Płynna inwestycja
Al. Capone (Aleja, a nie Al, jak znany gangster c tłumaczy franczyzodawca) to sieć specjalistycznych całodobowych sklepów z alkoholem. W jej ramach działa 10 punktów franczyzowych i 15 własnych. Ostatnie pojawiły się w Łańcucie, Jarosławiu i Pleśnej. Dziś swoje drzwi dla klientów otworzyła kolejna placówka, tym razem w Busku-Zdroju. Jej właścicielem jest Sławomir Wieczorek, który w ten sposób zaliczył swój debiut w biznesie.
Przyznaję, że jest to moja pierwsza własna działalność. Zdecydowałem się na biznes we franczyzie ze względu na wsparcie, na jakie można liczyć ze strony operatora sieci, a to w moim przypadku było szczególnie ważne – tłumaczy przedsiębiorca. – Wiedziałem, że chcę prowadzić biznes w handlu, a na sieć Al. Capone zdecydowałem się, bo widzę rosnące zainteresowanie klientów w tym segmencie. Ludzie coraz chętniej sięgają po alkohole z górnej półki, a w Busku-Zdroju sklepów z takim asortymentem brakowało.
Sławomir Wieczorek otworzył firmę wspólnie z bratem. Przygotowania do otwarcia rodzinnego biznesu trwały od lipca, kiedy to bracia-wspólnicy rozpoczęli poszukiwania lokalizacji. Ostatecznie swój sklep uruchomili w nowo powstałym budynku w centrum miasta, kilkadziesiąt metrów od rynku. Inwestycja wyniosła ok. 150 tys. zł netto – tyle, ile w prospektach informacyjnych podaje franczyzodawca jako koszt wyposażenia i zatowarowania nowej placówki.
– Na razie chciałbym zobaczyć, jak nasz biznes poradzi sobie w warunkach rynkowych. Ale nie wykluczam, że przyjdzie czas na kolejne otwarcia – mówi Sławomir Wieczorek.
Sklep Al. Capone można otworzyć w miejscowości już powyżej 8 tys. mieszkańców. Więcej o wymogach dotyczących lokalizacji można przeczytać na portalu Lokalnabiznes.pl w artykule Alkohol w Alei Capone. Minimalna kwota inwestycji w biznes sięga 150 tys. zł, z czego 40-60 tys. zł pochłania remont i wyposażenie, a pozostałą część należy przeznaczyć na pierwsze zatowarowanie. Franczyzobiorca ponosi też koszt opłaty wstępnej na poziomie 20 tys. zł. W zamian otrzymuje materiały do wizualizacji zewnętrznej sklepu, projekt wnętrza lokalu, oprogramowanie, odzież firmową oraz dostęp do szkoleń. W ramach kosztów miesięcznych należy uwzględnić również opłatę bieżącą w wysokości 2 proc. od wartości zakupów netto w ramach oraz 1 proc. od sprzedaży netto na fundusz marketingowy. Jeśli franczyzobiorca nie zalega z płatnościami za towar i prowadzi biznes zgodnie z zaleceniami franczyzodawcy, wówczas otrzymuje zwrot opłaty bieżącej w formie rabatu retro.
Franczyzodawca szacuje, że inwestycja w sklep Al. Capone powinna zwrócić się po mniej więcej dwóch latach. By przyspieszyć zwrot inwestycji, właściciel marki oferuje partnerom szereg narzędzi marketingowych, w tym m.in. od niedawna dedykowaną aplikację mobilną dla klientów, poprzez którą są oni informowani o aktualnych promocjach w sieci, mogą też znaleźć najbliższą placówkę.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Co zrobić, by dorobić się majątku, prowadząc własną firmę? Ciężka praca, odwaga, elastyczność, wyczucie rynku – może to truizmy, ale to też najlepsza droga do biznesowego sukcesu.
Wrześniowy numer magazynu "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży! Sprawdź, o czym w nim przeczytasz.
Sieć sklepów z alkoholem w minionym roku otworzyła znacznie więcej placówek, niż planowała. Dlaczego?
Typowi mężczyźni mają smykałkę do sportu, majsterkowania, motoryzacji i alkoholu. Prezentujemy kilka pomysłów na biznes właśnie dla nich.
– Dojrzałe sklepy osiągają zyski od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięczny miesięcznie – mówi Marcin Górski, właściciel sieci Al. Capone.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Gastronomia, bankowość, usługi? Sprawdzamy, jakie branże i koncepty franczyzowe dobrze radzą sobie na rynku i jaki pomysł na biznes najprawdopodobniej sprawdzi się w 2024 roku.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
Dwa gabinety pod szyldem Yasumi to za mało dla Aleksandry Michalskiej. Jakie ma plany na rozwój?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
POPULARNE NA FORUM
Franczyza Odido w nowym wydaniu: Odido Elevator
Witam. ja w tym roku podpisałem umowę na 5 punktów 2 mam już zrealizowane niestety pozostałe trzy jeszcze nie, niewiem kiedy to nastapi bo pojawia się coraz więcej...
Carrefour Express - supermarket na licencji
Dzień dobry. Szukam chętnych prowadzących sklepy Carrefour do podjęcia współpracy w zakresie umieszczenia na terenie sklepu małego automatu paczkowego. Może być w...
sklepy spożywcze
Pozycjonowanie lokalne to kluczowa strategia dla firm pragnących zwiększyć swoją widoczność wśród lokalnej społeczności. Proces ten skupia się na optymalizacji...
Franczyzodawca otwarty na osoby z niepełnosprawnościami
Jestem osobą niepełnosprawną ostatnio umiarkowanym czy jest szansa żebym mogła wejść we franczyznę i jako osoba niepełnosprawna
Franczyza Odido w nowym wydaniu: Odido Elevator
Witam, Czy ktoś może zdecydował się na współpracę z zOdido w ramach Odido Elevator i może podzielić się doświadczeniami? Chodzi o twardszą franczyzę / wyposażenie...
Nagrodzeni franczyzobiorcy
Należałoby zostawić sobie te nagrodę na spłatę powstających lawinowo długów franczyzobiorców, którzy przez kanibalizacje lokalizacji padają po kilku miesiącach....
sklepy spożywcze
Polecam Franczyzę sklepów Cortez szybko rozwijająca się marka.
Jubileuszowy sklep
Pani Julito proszę uciekać z sieci póki jeszcze dług nie urósł do niebotycznych rozmiarów