Restauracje w obliczu pandemii

Menu a koronawirus / Restauratorzy powinni przeanalizować co do tej pory najlepiej sprzedawało się w dostawie i tylko te produkty pozostawić w menu.
Wtorek
24.03.2020
O zmianach w restauracjach, które mają zniwelować skutki pandemii opowiada Łukasz Błażejewski, dyrektor generalny 7 Street i Meet & Fit.
 

Ostatnie wydarzenia dotyczące rozprzestrzeniania się koronawirusa (wywołującego chorobę COVID-19) mają wpływ na każdą branżę w każdym kraju na świecie. Jest też kilka branż szczególnie dotkniętych tym kryzysem, w tym między innymi gastronomia.

Pomimo przygotowywanych przez polski Rząd pakietów pomocowych każdy przedsiębiorca, restaurator powinien niezależnie podjąć możliwie jak najszybciej odpowiednie działania. Działania przygotowujące przedsiębiorstwo do obecnej nowej sytuacji, niezależnie od tego czy prowadzi lokal gastronomiczny, który może dalej świadczyć usługi dostaw oraz odbiorów osobistych czy jest to lokal całkowicie zamknięty.

Niezależnie od tego jakie pakiety pomocowe rząd ostatecznie przygotuje dla przedsiębiorców to należy mieć na uwadze, że żaden z nich nie uruchomi się sam. Każdy z pakietów, który będzie dotyczył danego przedsiębiorcy będzie wymagał w każdej z instytucji złożenia odpowiednich wniosków, przygotowania dokumentów oraz opisania jak pandemia wpłynęła na jego biznes.

Pomimo bardzo pilnej potrzeby pomocy przedsiębiorcom przez rząd i wysokich oczekiwań przedsiębiorców nie należy się spodziewać, że rząd skieruje rzekę pieniędzy bezpośrednio na konta przedsiębiorców. Należy raczej być przygotowanym na to, że działania pomocowe częściowo będą polegały na zastrzyku gotówki w postaci nieoprocentowanych kredytów, przesunięć zobowiązań podatkowych oraz ZUS-owskich z jednoczesnym rozłożeniem ich na raty, częściowym wsparciu finansowym pracodawców oaz pracowników w zakresie wypłat wynagrodzeń za okres zmniejszonych przychodów oraz przestoju przedsiębiorstwa. W określonych warunkach dla części firm możliwe będzie umorzenie składek ZUS-owskich i być może części podatków, ale tutaj tak samo nie należy liczyć na działania automatyczne tylko będzie to od nas wymagało złożenia wniosku oraz jego uzasadnienia pomimo jakby się mogło wydawać oczywistych przesłanek.

Poza liczeniem na pakiety rządowe, każdy przedsiębiorca powinien podjąć niezwłoczne działania restrukturyzacyjne.

Jakie według pana będą najodpowiedniejsze w tej sytuacji?

Aby możliwie najlepiej zabezpieczyć restaurację w tym trudnym czasie, moim zdaniem należy zawiesić raty kredytów i leasingów na okres trzech miesięcy. Banki i firmy leasingowe po niedawnej rekomendacji Związku Banków Polskich wyrażają zgodę na ich zawieszenie. Warto jak najszybciej złożyć takie wnioski, aby nie utknęły w szybko rosnącej kolejce wniosków innych firm.   Trzeba też starać się o odroczenie płatności podatkowych oraz ZUS-owskich. Już teraz ZUS daje możliwość odroczenia płatności składek za luty, marzec i kwiecień na okres do trzech miesięcy. Na stronie zus.pl znajdują się odpowiednie formularze. Należy się spodziewać, że odroczone składki będzie można następnie rozłożyć na raty, a w przypadku przedłużania się pandemii nawet do umorzenia tych składek. Dla tych restauracji, które zatrudniają do 9 osób już jest to możliwe.

A co z czynszem za lokal?

Mając na uwadze, że lokale gastronomiczne do niespełna połowy miesiąca mogły pracować w normalnym trybie, a od 14.03 rozporządzeniem zostały zamknięte dla gości warto już teraz rozpocząć negocjacje z wynajmującymi. Warto zakomunikować wynajmującym, że przychody drastycznie spadły lub w ogóle nie są generowane i nie będzie możliwości uregulowania czynszu w jego pełnej wysokości. Trzeba to zrobić przed końcem miesiąca żeby dać czas do wspólnych negocjacji.

Jeżeli wynajmowany lokal znajduje się w obiekcie handlowym lub centrum handlowym warto bardzo dokładnie przeczytać umowę, bo takie umowy często zawierają zapisy na różne okoliczności np.  siła  wyższa itp. Warto też być w kontakcie z innymi najemcami, którzy są w podobnej sytuacji, aby wspólnie przedstawić swoje oczekiwania.

Co jeszcze można zrobić?

Przeanalizować i zweryfikować wszystkie umowy generujące koszty. W czasie kryzysu należy położyć na stół wszystkie umowy w mocy, które generują koszty. Należy się zastanowić czy umowy marketingowe lub na prowadzenie social media są nam teraz potrzebne w takim wymiarze w jakim je podpisywaliśmy lub czy są nam teraz w ogóle potrzebne. Być może ktoś z zespołu może się tym zająć ograniczając się do prostych komunikatów o dowozach, jeżeli takie świadczymy. Analizie należy poddać też kontrakty reklamowe i ich ewentualną możliwość zawieszenia lub rozwiązania. Warto pochylić się także nad umowami takimi jak np. na dzierżawę ekspresu do kawy, wody do dystrybutorów oraz wszystkich innych umów abonamentowych, które nie są niezbędne do funkcjonowania restauracji w tym wyjątkowym okresie.

Menu należy zmienić?

Warto przeanalizować co do tej pory najlepiej sprzedawało się w dostawie i tylko te produkty pozostawić w menu. Warto także zastanowić się czy teraz kiedy sala jest zamknięta dla gości niezbędnym jest dla nas utrzymywanie stanów magazynowych produktów premium typu steki, krewetki, ryby które w dostawie niezwykle rzadko się sprzedają. Należy raczej skupiać się tylko na pozycjach, które do tej pory odpowiadały za największą część przychodu.

Rekomenduje pan również restrukturyzację zatrudnienia?

W przypadku lokali, które prowadzą dostawy ocenie należy poddać faktyczne zapotrzebowanie na pracowników per zmiana, bo co z tego, że wszyscy będą mieli pracę jak w dniu wypłaty nie będzie dla nich wystarczającej ilości środków. Należy zastanowić się ile osób potrzebnych jest na zmianie i możliwie sprawiedliwie ustawić grafik, aby każda osoba z zespołu miała możliwość zarobienia. Kwestie restrukturyzacji zatrudnienia należą do jednych z najtrudniejszych i tutaj wymagana jest zarówno rozwaga, wyczucie jak i odpowiednia doza empatii. Należy jednak pamiętać, że w obecnej sytuacji celem nadrzędnym przedsiębiorstwa jest przetrwanie, bo jeżeli nie przetrwa to w okresie powrotu do normalnych warunków funkcjonowania nikomu już nie będzie mogło zaoferować miejsca pracy.

Przedstawione powyżej propozycje warto możliwie jak najszybciej przeanalizować i wdrożyć w życie. Czas nie jest tutaj naszym sprzymierzeńcem, zwłaszcza, że sytuacja kryzysowa cały czas jest bardzo dynamiczna, więc im szybciej wprowadzimy odpowiednie zmiany i zredukujemy koszty, tym większe szanse, że wejdziemy w okres powrotu do normalnego funkcjonowania możliwie najmniej poturbowani.

Rozmawiała Anna Smolińska


Łukasz Błażejewski, dyrektor generalny 7 Street i Meet & Fit / Aby możliwie najlepiej zabezpieczyć restaurację w tym trudnym czasie, moim zdaniem należy m.in. zawiesić raty kredytów i leasingów na okres trzech miesięcy.