Jednym z pierwszych moich zadań po uruchomieniu salonu było pozyskanie do współpracy ekip montażowych. Nie było to trudne, gdyż wykonawcy zgłosili się sami wkrótce po otwarciu salonu, a część z nich to były zaprzyjaźnione, sprawdzone ekipy.
Andrzej Zawadzki, franczyzobiorca DDD Dobre Dla Domu
Piątek
09.12.2016
Nie chciałem ryzykować, dlatego postawiłem na biznes franczyzowy – mówi Andrzej Zawadzki, franczyzobiorca DDD Dobre Dla Domu.
 

Nim Andrzej Zawadzki został przedsiębiorcą z branży wyposażenia wnętrz, prowadził studio fotograficzne oraz był etatowym sprzedawcą w sklepie z oknami i drzwiami. Jak mówi, kusiła go perspektywa własnej firmy. Nie chciał jednak ryzykować, a że znał się na sprzedaży artykułów wykończeniowych, postanowił zainwestować w jeden z dostępnych na rynku systemów z tej branży. Zdecydował się na współpracę z DDD Dobre Dla Domu, bo jak mówi spodobała mu się elastyczność, ale i szeroki zakres wsparcia ze strony franczyzodawcy, którego doświadczył wkrótce pod podpisaniu umowy, na etapie poszukiwania lokalu i negocjowania warunków najmu. Jego sklep o powierzchni 150 m2 wystartował w październiku 2016 roku. Był to 44. salon sieci DDD Dobre Dla Domu i 41. franczyzowy.

Jednym z pierwszych zadań nowego franczyzobiorcy po uruchomieniu salonu było pozyskanie do współpracy ekip montażowych. – To jeden z wymogów sieci i element know-how, gdyż ok. 80. proc asortymentu DDD sprzedawana jest z usługą montażu – to był w zasadzie najmniejszy problem, gdyż wykonawcy zgłosili się sami wkrótce po otwarciu salonu, a część z nich to były zaprzyjaźnione, sprawdzone ekipy – wspomina franczyzobiorca.

Po dwóch miesiącach działalności Andrzej Zawadzki jest zadowolony. Mówi, że sklep jeszcze przez jakiś czas będzie wchodził na pożądany poziom obrotów, ale jest lepiej niż zakładał, zwłaszcza że znajomi przedsiębiorcy przestrzegali go przed trudnym startem. – Dla sklepu bez historii najważniejsza jest kampania marketingowa przed i po otwarciu – mówi Andrzej Zawadzki. – Współfinansowana przez centralę kampania znacznie ułatwiła mi start. Zakładam, że z czasem dojdę do momentu, w którym klienci będą sobie polecać mój salon, a to najlepsza reklama dla biznesu.

Nowy franczyzobiorca DDD dodaje, że we współpracy z siecią ceni sobie swobodę działania, ale też silne wsparcie organizatora systemu. – To dobrze, jeśli franczyzodawca nie występuje z pozycji siły w relacjach z franczyzobiorcą, ale swoją pozycją potrafi go wspierać, choćby przy negocjowaniu warunków najmu czy w kontaktach z dostawcami.

DDD Dobre Dla Domu to sieć sklepów z podłogami, drzwiami oraz akcesoriami. W swoim modelu biznesowym firma postawiła na specjalizację oraz ofertę ze średniej i wyższej półki. Firma dopuszcza też możliwość łączenia salonu DDD ze sklepami z branż pokrewnych, np. z wyposażeniem łazienek czy meblami. Aby zostać franczyzobiorcą sieci DDD Dobre Dla Domu, należy dysponować kwotą min. 50 tys. zł.


Łukasz Michalak