Debiut w trudnych okolicznościach

Antoni Policht, franczyzobiorca Zdrowej Krowy: / "Zdrowa Krowa ma rozwinięty system dowozów i odbiorców własnych. I właśnie tak zaczęliśmy pracować w połowie listopada."
Wtorek
22.12.2020
Antoni Policht otworzył restaurację pomimo lockdownu gastronomii. Czy nie żałuje swojej decyzji?
 

Sieć specjalizujących się w burgerach restauracji Zdrowa Krowa liczy 12 lokali. Jeden z nich w tym roku otworzył w Krakowie Antoni Policht. 

– Z właścicielem sieci spotkałem się w styczniu 2020 roku i podjąłem decyzję. Szukałem lokalu, dopracowywałem umowę najmu i naraz gruchnęła pandemia i zamrożenie gospodarki – opowiada Antoni Policht. – Ale to mnie nie zatrzymało, bo taki już mam charakter.

Dobry start mimo pandemii

Antoni Policht zaczął remont lokalu, który przeciągnął się aż do listopada. Czyli ponownego zamknięcia gastronomii. 

– Nie mogłem sobie jednak pozwolić na to, aby nie otworzyć restauracji: lokal skończony, pracownicy zrekrutowani i przeszkoleni – kontynuuje Antoni Policht. – Na szczęście Zdrowa Krowa ma rozwinięty system dowozów i odbiorców własnych. I właśnie tak zaczęliśmy pracować w połowie listopada.

Franczyzobiorca podkreśla też, że dostał duże wsparcie z centrali. 

– Jeden z pracowników zajmował się nami na wyłączność i pomagał przez cały czas. Dostaliśmy silne wsparcie marketingowe. Ja sam prawie się nie reklamowałem, to centrala działała głównie w internecie. Dzięki temu w pierwszy weekend mieliśmy mnóstwo zamówień – mówi Antoni Policht.

Zdrowa Krowa ma dwa formaty lokali: mniejsze burgerownie, ok. 100-metrowe dla miast liczących poniżej 100 tys. mieszkańców oraz restauracje dla dużych miast. W pierwszym przypadku inwestycja wynosi ok. 100 tys. zł, w drugim ok. 350 tys. zł. 

– Interesują nas lokalizacje przyuliczne, nie tylko przy rynkach i w centrach miast, ale też okolicach biurowców, korporacji – wyjaśnia Robert Kuc, franczyzodawca Zdrowej Krowy.

Nie dać się lockdownowi

Jednorazowa wstępna opłata licencyjna w sieci Zdrowa Krowa wynosi 23 tys. zł. Miesięczna opłata franczyzowa to 6 proc. od obrotu, plus 1,5 tys. zł na marketing.

Franczyzodawca pomaga m.in. w znalezieniu lokalu, negocjacjach czynszowych, przygotowuje symulacje finansowe inwestycji, pomaga uzyskać finansowanie zewnętrzne.

Podczas pandemii wszystkie lokale Zdrowej Krowy działają w dowozie – i to już od początku pierwszego lock downu. 

– Dzięki temu mieliśmy wprawdzie spadki sprzedaży, ale bardzo niewielkie – podkreśla Robert Kuc. Franczyzodawca wymyślił też oryginalny sposób na zagospodarowanie pustych sal restauracyjnych, oferując możliwość płatnego coworkingu. – Sale restauracyjne świecą pustkami, marnują się, nie zarabiają na siebie. Dlatego postanowiliśmy na nowo je zagospodarować – wyjaśnia Robert Kuc. – Z drugiej strony wiele osób nie mających warunków do pracy zdalnej lub nieoswojonych z takim systemem, obecnie pracuje ze swoich domów. Wychodzimy im naprzeciw. Naszą przestrzeń udostępniamy osobom, które jej potrzebują – pracownikom zdalnym, grafikom, copywriterom, programistom i wolnym strzelcom. Wszystkim, którzy chcą wyjść z domu, ale wciąż czuć się bezpiecznie.

Sieć gwarantuje gościom darmową wodę, kawę, herbatę, dostęp do wifi i toalet. Opłata za godzinę to 10 zł, a za cały dzień 50 zł.

 

WIZYTÓWKA MARKI ZDROWA KROWA

Sieć restauracji z burgerami.

  • 12 lokali
  • inwestycja od 100 do 350 tys.
  • opłata wstępna 23 tys.

Burgery w sieci / Sieć specjalizujących się w burgerach restauracji Zdrowa Krowa liczy 12 lokali.