Start na Śląsku / Fitnezja wystartowała ponad dwa lata temu. Siedzibę ma w Gliwicach, ale w swoim zasięgu ma ponad 50 miejscowości w aglomeracji śląskiej.
Piątek
16.08.2019
Fitnezja chce zbudować sieć oddziałów franczyzowych we wszystkich dużych polskich miastach.
 

Pomysł na catering dietetyczny Fitnezja wziął się z zainteresowania sportem i zdrowym trybem życia.
– Oboje ze wspólniczką skończyliśmy Akademię Wychowania Fizycznego – opowiada Mateusz Podolski, franczyzodawca Fitnezji. – Ja pracowałem jako trener, rozpisywałem plany dietetyczne swoim podopiecznym. I ciągle słyszałem, jak mówią pół-żartem: ale fajnie byłoby, jakby nam to ktoś jeszcze przygotował… I tak narodził się pomysł na catering dietetyczny.
Firma wystartowała ponad dwa lata temu. Siedzibę ma w Gliwicach, ale w swoim zasięgu ma ponad 50 miejscowości w aglomeracji śląskiej. Teraz pomysłodawcy Fitnezji chcą wyjść w Polskę i zbudować sieć franczyzową. 
– Niewiele firm cateringowych startuje z franczyzą. Pomyśleliśmy, że to nisza, w którą warto wejść – mówi Mateusz Podolski. – Chcemy zbudować sieć oddziałów w miastach wojewódzkich. W każdym chcielibyśmy mieć po jednym franczyzobiorcy. Być może inaczej potraktujemy np. Trójmiasto, gdzie oddzielnie mogłyby powstać placówki w Gdańsku, Gdyni i Sopocie. Podobnie Toruń i Bydgoszcz, bo obydwa są dużymi miastami i w każdym można otworzyć niezależną franczyzę.
Swoim zasięgiem każdy oddział obejmowałby też najbliższe okolice miasta, w promieniu 15-20 km.

Lokal, auto, szkolenia

Do otwarcia cateringu potrzebny jest lokal o powierzchni min. 80 m2. Nie musi być w centrum, w końcu klienci nie będą tu bywać. A lokal np. na przedmieściu na pewno będzie miał niższy czynsz najmu. Według szacunków licencjodawcy wydatki na remont, adaptację i zakup sprzętu to kwota rzędu 80 tys. zł. Trzeba też kupić lub wyleasingować auto, aby móc dowozić gotowe pakiety posiłków. Wstępna opłata licencyjna wynosi 2 tys. zł. Co miesiąc licencjobiorca płaci także opłatę franczyzową, w wysokości 7 proc. od obrotu netto.

Franczyzobiorcy przechodzą szkolenia, obejmujące zarówno przygotowywanie, pakowanie, dostarczanie posiłków, jak i z zakresu logistyki pracy, obsługi systemu informatycznego. 
– Jako franczyzodawca bierzemy na siebie pełną obsługę marketingową i reklamową punktów franczyzowych, także promocję przed ich otwarciem – dodaje Mateusz Podolski. – Oczywiście nasi licencjobiorcy mogą też lokalnie podejmować działania, które pozwolą im na poszerzanie bazy klientów, np. brać udział w imprezach związanych ze sportem, dietetyką, ekologią.


Wydatki na początek / Według szacunków licencjodawcy Fitnezji wydatki na remont i adaptację lokalu oraz zakup sprzętu to kwota rzędu 80 tys. zł.