Zainteresowani współpracą / Do Sweet Gallery zgłaszają się dwie grupy potencjalnych franczyzobiorców: osoby, które obawiają się o pracę, straciły ją lub otrzymują niższe wynagrodzenie, oraz firmy z różnych branż np. hotele, pensjonaty, szukające sposobu na uzupełnienie deficytu w budżecie.
Wtorek
26.05.2020
Sweet Gallery udowadnia, że jest przygotowana na czasy kryzysu i właśnie teraz otwiera nowe punkty i zwiększa sprzedaż. O sukcesie firmy opowiada jej prezes – Krzysztof Olesiak.
 

Jesteście największą firmą w segmencie street food. Ile konceptów znajduje się w waszym portfolio i na jakich rynkach się rozwijacie?

Sweet Gallery to firma, która stworzyła pięć konceptów biznesowych oraz zarządza największą siecią franczyzową w segmencie street food. Jest właścicielem marek Lodolandia, Rajskie Lody Tajskie, Kołacz na Okrągło, Bafra Kebab oraz nowego brandu SiGelato. Sieć liczy łącznie 650 punktów. Jednocześnie od dwóch lat firma rozwija się za granicą pod międzynarodowymi markami – Ice and Roll (Lodolandia) i Cake and Roll (Kołacz na Okrągło). Takie koncepty działają już w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii, na Słowacji oraz w Hiszpanii. Jeszcze w tym roku do grupy państw na mapie Sweet Gallery dołączy Rumunia.

Jak sobie radzicie w trudnym okresie pandemii?

Mimo globalnego zahamowania gospodarczego, firma utrzymuje szybkie tempo rozwoju. Wydarzenia ostatnich miesięcy zaskoczyły nas wszystkich. Na początku kwarantanny nie mieliśmy pewności jak na to wszystko zareaguje nasz biznes. Okazało się jednak, że wyróżniamy się na tle tradycyjnej gastronomii i nie dotknęły nas restrykcje związane z zamknięciem stacjonarnych restauracji. Udowodniamy, że nasze modele franczyzowe przygotowane są na kryzys. Otwieramy nowe punkty, zwiększamy sprzedaż i optymistycznie patrzymy w przyszłość. Od zawsze działamy w formule take away, co oznacza że sprzedajemy nasze produkty przez bezpieczne okienko, które chroni je przed działaniem czynników zewnętrznych. 

Jak się o tym przekonaliście?

Dużą niespodzianką okazał się koncept Bafra Kebab, który został stworzony z myślą o uzupełnieniu portfolio firmy o nowy brand całoroczny i nieoczekiwanie wyrósł na czarnego konia w „stajni” Sweet Gallery. Zahamowanie gospodarki nastąpiło w marcu, zanim zaczęliśmy sprzedaż lodów, dlatego to na koncepcie Bafra Kebab obserwowaliśmy reakcję naszego biznesu na panującą sytuację. W pierwszych dwóch tygodniach rządowych restrykcji, sprzedaż w punktach Bafra Kebab spadła o 20 proc. Na szczęście nie trwało to długo. Już w drugiej połowie kwietnia odrobiliśmy straty i wróciliśmy do poziomu sprzedaży sprzed epidemii. Natomiast od początku maja zanotowaliśmy wzrost o kolejne 30 proc. Jest to zasługa wypracowanego przez nas modelu biznesowego. 

To oznacza, że Polacy lubią kebab i wasz produkt?

W ostatnich latach kebab wyrósł niemalże na nasze danie narodowe. Zauważyliśmy potrzebę stworzenia konceptu, który połączy wysoką jakość i smak produktu z designerskim punktem sprzedaży, który zachęci do spróbowania naszych specjałów. Współpracujemy ze sprawdzonymi dostawcami, którzy kilka razy w tygodniu dostarczają do naszych punktów świeże warzywa z polskich upraw. Ponadto sami przygotowujemy sosy korzystając z naturalnych składników i autorskiej mieszanki przypraw. Przestrzeganie najwyższych standardów jakości i obsługi to dla nas priorytet. Dzięki temu mamy pewność, że w każdym punkcie sprzedaży Bafra Kebab nasz klient otrzyma produkt, który zna i lubi. 

A jak poradził sobie Wasz drugi koncept Lodolandia z lodami świderkami i goframi?

Lodolandia to nasz flagowy koncept, dlatego zależało nam, by jak najlepiej zareagował na nowe warunki rynkowe. Pierwszy punkt Lodolandia wystartował z trzytygodniowym opóźnieniem, tj. 20 kwietnia i każdego dnia otwierały się kolejne. Na początku maja funkcjonowało blisko 100 punktów, a do czerwca otworzą się wszystkie, czyli prawie pół tysiąca. 

Jak franczyzobiorcy zareagowali na opóźnienie sezonu?

Bez problemu. Najważniejszy dla naszych franczyzobiorców okazał się brak kosztów stałych w okresie opóźnienia startu. W przeciwieństwie do tradycyjnej działalności, franczyzobiorcy nie ponosili kosztów najmu, zatrudnienia pracowników, utrzymania lokalu, a w ramach pomocy antykryzysowej mogli zawiesić składki ZUS. Co więcej Sweet Gallery anulowała im opłaty franczyzowe.

Jak pan myśli, jaki będzie ten sezon?

Oceniam, że sezon lodowy w tym roku będzie bardzo udany. Większość z nas spędzi tegoroczne wakacje w Polsce, co znacząco zwiększy obroty. Lodolandia, podobnie jak pozostałe nasze koncepty, działa w formule sprzedaży take away, dzięki czemu klienci nie muszą wchodzić do środka lokalu, co daje jej przewagę nad tradycyjnymi lodziarniami, czy cukierniami. Jesteśmy tam gdzie nasi klienci, tj. nie tylko w galeriach handlowych, ale również w parkach, miejskich skwerach, czy na osiedlach mieszkaniowych.

Nie zwalniacie tempa i ciągle przybywa nowych marek. Teraz postawiliście na naturalne lody sycylijskie. Proszę opowiedzieć o koncepcie SiGelato.

To prawda. Oprócz ciągłego, intensywnego rozwoju dotychczasowych marek, tworzymy również nowe brandy. Na rynku wciąż jest wiele nisz i potrzeb rynkowych, tylko trzeba umieć je znaleźć. Nasz najnowszy koncept SiGelato oferuje naturalne, prawdziwe lody sycylijskie. Dużo mówi się o lodach rzemieślniczych, czy naturalnych, a my chcieliśmy stworzyć coś wyjątkowego, dlatego połączyliśmy rzemiosło z naturą. SiGelato to koncept zainspirowany Sycylią i tamtejszą tradycją produkcji lodów. Rzemiosła uczyliśmy się od sycylijskiego mistrza Salvatore, który od pokoleń związany jest z branżą lodową. Przez rok zdobywaliśmy wiedzę m.in. z zakresu techniki wyrabiania lodów, komponowania smaków i dobierania składników. Nawiązaliśmy współpracę z sycylijskimi rolnikami, u których zaopatrujemy się w owoce i pistacje. Na bazie tych produktów tworzymy lody. Przykładem są lody pomarańczowe ze świeżych zbiorów sycylijskiej pomarańczy. SiGelato wyróżnia się również designem punktu sprzedaży, który przywodzi na myśl skąpane w słońcu pomarańczowe pola i przyciąga wzrok, czym zachęca do częstych odwiedzin.  

Czyli franczyzobiorca otrzymuje od was gotowy produkt? Nie musi sam produkować lodów? 

Lody my produkujemy, a następnie dostarczamy je do wszystkich punktów franczyzowych na terenie całej Polski. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu i istniejącej na terenie Polski sieci dystrybucji, oferujemy możliwość posiadania własnej lodziarni bez konieczności zakupu kosztownego sprzętu do wyrobu lodów. 

Wasze koncepty są więc biznesem na każde czasy. Co najbardziej przekonuje ludzi do współpracy z wami? 

Jakość produktów i ich atrakcyjne ceny. To jest podstawowa wartość, która łączy wszystkie produkty z portfolio Sweet Gallery i wyróżnia nas na tle konkurencji. Dotyczy to zarówno oferty kierowanej bezpośrednio do klientów, którzy rozpoznają i chętnie kupują nasze produkty, jak i gotowego konceptu biznesowego, przynoszącego szybkie zyski. Co ciekawe, często zdarza się, że klienci, zmotywowani kolejkami przy naszych punktach i ciekawą ofertą produktową stają się naszymi franczyzobiorcami. To co nas wyróżnia, jednocześnie doskonale wpisuje się w obecną sytuację gospodarczą, która wymaga oszczędności. Skutki kryzysu zaczynają być odczuwalne, rośnie strach o przyszłość i bezpieczeństwo finansowe. Nadchodzą nowe czasy, do których świetnie pasujemy. Wartość produktu będzie teraz wyznaczała jakość i cena. Nasz produkt spełnia najwyższe kryteria.

Czy dużo jest obecnie zgłoszeń w sprawie współpracy franczyzowej?

Do Sweet Gallery zgłaszają się dwie grupy potencjalnych franczyzobiorców. Są to osoby, które obawiają się o pracę, stracili ją lub otrzymują niższe wynagrodzenie i szukają poduszki finansowej, która zabezpieczy i zwiększy ich dochody. Drugą grupą są firmy z różnych branż. W tym roku mamy bardzo dużo zapytań od właścicieli hoteli i pensjonatów, którym spadły obroty i szukają sposobu na uzupełnienie deficytu w budżecie. Od początku maja 2020 roku Sweet Gallery otrzymuje największą liczbę zapytań dotyczących współpracy franczyzowej w całej historii firmy. Według nas to najlepsze potwierdzenie odporności konceptów Sweet Gallery na kryzys. Jestem przekonany, że nasza strategia rozwoju wytyczona w 2013 roku, nie tylko chroni nas w obecnej sytuacji, ale również mocno przyspieszy rozwój całej firmy. 

Na czym polega współpraca franczyzowa? Co otrzymuje od was franczyzobiorca i co wy od niego wymagacie?

Koncepty biznesowe firmy Sweet Gallery opierają się na prostych zasadach, dzięki którym łatwo połączyć je z inną aktywnością zawodową. Oferujemy biznes „pod klucz”. Franczyzobiorca nie ponosi kosztów adaptacji lokalu do standardów sieci, jak w przypadku restauracji stacjonarnych. Wszystkie punkty dopasowane są do konkretnego konceptu, a więc posiadają grill oraz chłodnie do przechowywania produktów mięsnych i warzyw w przypadku Bafra Kebab, chłodnie do lodów w punktach SiGelato, maszynę do produkcji lodów świderków w Lodolandii oraz piec do kołaczy w punktach Kołacz na Okrągło. 

Punkty wyposażone są również w kamery i kasoterminale, które pozwalają zdalnie kontrolować biznes. Dzięki temu franczyzobiorca widzi pierwszą i ostatnią transakcję danego dnia, aktualny stan kasy, liczbę obsłużonych klientów itd.. Po naszej stronie znajduje się również pozyskanie lokalizacji – w parkach, osiedlach oraz w centrach i galeriach handlowych. Negocjujemy ceny najmu i załatwiamy inne formalności, a następnie pod wskazany adres dostarczamy gotowy punkt sprzedaży. W tej chwili na terenie firmy stoi kilkadziesiąt przyczep gastronomicznych gotowych do pracy. Proces przygotowania do biznesu, czyli od pierwszego spotkania rekrutacyjnego do otwarcia punktu, trwa dwa tygodnie. Franczyzobiorca niemal od razu zaczyna zarabiać. 

Czy w okresie kwarantanny pozyskaliście nowych franczyzobiorców? 

Tak. W okresie ścisłej kwarantanny dołączyła  do nas grupa nowych franczyzobiorców, którzy rozpoczęli działalność, gdy tylko zaświeciło słońce. Wykorzystaliśmy okres, gdy ludzie pracowali w domach i mieli czas na myślenie o przyszłości. Nasz zespół codziennie prowadził rozmowy online z potencjalnymi franczyzobiorcami. Stworzyliśmy system, który umożliwia wirtualne spacery po naszych punktach sprzedaży, dzięki czemu nasi rozmówcy mogli je szczegółowo obejrzeć. Wiele osób zdecydowało się wtedy na współpracę, odbyło szkolenia online i teraz prowadzą już swoje punkty. W maju firma wróciła do spotkań bezpośrednich w swojej siedzibie, zachowując wszelkie standardy bezpieczeństwa. 

Jak przebiega proces rekrutacji?

Pojedyncze spotkania rekrutacyjne trwają 2-3 godziny. Jest to czas na zapoznanie się z naszą firmą, modelami biznesowymi, obejrzenie poszczególnych konceptów, zapoznanie się z biznesplanem i zasadami współpracy franczyzowej. Firma udostępnia kandydatom wzór umowy, żeby w domu mogli ją samodzielnie przeanalizować. Zależy nam, by decyzja o przystąpieniu do naszych sieci była świadoma. Franczyzobiorcy muszą być pewni, że chcą z nami współpracować i prowadzić swój biznes. Decyzja zapada po kilku dniach i najczęściej jest pozytywna. Następnym etapem są szkolenia z wiedzy teoretycznej i praktycznej. Posiadamy młody dynamiczny zespół szkoleniowców, dedykowany każdej naszej marce. Nasi szkoleniowcy mają duże kompetencje i szerokie doświadczenie praktyczne. Przekazujemy wiedzę teoretyczną, która obejmuje m.in. zagadnienia związane z rejestracją działalności, zatrudnieniem i zarządzaniem pracownikami oraz wszelkimi aspektami formalnymi, jak optymalizacja i kontrola sprzedaży. Praktyczne szkolenie dotyczy obsługi klientów, przygotowania dań, obsługi kas, kierowania personelem itd. Szkolenia odbywają się w centrali firmy w Warszawie i w punktach sprzedaży. Ponadto partnerzy otrzymują m.in. podręcznik operacyjny, filmy instruktażowe i procedury postępowania dla pracowników punktu. W trakcie działalności partnerzy mają dedykowanego opiekuna handlowego oraz dział obsługi klienta, który wspiera ich każdego dnia. 

Jakie wsparcie oferujecie partnerom?

Zapewniamy kompleksowe zaopatrzenie do wszystkich punktów na terenie całej Polski. Gwarantujemy również serwis, dostępny przez 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu, który reaguje w razie jakiejkolwiek nagłej sytuacji. Zadaniem franczyzobiorcy jest wyłącznie dbanie o sprzedaż i właściwą obsługę klientów. Model biznesowy jest tak uproszczony, że ten biznes można łączyć z inną aktywnością zawodową. Większość naszych franczyzobiorców posiada kilka punktów w różnych lokalizacjach. Wśród nich są również osoby, które oprócz biznesu pracują na etacie.

Ile wynosi koszt inwestycji?

Koszt inwestycji w pojedynczy punkt wynosi od 94,9 tys. zł, ale aby dołączyć do sieci wystarczy wkład własny od 10 tys. zł. Pozostała część kwoty jest leasingowana. Takie rozwiązanie pozwala zoptymalizować koszty, co jest szczególnie ważne na początku działalności. Inwestycja zwraca się średnio już w drugim sezonie. W okresie letnim przy dobrej pogodzie nasze punkty miesięcznie generują 30 tys. zł, a niektóre nawet 50 tys. zł. Myślę, że w tym sezonie może być jeszcze lepiej. 

Jakie plany na ten rok?

Planujemy w tym roku otworzyć w Polsce ok. 150 nowych punktów. Jeśli chodzi o za granicę, to najszybszy rozwój nastąpi w Niemczech, gdzie pojawi się 50 kolejnych punktów. Co roku planujemy rozszerzać naszą sieć o jeden kraj. W tym roku jest to Rumunia. Sieć wszystkich marek liczy 650 punktów. Firma obecnie zajmuje 15 proc. polskiego rynku w segmencie street food.

Rozmawiała Magdalena Kurda


Krzysztof Olesiak, prezes firmy Sweet Gallery / "Oceniam, że sezon lodowy w tym roku będzie bardzo udany. Większość z nas spędzi tegoroczne wakacje w Polsce, co znacząco zwiększy obroty. Lodolandia, podobnie jak pozostałe nasze koncepty, działa w formule sprzedaży take away, dzięki czemu klienci nie muszą wchodzić do środka lokalu, co daje jej przewagę nad tradycyjnymi lodziarniami".