Piątek
16.09.2005
- mówi o upadłości Grosika Paweł Majewski, dyrektor generalny PF Mieszko.
 

Jak upadłość sieci Grosik wpłynie na rynek pośrednictwa finansowego?
Z pewnością odbije się to na całej branży. Upadła bowiem duża ogólnopolska sieć, licząca niemal dwieście punktów. Takie przypadki niosą zagrożenie, że klienci przestaną ufać wszystkim pośrednikom finansowym bez względu na jakość oferowanych usług i zabezpieczenia. Grosik jednak nie upadł z dnia na dzień - tak naprawdę upadał już od miesiąca – już wtedy były problemy z terminowością przelewów, pojawiały się też przypadki, że pieniądze nie docierały na rachunek wystawcy i już wtedy się o tym mówiło. Ludzie mimo to wpłacali pieniądze do punktów Grosika, nie zważając na niepokojące sygnały. Jest to bardziej brak świadomości wyboru niż beztroska. Niestety wielu klientów korzystających z usług agencji finansowych nie odróżnia poszczególnych firm, a świadomość marki na tym rynku nie jest jeszcze zjawiskiem powszechnym. Dla wielu ludzi te firmy niczym się nie różnią, nie zwracają więc uwagi, gdzie wpłacają swoje pieniądze.

Czy są jakieś zalety tej sytuacji?
W dłuższej perspektywie tak. Po pierwsze może to doprowadzić do samooczyszczenia się branży. Po drugie jest nadzieja, że doczekamy jakichś regulacji dla tej branży. Nie mówię tu o ograniczeniu dostępu do rynku, a o wymogach, jakie należałoby stawiać przed wszystkimi pośrednikami finansowymi. Na te regulacje trzeba będzie jeszcze poczekać - życie zawsze wyprzedza prawodawstwo. Najpierw pojawiły się samochody, a dopiero potem zaczęto myśleć nad kodeksem drogowym... Podobnie będzie i teraz.