Biznes z kotletem
Jak wyjaśnia Michał Kiecoń, franczyzodawca konceptu Kotlet w Bułce, pomysł na biznes wziął się z tradycji rodem z PRL-u.
– Wtedy w sklepach Społem, czyli praktycznie jedynych spożywczych sklepach na rynku, można było zjeść właśnie kotlety w bułce, na ciepło. Mój tato pamięta jeszcze te czasy. Pomyśleliśmy, że starszym warto przypomnieć te specjały, a młodszym dać polską alternatywę dla burgerów – wyjaśnia Michał Kiecoń.
Rodzina Michała Kieconia ma firmę, produkującą urządzenia dla gastronomii, m.in. maszyny do produkcji lodów, ale też kotleciarki – czyli prasy do mięsa, ubijające kotlety. To też był jeden z czynników, który był bodźcem do budowy sieci punktów Kotleta w Bułce.
– Kotlety w bułce zaczęliśmy serwować w naszej własnej restauracji, którą rodzinnie prowadzimy. Zachęciliśmy też do tego sklepy spożywcze, którym sprzedajemy nasze kotleciarki – opowiada franczyzodawca. – A w końcu opracowaliśmy koncept franczyzowy i w ubiegłym roku otworzyliśmy pierwsze punkty gastronomiczne na licencji. Na początku prowadziliśmy też kilka własnych sezonowych punktów, ale oddaliśmy je w ręce franczyzobiorców.
W różnej formie
Kotlet w Bułce liczy obecnie kilkanaście punktów. Można je otwierać w trzech różnych formatach: jako przyczepy gastronomiczne, lokale z miejscami siedzącymi lub wyspy handlowe. Najbardziej popularny jest format mobilny. Przyczepa, wyposażona pod klucz, kosztuje 75 tys. zł netto. Franczyzodawca dowozi ją na miejsc ei podłącza, tak że jest gotowa do pracy. Wyposażenie przyczepy obejmuje m.in. kotleciarkę, która jest w stanie ubić ok. 500 kotletów na godzinę, dwie frytownice, opiekacz do bułek, lodówki, zamrażarkę, witrynę na warzywa.
– Przyczepy mogą pracować przez cały rok. Mają osłonkę z pleksi, którą na lato się demontuje, a na zimę zakłada, dzięki czemu wewnątrz zatrzymuje się ciepło – dodaje Michał Kiecoń.
Licencjodawca może też zaadaptować przyczepę czy kontener, dostarczone przez franczyzobiorcę. Wtedy przygotowuje indywidualną wycenę takiego projektu. Na postawienie przyczepy potrzeba maksymalnie 10 m2 miejsca. Na takim terenie zmieści się też kilka stolików i krzeseł dla klientów. Nie jest potrzebne przyłącze wody, natomiast niezbędny jest dostęp do prądu. Franczyzodawcy mogą pomóc w znalezieniu odpowiedniej lokalizacji.
– Przyczepy najlepiej postawić w miejscach, gdzie jest duży ruch: na parkingach, przy galeriach handlowych, szkołach, targowiskach. Latem przy promenadach, zimą przy stokach narciarskich – radzi Michał Kiecoń.
Z kolei optymalna powierzchnia na lokal stacjonarny to 15 m2. Całkowity koszt inwestycji zależy od stanu pomieszczeń, ale trzeba założyć, że to minimum 50 tys. zł.
– Jako franczyzodawca możemy się w całości zająć remontem i adaptacją – mówi Michał Kiecoń. – Jeśli jednak franczyzobiorca chce to zrobić samodzielnie, to przygotowujemy konieczne projekty i dajemy mu szczegółowe wytyczne. Dostarczamy też kompletne wyposażenie kuchni.
Jeżeli franczyzobiorca zdecyduje się na wyspę handlową, to także powinien liczyć się z minimalną inwestycją w wysokości 50 tys. zł. Gotową wyspę dostarcza licencjodawca. Zajmuje zwykle ok. 6 m2 powierzchni.
– Pomagamy w uzyskaniu zgody w Sanepidzie, dajemy biorcom gotową księgę HACCP, wspieramy ich na każdym etapie przygotowania inwestycji – zapewnia franczyzodawca.
Kotlet z dodatkami
Aby zostać franczyzobiorcą Kotleta w Bułce nie trzeba mieć doświadczenia w gastronomii. Franczyzodawca przygotował szkolenia zarówno dla licencjobiorcy, jak i dla jego pracowników.
– Szkolimy personel nowego punktu na miejscu, ucząc pracowników dosłownie wszystkiego: jak robić sosy, jak siekać warzywa, jak komponować sałatkę, czy najpierw smażyć frytki czy kotleta, jak przygotować panierkę – wylicza Michał Kiecoń.
Jak mówi franczyzodawca, zazwyczaj w punktach pracują dwie osoby. Są przyczepy i lokale w których franczyzobiorcy pracują osobiście, ale licencjodawca tego nie wymaga – można opierać się na zatrudnionym personelu.
Postawą menu jest oczywiście kotlet w bułce. Klient może jednak wybrać, czy to będzie ciemna czy jasna bułka, albo pajda chleba. Kotlet może być schabowy lub z piersi kurczaka. Jest też wersja bezmięsna – czyli z cieciorki, kalafiora, łososia. Panierka może być ostra lub klasyczna. Do tego dodatki: warzywa, pikle, sosy, przyprawy, frytki itd.
– Licencjobiorcy mogą również wprowadzać lokalne dodatki, jak np. oscypki w górach – mówi Michał Kiecoń. – Można też różnicować ofertę sezonowo, czyli np. latem wstawić do punktu maszynę do robienia lodów. Co roku przeprowadzamy szkolenia z pojawiających się w naszym menu nowości.
W mięso, pieczywo, warzywa punkty zaopatrują się u lokalnych dostawców. Natomiast produkty takie jak panierka, frytura czy smalec i olej do smażenia dostarcza franczyzodawca.
– Średnio na dobę w jednym punkcie wydaje się 100 – 150 kotletów. Ale są dni, gdy przy dwóch pracujących osobach każda z nich wydaje 200 kotletów – zapewnia licencjodawca.
Wysoki sezon trwa mniej więcej od Wielkanocy do końca września. Prowadzenie punktu mobilnego daje możliwości zarabiania także na różnego rodzaju eventach, festynach, imprezach, np. w weekendy.
Kotlet w Bułce nie pobiera opłaty wstępnej, ani żadnych miesięcznych opłat franczyzowych.

ZOBACZ W KATALOGU



























































































PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

– Nasze puby mogą uzyskać rentowność już w pierwszym miesiącu działalności. Obroty lokali mogą spokojnie sięgać 300-400 tys. zł – mówi Kamil Przybylski, menedżer ds. rozwoju i franczyzy Przybij Piątaka.
Yurii Hulkevych trzy lata temu otworzył pierwszy w Polsce lokal franczyzowy Lviv Croissants.
PapaGyros startuje z franczyzą. Co ma do zaoferowania franczyzobiorcom?
Legendarny amerykański brand wchodzi do Polski i otwiera rynek dla inwestora z ambicją i kapitałem. Do wzięcia masterfranczyza, która może stać się jedną z największych sieci gastronomicznych w kraju.
Pizzerie są nadal chętnie otwieranym biznesem. Jakie marki franczyzowe działają w tym segmencie rynku?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

– Większość podłóg i drzwi sprzedaje się wraz z usługą montażu, dlatego ekipy montażowe to bardzo ważna część mojego biznesu – mówi Radosław Chabowski, franczyzobiorca DDD Dobre Dla Domu.
Plenti oferuje dostęp do innowacji za ułamek ich ceny. Ma też propozycje dla franczyzobiorców.
Solarium nie tylko dla opalenizny – coraz więcej klientów szuka w nim poprawy nastroju i zastrzyku witaminy D. Paradaise Studio Solarium rusza z franczyzą.
Northgate Logistics notuje szybki przyrost sieci i nie zamierza tego zmieniać. W ubiegłym roku otworzyła siedem placówek.
Franczyzę i4-Mobile można połączyć z innym biznesem. A franczyzodawca może nawet pokryć część kosztów inwestycji.
POPULARNE NA FORUM
Biznes, który bije rekordy
Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...
Sushi we franczyzie - przegląd sprawdzonych pomysłów na bines
Pytanie do Redakcji: Dlaczego na pasku reklamowym pojawiają się reklamy franczyzodawców którzy działają na granicy prawa, zawierają w umowach klauzule abuzywne, są...
Ile kosztuje McDonald's?
Ciekawe że budujesz restauracje za własne pieniądze ale zostaję własnością centrali