Z etatu do franczyzy
Katarzyna Łucka markę Blue Shadow poznała wiele lat temu – w czasach, gdy firma nie miała jeszcze sklepów ze swoim szyldem, a jej ubrania były dostępne w hurtowej sprzedaży.
– Te ubrania zawsze mi się podobały, a dziś moja szafa składa się w całości z Blue Shadow – uśmiecha się Katarzyna Łucka. – Uszyte w stylu boho, luźnym ale eleganckim, z dobrej jakości materiałów. Klientki noszą je latami. Co ważne, nasze ubrania świetnie się uzupełniają i te projektowane aktualnie pasują do tych sprzed nawet kilku lat.
Później zaczęła pracować w jednym ze sklepów marki, w Bytomiu. To pozwoliło jej poznać ten biznes od podszewki.
– Sklep prowadziła wtedy franczyzobiorczyni, nauczycielka, która w pewnym momencie awansowała na dyrektora szkoły – opowiada Katarzyna Łucka. – Nie mogła już w związku z tym prowadzić działalności gospodarczej. I ja zdecydowałam się przejąć salon.
Klientki jadą z daleka
Czy od momentu, gdy przejęła sklep na własność, jej obowiązki radykalnie się zmieniły?
– Raczej nie – mówi Katarzyna Łucka. – Może doszedł tylko fakt, że teraz muszę pilnować spraw administracyjnych, dokumentacji, rozliczeń.
Jej sklep mieści się w niewielkiej galerii handlowej. To właściwie pogranicze kilku miast aglomeracji śląskiej: Bytomia, Tarnowskich Gór, Radzionkowa, Piekar Śląskich.
– Ale przyjeżdżają do nas klientki z Katowic, Chorzowa. Niektóre pokonują po 50 – 100 km, aby zrobić zakupy w naszym sklepie – podkreśla Katarzyna Łucka. – Przywiązują się do sprzedawców, fachowej obsługi, jaką im zapewniamy.
W bazie sklepu jest ok. 2,5 tys. klientek. Niektóre odchodzą, z różnych względów, ale wciąż przybywają nowe. Są w różnym wieku – średnio od 18 do 75 lat.
– Ale ostatnio odwiedziła nas pani, która ma 82 lata i też zrobiła u nas zakupy. Do naszego sklepu przychodzą kolejne pokolenia: matki, córki, wnuczki – podkreśla Katarzyna Łucka. – Wiele klientek poznaje nas przez social media. Na początku robią zakupy internetowo, ale z odbiorem w sklepie. Tak trafiają do nas i już zostają.
Blue Shadow szuka franczyzobiorców
Marka Blue Shadow powstała na Śląsku, na początku lat 2000. Jest dzieckiem Romy Barna- Kołodziej i jej siostry Sary. Dziś ma 7 salonów franczyzowych i dwa własne. Koncept szuka franczyzobiorców w średnich i dużych miastach.
– Poszukujemy partnerów franczyzowych m. in. w Warszawie, Trójmieście, Łodzi, Poznaniu – wylicza Roma Barna-Kołodziej, założycielka marki Blue Shadow. – Chcielibyśmy otworzyć salony w tych miastach w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Od kandydatów na franczyzobiorców oczekujemy zaangażowania w zdobywanie wiedzy i rozwój biznesu, zrozumienia strategii rozwoju naszej marki i chęci do wspólnej jej realizacji.
Sklepy mogą się otwierać zarówno w galeriach handlowych, w pasażach, jak i przy uczęszczanych ulicach. Optymalna powierzchnia lokalu to 95-120 mkw. Salon powinien być zaaranżowany zgodnie z duchem marki, w stylu boho. Centrala przygotowuje dla franczyzobiorcy projekt salonu i pomaga w jego aranżacji.
– Koszty inwestycji, budżet na remont i urządzenie lokalu wyceniane są zawsze indywidualnie, zależnie od stanu technicznego i wyglądu miejsca – dodaje Roma Barna-Kołodziej.
Franczyzobiorcy marki otrzymują towar w depozyt. Nie ma opłat za przystąpienie do sieci ani miesięcznych opłat franczyzowych. Centrala zapewnia franczyzobiorcom m.in. pełne know-how otwarcia i prowadzenia sklepu, wsparcie marketingowo-reklamowe na lokalnym i ogólnopolskim rynku, pro-sprzedażowe działania promocyjne, marketingowe i wyprzedażowe, dostęp do Akademii Blue Shadow, czyli cyklicznych specjalistycznych szkoleń, kształcących doradców klienta oraz stylistów na miejscu w sklepie, wsparcie ze strony menadżerów regionalnych oraz specjalisty od visual merchandisingu, pomoc przy negocjacjach warunków umowy najmu z centrami handlowymi i innymi zewnętrznymi podmiotami.
Własny styl
Franczyzobiorcy Blue Shadow zarabiają na prowizji od sprzedaży. Ich głównym obowiązkiem jest zarządzanie sklepem.
Katarzyna Łucka oblicza, że w sklepie spędza obecnie ok. 120 godzin miesięcznie. Ma dwie pracownice, w tym jedną na umowę zlecenie.
– Kiedy robi się to, co się lubi, to nie jest to dla człowieka praca, tylko przyjemność – uśmiecha się franczyzobiorczyni. Jak mówi, nie odczuwa, aby sytuacja w branży modowej uległa pogorszeniu.
– Patrząc z mojej perspektywy jest nawet lepiej niż wcześniej – ocenia Katarzyna Łucka. – Jako marka nie jesteśmy dużą siecią i nie mamy takich ambicji. Chcemy zachować naszą indywidualność. Nasze klientki powtarzają, że w dużych sieciówkach tak naprawdę nie ma dla nich niczego interesującego, nie mówiąc o jakości. Nikt tam też nie zajmie się klientem, nie doradzi, nie podpowie. My bardzo dbamy o poziom obsługi. I o to, aby nasze klientki nie miały poczucia, że wszystkie chodzą w jednakowych sukienkach.
WIZYTÓWKA BLUE SHADOW
Polska marka odzieżowa, która rozwija franczyzową sieć sklepów. Proponuje ubrania dla kobiet w stylu boho. Koncept szuka franczyzobiorców w średnich i dużych miastach.
- 7 sklepów franczyzowych, 2 własne
- powierzchnia lokalu 95-120 mkw.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Październikowy numer "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży. Znajdziesz w nim gratisowy bilet wstępu na Targi Franczyza!
Wrześniowy numer magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży! Sprawdź, o czym w nim przeczytasz.
Jak dobrze wystartować z biznesem, aby firma żyła długo i szczęśliwie? Jakich błędów unikać? I czy wszystko da się zaplanować? Sprawdź we wrześniowym numerze miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".
Prezentujemy franczyzy, które wymagają małej inwestycji na start. Opisujemy też jak otworzyć: serwis iPhona, sklep Auchan, warsztat samochodowy, mobilny salon kosmetyczny i sklep z używkami.
Blue Shadow otwiera sklepy głównie w mniejszych i średnich miastach. Jak przebiega rozwój sieci?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Jeśli marzysz o własnym biznesie, szukasz inspiracji lub chcesz dowiedzieć się więcej o franczyzie – teraz jest idealny moment, by działać!
Kredigo otwiera więcej biur niż planował. Partnerzy, żeby zarobić, muszą nauczyć się dobrze weryfikować klientów.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
POPULARNE NA FORUM
Moodo- czy warto ?
hej, Warto wziąć pod uwagę współpracę z Moodo! Choćby dlatego, że to firma, która szybko się rozwija i ma dość ciekawy koncept. Często franczyzodawcy oferują...
Moodo- czy warto ?
hej, Warto wziąć pod uwagę współpracę z Moodo! Choćby dlatego, że to firma, która szybko się rozwija i ma dość ciekawy koncept. Często franczyzodawcy oferują...
Moodo- czy warto ?
hej, Warto wziąć pod uwagę współpracę z Moodo! Choćby dlatego, że to firma, która szybko się rozwija i ma dość ciekawy koncept. Często franczyzodawcy oferują...
Klienci patrzą na metkę
dzieki za info za ostrzeżenie. Teraz zwróce uwagę na typa na przyszłośc by sie nie dać nabrać. Fajnie ze ostrzegasz ludzi. Na pewno pomożesz wielu ludziom. Szacunek
Czy warto otworzyć sklep odżieżowy??
ja bym obstawiał dla niemowlaków to zawsze schodi a młode mamusie mają swira na punkcie wyglądu dziecka
Jak założyć stronę Online z luksusową odzieżą?
Sama strona z takimi rzeczami, to koszt od3 do 10 tys, ale drugie to koszt pozycjonowania i reklamy to juz worek bez dna
Kto prowadził / prowadzi salon Esotiq
Chciałabym się dowiedzieć coś więcej na temat współpracy z frmą Esotiq, Bardzo proszę o kontakt osób które prowadziły , bądź prowadzą franczyzę...
Klienci patrzą na metkę
Ten człowiek to zwykły oszust. Prowadząc firmę wyłudził duże środki od wielu osób. Przegrał sprawy Sądowe, komornik siedzi mu na głowie od wielu lat. Na hipotece...