Zmartwienia piwnych biznesmenów

Żywiec nie chce podawać, jakie roczne zyski osiąga sieć Piwiarni Warki, zasłaniając się tajemnicą finansową. Zapewnia jednak, że to nie jest powód sprzedaży.
Czwartek
08.06.2017
Franczyzobiorcy Piwiarni Warki zastanawiają się czy Sfinks – ewentualny nowy właściciel sieci – zmieni im warunki współpracy. I czy nie będzie to zmiana na gorsze.
 

Jak już pisaliśmy, Grupa Żywiec zaproponowała spółce Sfinks (właściciel m.in. restauracji Sphinx i Chłopskie Jadło) zakup sieci 67 lokali z szyldem Piwiarnia Warki. Ta informacja zaskoczyła franczyzobiorców tejże marki.
– Dowiedzieliśmy się o tym z komunikatu, przesłanego we wtorek wieczorem (w tym samym mniej więcej czasie oficjalny komunikat o możliwej transakcji trafił też do mediów – przyp. red.). Być może wcześniej obowiązywały jakieś tajemnice negocjacyjne – powiedział nam jeden z franczyzobiorców Piwiarni Warki. – Zastanawiam się, po co w ogóle Sfinksowi tego typu lokale. Przecież oni posiadają restauracje, a u nas gastronomia jest tylko częścią oferty, głównie sprzedajemy alkohole.

Zadowoleni, ale sprzedają

Franczyzobiorcy zainwestowali w swoje lokale niemałe pieniądze. Według wyliczeń, podawanych przez franczyzodawcę, wydatki po stronie biorców to kwoty rzędu 150-200 tys. zł. Ze swojej strony Grupa Żywiec zapewniała elementy wyposażenia lokalu za minimum 100 tys. zł. Oczywiście lokale serwują piwa wyłącznie z tegoż koncernu.
Zapytaliśmy Grupę Żywiec, czy uprzedzała franczyzobiorców o możliwości sprzedaży sieci.
– Nie komentujemy szczegółów naszej współpracy z franczyzobiorcami – odpowiedziała nam Magdalena Brzezińska, kierownik działu korporacyjnego w Grupie Żywiec.
Czy Żywiec rozmawiał o sprzedaży sieci tylko ze Sfinksem, czy szukał też innych potencjalnych nabywców? I co, jeśli Sfinks ostatecznie nie zdecyduje się na zakup Piwiarni, wycenionych na 12 mln zł netto?
– Nie możemy komentować szczegółów tego procesu – mówi Magdalena Brzezińska. – Ofertę złożyliśmy Sfinksowi. Liczymy na to, że zostanie przyjęta. Trudno nam w związku z tym w tej chwili komentować inny scenariusz.
Żywiec nie chce podawać, jakie roczne zyski osiąga sieć, zasłaniając się tajemnicą finansową. Zapewnia jednak, że to nie jest powód sprzedaży.
– Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowego rozwoju i wyników osiąganych przez sieć Piwiarnia Warki. Jednak to nie jest nasz główny biznes, nie jesteśmy firmą o charakterze restauracyjnym, ale producentem piwa. Wierzymy, że operator z sektora gastronomicznego umożliwi sieci dalsze rozwiniecie potencjału – dodaje Magdalena Brzezińska.
Sfinks przymierzał się już dokupna kilku sieci, m.in. pizzerii Da Grasso, restauracji sushi. Nic z tego nie Natomiast należąca do niego spółka zależna podpisała umowę o współpracy z Cafe Contact, Inwento i Inwento 2, do których należą puby Meta Seta Galareta, kluby Meta Disco oraz bar Funky Jim. Porozumienie określa warunki, na jakich grupa Sfinks jest uprawniona w ciagu czterech lat nabyć te sieci, w tym przejąć marki i prawa do konceptów oraz obecnie funkcjonujące lokalizacje i umowy franczyzy. Sfinks został też masterfranczyzodawcą Fabryką Pizzy oraz kupił pub Bolek w Warszawie. Jak będzie teraz? Zobaczymy. Firma ma 30 dni, by podjąć decyzję w sprawie oferty Grupy Żywiec.

Co dalej z franczyzobiorcami?

Franczyzobiorcy Piwiarni Warki zastanawiają się, czy po ewentualnej zmianie właściciela zmienią się też dla nich warunki współpracy.
Teraz np. nie musimy korzystać z dostawców produktów spożywczych, wskazanych przez franczyzodawcę. Możemy mieć własnych, jeśli to dla nas korzystniejsze. A jeśli nowy właściciel będzie chciał zmienić warunki na gorsze dla nas? zastanawia się jeden z franczyzobiorców. Może będzie chciał przerobić lokale na restauracje? W sytuacji, jeśli warunki współpracy pogorszyłyby się, nie wykluczam wypowiedzenia umowy. Mam dobrą lokalizację, zawsze mogę działać pod swoim szyldem.
Wiele zależy jednak od zapisów w umowie franczyzowej. Jeśli jest tam zawarta możliwość zmiany franczyzodawcy, to wówczas wszystkie warunki umowy zachowują swoją ważność, a nowy licencjodawca przejmuje zobowiązania dotychczasowego. Jeśli jednak dawca zechce zmienić zasady współpracy, ale nowe postanowienia będą nie do zaakceptowania dla franczyzobiorcy, to ten ostatni może nadal prowadzić działalność na dotychczasowych warunkach. Przejście pod własny szyld jest z kolei ograniczone zapisami o zakazie konkurencji.
Zapytaliśmy zarząd Sfinksa, czy w razie ewentualnego przejęcia Piwiarni będzie chciał zmieniać format lokali np. poszerzając ofertę gastronomiczną? Czy nadal będzie chciał rozwijać sieć we franczyzie? Czy będzie zmieniał warunki współpracy dla obecnych franczyzobiorców? W przesłanym do naszej redakcji odpowiedzi czytamy:
„Jeżeli dojdzie do transakcji, to z pewnością nie będziemy burzyli tego, co dobrze pracuje. Warto przypomnieć, że od roku mamy w swojej sieci Pub Bolek i teraz znamy lepiej ten rodzaj biznesu. Grupa Żywiec oczekuje rozwoju sieci, a dla nas to dobry sygnał, gdyż poszukujemy możliwości dynamicznego wzrostu. Przy naszej skali działania i doświadczeniu możemy wnieść wartość dodaną dla obecnych franczyzobiorców w zakresie oferty gastronomicznej. Jestem przekonany, że może to być mariaż umożliwiający wszystkim stronom osiągnięcie lepszych wyników, ale to będziemy mogli powiedzieć z pełnym przekonaniem po dokładnej analizie otrzymanej oferty”.