Sklep na nowo / Marka Grene zaczęła w tym roku zmieniać format swoich sklepów.
Sobota
21.12.2019
Grene zmienia wygląd swoich sklepów. Zapewnia też franczyzobiorcom korzystne warunki finansowania inwestycji.
 

Marka Grene, rozwijająca sieć sklepów z asortymentem rolniczym, zamyka rok z liczbą 166 placówek: 76 własnych i 90 franczyzowych. 
– W tym roku otworzyliśmy dziewięć nowych sklepów. Poza tym aż 13 placówek własnych przekazaliśmy do prowadzenia franczyzobiorcom – podkreśla Joanna Poniedziałek, kierownik sprzedaży detalicznej marki Grene. – Proces transformacji sklepów własnych we franczyzowe przeprowadzamy systematycznie i tak też będzie w nadchodzącym roku. Liczymy, że w 2020 roku 15-20 placówek przejdzie w ręce partnerów. Planujemy też podobną liczbę nowych otwarć.

Sklep na nowo podzielony

W kończącym się roku marka zaczęła też zmieniać format swoich sklepów. Do tej pory ok. 70 proc. zajmowała w nich część ekspozycyjna, reszta była przeznaczona na magazyn. Teraz część magazynowa ulega likwidacji i całą powierzchnię zajmuje ekspozycja produktów. Oprócz tego pojawiły się nowe regały, wyposażenie, a produkty są pogrupowane na trzy części: profesjonalną, uniwersalną i promocyjną. 
– Systematycznie wprowadzamy te zmiany do naszych sklepów. Wszystkie nowe są otwierane już w nowym formacie. Także własne, które przekazujemy w ręce franczyzobiorców, są już po przebudowie – dodaje Joanna Poniedziałek.

Franczyza na wsi

Grene otwiera otwiera sklepy poza dużymi miastami, w małych i średnich miejscowościach, głównie o charakterze typowo wiejskim. Najważniejsza jest obecność w pobliżu produkcji rolniczej. Dobrze sprawdzają się punkty położone blisko innych sklepów zaopatrzenia rolniczego, stacji kontroli pojazdów, warsztatów samochodowych, marketów budowlanych, stacji benzynowych czy targowisk miejskich. Wielu franczyzobiorców Grene łączy prowadzenie sklepu z innym biznesem okołorolniczym, np. handlem maszynami, paszami, nawozami.

Lokal na sklep powinien mieć minimum 250 m2 na halę sprzedażową, choć – jak podkreśla franczyzodawca – większość placówek ma przynajmniej 350 m2. Przy tej wielkości na wyposażenie trzeba przeznaczyć 200-250 tys. zł, a na zatowarowanie 350-400 tys. zł. Nie trzeba jednak dysponować całą kwota już na starcie. 
– Franczyzobiorcom oferujemy długie termin płatności. W przypadku wyposażenia to nawet do trzech lat, a zatowarowania do roku. Oczekujemy przy tym 25 proc. przedpłaty – wyjaśnia Joanna Poniedziałek.

Obowiązki franczyzobiorcy

Jednorazowa opłata wstępna wynosi 20 tys. zł netto. Miesięcznie na marketing licencjobiorca płaci 1 proc. od obrotu. Franczyzobiorca przynajmniej w połowie musi zatowarowywać sklep, korzystając z autoryzowanych źródeł, czyli kupować towar od franczyzodawcy lub wskazanych przez niego dostawców. 
– Im więcej towaru kupują z tych źródeł, tym mniejszą wnoszą miesięczną opłatę franczyzową – informuje Joanna Poniedziałek. – Jeśli jest to ponad 80. proc. całego zatowarowania sklepu, opłty franczyzowej nie ma wcale.
Grene szuka licencjobiorców w całej Polsce. Obecnie marce szczególnie zależy na otwarciach w południowej części kraju. Według szacunków franczyzodawcy inwestycja w sklep zwraca się po 2-3 latach działalności.


Dużo miejsca / Lokal na sklep powinien mieć minimum 250 m kw. na halę sprzedażową, choć – jak podkreśla franczyzodawca – większość placówek ma przynajmniej 350 m kw.