Więcej pizzy i hamburgerów

Poniedziałek
06.02.2006
Wzrost zasobności, brak czasu i zmiana przyzwyczajeń - te czynniki sprawiają, że Polacy coraz więcej jadają poza domem. Najczęściej w barach szybkiej obsługi i restauracjach typu casual dinnig (średniej klasy z obsługą). Nasz rynek ma duże możliwości rozwoju - przyznają reprezentanci największych sieci fast-foodów.
 

Dla większości Polaków wyjście do restauracji nadal jest związane ze specjalną okazją. Częściej chodzimy do pizzerii, pubu czy na hamburgera. Powoli przyzwyczajamy się do jedzenia poza domem. (W dużych miastach, z uwagi na długie godziny pracy, jest to często nie przejaw zamożności, a konieczność). Nadal jednak daleko nam do USA i rozwiniętych gospodarek Europy. Amerykanin je poza domem ok. 150 razy w ciągu roku. Anglik, Francuz, Włoch lub Niemiec od 50-70 razy. W Polsce brakuje takich statystyk. Szacunki specjalistów z branży mówią, że średnio robimy to kilka razy w roku. Najczęściej poza domem jadają mieszkańcy dużych miast.

Więcej: "Parkiet", 6 lutego 2006 r.
Parkiet