Firma dla pracowitych
Marta i Adrian Bąkowie, franczyzobiorcy sieci pizzerii Stopiątka
Adrian i Marta Bąkowie prowadzą pizzerię 105-Stopiątka od półtora roku. Zastanawiali się nad działalnością w różnych branżach.
– Mąż jest informatykiem i prowadził kafejkę internetową. Ja natomiast pracowałam m.in. jako analityk w banku. W końcu wygrało moje doświadczenie w pracy sezonowej w Polsce i za granicą w hotelarstwie i gastronomii – mówi Marta Bąk.
Szybko zdecydowali się na koncept franczyzowy 105-Stopiątki. Znali ją jako klienci.
– Odpowiadało nam jedzenie. Było smaczne i za przystępną cenę. Liczył się też klimat. Podobało nam się, że miejsce nie jest dedykowane wyłącznie młodzieży, ale również rodzinom z dziećmi i starszym ludziom. Nie chcieliśmy pubu z wyżywieniem tylko pizzerię z przyjemną
atmosferą – mówi Marta Bąk. – Musimy zachować pewne standardy obowiązujące w całej sieci, możemy jednak modyfikować menu. Obowiązkowym elementem oferty są pizze. Atrakcyjność pozostałych dań i napojów zależą od naszej kreatywności i smaku klientów. Kiedy otwieraliśmy nasz lokal, serwowaliśmy całą gamę kaw: latte, cappuccino, czarną, macchiato, wina, makarony, sałatki itp. Jednak nasi goście wolą dania, które znają. Ograniczyliśmy się więc do podstawowej oferty. Wycofaliśmy desery, wina. Urozmaicamy tylko listę naszych pizz i dopasowujemy je do pór roku – mówi Marta Bąk.
Po jakimś czasie działalności Marta i Adrian Bąkowie poznali gusty kulinarne swoich klientów. Wyniki sprzedaży szybko zweryfikowały oczekiwania klientów. Zależało im przede wszystkim na smacznej pizzy. Tego oczekiwali od pizzerii 105-Stopiątka.
– Mimo szkoleń franczyzowych wielu rzeczy musieliśmy nauczyć się sami. Przez pierwsze miesiące spędzaliśmy w restauracji po 14 godzin. Chcieliśmy mieć pewność, że wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku. Jak się później okazało, własny biznes jest bardziej czasochłonny niż myśleliśmy. Zmiany wprowadzamy do dzisiaj. Debiut jednak zawsze wiąże się z ryzykiem, a klienci natychmiast wychwytują wszelkie niedociągnięcia. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Jeśli jest pozytywne, drobne błędy są łatwiej wybaczane. Stresu było co niemiara. Razem z nami działalność rozpoczynały dwie restauracje. Obawialiśmy się konkurencji, zwłaszcza że miasto jest niewielkie, a popyt na usługi gastronomiczne ograniczony. Mieliśmy chwile zwątpienia i poczucie bezsensu naszej pracy. Zmęczenie sięgało granic – mówi Adrian Bąk.
W końcu jednak Adrian i Marta Bąkowie zaczynali wychodzić na swoje. Wciąż przybywało klientów. Wielu z nich jest obecnie stałymi bywalcami. Dodatkowo zaczęli przychodzić ze znajomymi, z rodziną. Zaczęli urządzać urodziny, przychodzić na mecze. Biznes zaczął się kręcić. Po roku działalności pojawiły się pierwsze zyski, a po półtora można było już pomyśleć o krótkim urlopie.
– Nie mieliśmy tygodnia odpoczynku od otwarcia restauracji. Pracujemy siedem dni w tygodniu. Własna knajpka brzmi miło, ale wymaga wielu wyrzeczeń i 100 proc. zaangażowania. Każdy, kto myśli o otwarciu własnej restauracji, kawiarni, pubu itp., musi być tego świadomy. Przez pierwszy okres prowadzenia działalności adrenalina jest tak wysoka, że nie myśli się o zmęczeniu. Teraz jesteśmy spokojniejsi o naszą Stopiątkę. Zbudowaliśmy pod nią solidne fundamenty – mówi Marta Bąk.
Potwierdzeniem efektywnej pracy jest druga inwestycja państwa Bąków. W Śremie otworzyli drugą placówkę - pizzerię w formule „ekspres”. Tym razem ich działalność opiera się na realizacji telefonicznych zamówień. Jednak otwarcie restauracji to spore wyzwanie. Bardzo istotną kwestią jest miejsce, które będzie można zaadoptować na restaurację. Adrian i Marta Bąkowie mieli szczęście, ponieważ przejęli lokal, w którym wcześniej mieściła się pizzeria. Lokalu szukali wspólnie z przedstawicielem sieci. Spełniał więc wymagania techniczne: oddzielnie była kuchnia i jadalnia, tylne wejście na zaplecze, toalety, instalacja wodno-kanalizacyjna, itp. Trzeba było tylko zrobić remont i dostosować lokal do wymogów sanitarno-higienicznych sanepidu.
– Ściany i sufit kuchni powinny być w jasnych kolorach, mieć gładką powierzchnię, łatwo zmywalną i nienasiąkliwą. Podłogi nie mogą być śliskie, muszą być gładkie, łatwo zmywalne oraz odporne na ścieranie. Sprzęt kuchenny powinien być regularnie serwisowany. Dania przygotowujemy z półproduktów, dzięki czemu obowiązują nas mniej surowe przepisy dotyczące sposobu gotowania i przechowywania żywności i odpadów. Dostawy żywności są raz w tygodniu. Zaopatrujemy się u producentów i hurtowników wskazanych przez franczyzodawcę. Sieć ma większe możliwości negocjowania rabatów – mówi Adrian Bąk.
Codzienna praca w restauracji zaczyna się od uruchomienia sprzętu i przygotowania produktów. Następnie personel sprawdza porządek na sali i w toaletach. Gdy wszystko gra, przyjmowani są pierwsi klienci i można przyjmować zamówienia. Po całym dniu pracy sprzątana jest kuchnia, jadalnia, toaleta i rozliczany jest personel.
– W pizzerii w Gostyniu zatrudniamy pięć osób: dwie kucharki, jednego kierowcę i dwie osoby jako pomoc kuchenna i kelnerska. W ciągu tygodnia w restauracji pracują 2-3 osoby, natomiast w weekend, kiedy liczba klientów zwiększa się o 200 proc., 4-5 osób. W Śremie wystarczy jeden kucharz oraz kierowca na każdej zmianie – mówi Adrian Bąk.
Magdalena Kurda
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Rzuć korpo, przejdź na swoje
/26.08.2025
Odejście z korporacji i otwarcie własnego biznesu to poważny krok. Ale wiele osób go zrobiło i nie żałuje.
Zostaw etat, postaw na siebie! Nowy numer „Własny Biznes FRANCHISING” to konkretne pomysły na biznes, sprawdzone modele franczyzowe i inspirujące historie przedsiębiorców.
Coraz więcej franczyzobiorców Stopiątki po dwóch latach współpracy otwiera kolejną pizzerię. Ile trzeba mieć pieniędzy na inwestycję w lokal marki?
Tommy Żelazny, franczyzobiorca Stopiątki pokazuje, że czasem aby odnaleźć swoje miejsce, trzeba wrócić do korzeni.
Marcowy numer miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży! Dowiedz się, w którą franczyzę zainwestować, jak zarabiać w internecie oraz jakie biznesy chętnie otwierają kobiety. Bilet na Targi Franczyza gratis!
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kiedy prawo konsumenta staje się nadużyciem?
/08.11.2025
Czy klient może odstąpić od umowy i zażądać zwrotu pieniędzy, nawet gdy firma już wykonała usługę? Sprawa rozpatrywana przez Trybunał Sprawiedliwości UE pokazuje, że ochrona konsumenta ma swoje granice.
Paula Zielińska zaczynała od etatu w sieciowej siłowni, prowadziła rodzinny klub fitness, a dziś jest właścicielką trzech klubów Xtreme Fitness Gyms.
Milion złotych dziś jest mniej wart niż jeszcze kilka lat temu, ale nadal jest to kwota robiąca wrażenie. Jak go zarobić?
Chcesz otworzyć własny biznes, ale nie wiesz, od czego zacząć? Sięgnij po nowy numer magazynu "Własny Biznes FRANCHISING", piszemy o najlepszych franczyzach 2025, nowych trendach i realnych doświadczeniach przedsiębiorców.
Pierwszy punkt Mistrza Piekarza działa dopiero od kilku miesięcy, a sieć już planuje dalszą ekspansję. Nowy model mobilnej piekarni przyciąga przedsiębiorców m.in. niską kwotą początkowej inwestycji.
POPULARNE NA FORUM
Biznes, który bije rekordy
Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...
Sushi we franczyzie - przegląd sprawdzonych pomysłów na bines
Pytanie do Redakcji: Dlaczego na pasku reklamowym pojawiają się reklamy franczyzodawców którzy działają na granicy prawa, zawierają w umowach klauzule abuzywne, są...
Ile kosztuje McDonald's?
Ciekawe że budujesz restauracje za własne pieniądze ale zostaję własnością centrali