Zamierzamy otwierać sklepy w miastach liczących przynajmniej 50 tys. mieszkańców, ale nie wykluczamy mniejszych miejscowości.Marcin Stankowski, menedżer ds. marketingu i e-commerce Kakadu
Poniedziałek
11.11.2013
Co z tego, że ktoś będzie kochał zwierzęta, jeśli nie będzie miał żyłki biznesowej – mówi Marcin Stankowski, menedżer ds. marketingu Kakadu.
 

Kakadu znane jest na rynku od kilkunastu lat, a obecny kształt firma uzyskała w 2008 roku z połączenia kilku podmiotów działających w branży zoologicznej. Potem zdecydowaliście się rozwoju sieci sklepów?
Sam pomysł tworzenia sieci sklepów agencyjnych tak naprawdę wyszedł od naszych partnerów. Niezależni detaliści dostrzegli w naszej marce potencjał, co zaowocowało pytaniami o możliwość przystąpienia do Kakadu. Rozpoczęliśmy więc tworzenie placówek agencyjnych. Naszą ofertę zaczęliśmy promować we wrześniu tego roku, m.in. poprzez obecność na XI Targach Franczyzy.

Dotychczas sklepy Kakadu były otwierane w galeriach handlowych. Czy sklepy agencyjne również będą powstawać w takich lokalizacjach?
Chcemy wyjść z projektem poza galerie handlowe i otwierać sklepy również przy ruchliwych ulicach i na osiedlach mieszkaniowych. Zamierzamy otwierać sklepy w miastach liczących przynajmniej 50 tys. mieszkańców, ale nie wykluczamy wcale mniejszych miejscowości.

Kto może otworzyć sklep Kakadu?
Jeśli ktoś prowadzi już sklep zoologiczny, to bardzo chętnie przyjmiemy go w nasze szeregi, bo posiada już niezbędną wiedzę i doświadczenie. Nie zamykamy się jednak wyłącznie na osoby z branży. Zapraszamy do współpracy także ludzi przedsiębiorczych, którzy prowadzą już jakiś biznes, ale chcą zdywersyfikować zakres działania. Widzimy w naszych szeregach również właścicieli klinik weterynaryjnych, którzy chcą rozszerzyć swoją działalność.

Czy osoba niezwiązana z branżą poradzi sobie z prowadzeniem sklepu zoologicznego?
Myślę, że tak, jeśli jest przedsiębiorcza, bo wszystkiego można się nauczyć. Najważniejsze, żeby przyszły partner Kakadu miał chęć do nauki. Co z tego, że ktoś będzie kochał zwierzęta, jeśli nie będzie miał żyłki biznesowej.

(mak)