rozdawania ulotek nago. W Polsce taki nakaz spotkałby się z odmową i już. W Rosji nikt się nie dziwił, hostessy też. Walenie w stół butem niczym Chruszczow na obradach ONZ i wielkomocarstwowe stroszenie piór ciągle jest koniecznym elementem rozmów z Rosjanami. Tylko wtedy poczują, że rozmawiają z równymi sobie. Inaczej z biznesu z nimi wyjdziesz na golasa.
Arkadiusz Słodkowski
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Zdefiniowaliśmy naszą franczyzę na nowo. Teraz czas na intensywny rozwój – mówi Krystian Kasia z Banku Millennium
Rozumiemy franczyzę i doceniamy jej potencjał, dlatego chcemy i możemy się rozwijać – mówi Tomasz Pawłowski z Departamentu Bankowości Detalicznej – Franczyza i Sprzedaż Ratalna w Banku Millennium
Peter Drucker powiedział: „pierwsza noc, którą prześpisz spokojnie, bo twój biznes zaczął się rozwijać, powinna być tą, w której pomyślisz o sukcesji”.
Nikt nie umie wysadzić w powietrze biznesu tak jak pracownik. Rzecz w tym, że żadna firma nigdy nie osiągnęła sukcesu bez rzetelnych pracowników.
Zarządzanie zespołem nie jest łatwą sprawą. Może w tym jednak pomóc przestrzeganie kilku zasad.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Gastronomia, bankowość, usługi? Sprawdzamy, jakie branże i koncepty franczyzowe dobrze radzą sobie na rynku i jaki pomysł na biznes najprawdopodobniej sprawdzi się w 2024 roku.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
Dwa gabinety pod szyldem Yasumi to za mało dla Aleksandry Michalskiej. Jakie ma plany na rozwój?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...