Franczyzobiorca ma swobodę w wyborze lokalu przy czym najlepsze są te nieduże – 20 do 60 m2 ze względu na niskie koszty stałe partnera.
Tomasz Muzyka, członek zarządu Credit House Polska
Poniedziałek
15.04.2013
Pośrednictwo kredytowe to ciężki rynek, szczególnie dla osób, które chciałyby startować od zera - mówi Tomasz Muzyka, członek zarządu Credit House.
 

Rynek doradztwa kredytowego czasy świetności ma już chyba za sobą. Jaki ma to wpływ na dobór franczyzobiorców?
Głównym kryterium, które uwzględniamy w trakcie rekrutacji partnerów, jest doświadczenie w branży kredytów hipotecznych oraz znajomość rynku, który nie należy obecnie do najłatwiejszych. Pośrednictwo kredytowe to bez wątpienia obecnie ciężki rynek, szczególnie dla osób, które chciałyby startować od zera. Na początku roku miało miejsce dosyć spektakularne ogłoszenie upadłości przez jednego z większych graczy, a może to nie być ostatni przypadek w tym roku.

Czy w doradztwie finansowym można zauważyć sezonowość?
W naszym biznesie częściej niż o sezonowości mówi się o samej koniunkturze gospodarki. Sprzedaż po prostu zależy od sytuacji na rynku nieruchomości i w sektorze bankowym.

Jakie lokalizacje sprawdzają się najlepiej pod placówkę Credit House?
Poszukujemy franczyzobiorców w miejscowościach powyżej 50 tys. mieszkańców, chociaż bywają punkty działające w mniejszych miejscowościach. Najlepsza lokalizacja to centrum miasta w bliskiej odległości od banków, biur nieruchomości przy czym nie mamy wymogów aby była to lokalizacja z witryną.

Kiedy można się spodziewać zwrotu z zainwestowanych 20 tys. zł w biuro doradztwa finansowego?
Zwrot z inwestycji może nastąpić nawet poniżej 6 miesięcy dla osób działających w branży, szczególnie jeśli nakłady początkowe nie będą duże. Dla obecnie funkcjonujących biur kredytowych, które zdecydują się na zmianę brandu ten okres może być jeszcze krótszy.

Rozmawiał (dw)