Założenia rozwoju / Franczyzodawcy Sayuri Sushi zakładają, że będą otwierać maksymalnie po dwa lokale rocznie.
Czwartek
08.09.2022
Sayuri Sushi rozpoczyna budowę sieci franczyzowej. Jaką ma propozycję dla franczyzobiorców?
 

Po raz pierwszy szyld Sayuri Sushi pojawił się 10 lat temu w Suwałkach.

– To był w ogóle pierwszy lokal z sushi w tym mieście – wspomina Magdalena Fiszer, która wraz z mężem jest właścicielką Sayuri Sushi. – I został przez klientów przyjęty z dużym entuzjazmem.

Entuzjazm tak się udzielił właścicielom, że już kilka miesięcy później pomyśleli o kolejnym otwarciu. Tym razem w Grudziądzu.

– Lokal w Suwałkach pozostawiliśmy pod opieką menedżera, a sami przeprowadziliśmy się do Grudziądza – opowiada Magdalena Fiszer. – Wiosną 2013 roku otworzyliśmy tu kolejne Sayuri Sushi.

W Grudziądzu spędzili rok i znów pognało ich dalej. Tym razem do Słupska.

– Oczywiście restaurację w Grudziądzu zostawiliśmy znów ze sprawdzonym zespołem i dobrym menedżerem – podkreśla właścicielka Sayuri Sushi.

Otwarcia przemyślane

Lokal w Słupsku został otwarty w maju 2014 roku. A rok temu w Gdańsku właściciele marki otworzyli czwarte Sayuri Sushi.

– Tym razem się nie przeprowadzaliśmy – uśmiecha się Magdalena Fiszer. – W międzyczasie urodziło się nam dziecko, więc zdecydowaliśmy, że pora już osiąść na stałe.

Oprócz czterech lokali Sayuri Sushi otworzyli także dwa punkty działające pod szyldem Bunny Handroll – funkcjonujące w formacie take away, w Gdańsku i Sopocie. Z czasem dojrzeli też do decyzji o dalszym rozwoju sieci poprzez franczyzę.

Franczyzodawcy zakładają, że będą otwierać maksymalnie po dwa lokale rocznie.

– Nie stawiamy na ilość, tylko jakość – podkreśla Magdalena Fiszer. – Chcemy maksymalnie skupić się na każdym otwarciu, poświęcić mu odpowiednio dużo czasy, wyprowadzić lokal franczyzowy na prostą i dopiero angażować się w kolejne otwarcie.

Koncept Sayuri Sushi jest przeznaczony miastom liczącym od 40 tys. mieszkańców. Marka stawia na lokalizacje przyuliczne. Minimalna powierzchnia lokalu to 80 m2, a maksymalna 200 m2.

– Będziemy dokładnie analizować potencjał każdego rynku i dostosowywać każdą restaurację do danego miasta – zapowiada franczyzodawczyni. – Lokale będą mieć wspólną aranżacją, taką jak restauracja w Gdańsku, która jest naszym lokalem pokazowym. Tę restaurację też chętnie oddamy w ręce franczyzobiorcy. To także nasz pomysł na franczyzę – chcemy otwierać lokale, rozwijać jej, a następnie odsprzedawać franczyzobiorcom.

Wsparcie od franczyzodawcy

Franczyzodawca Sayuri Sushi szacuje wysokość inwestycji w restaurację na min. 150 tys. zł. Jednorazowa opłata wstępna wynosi 25 tys. zł netto. Miesięczna opłata franczyzowa to 2 tys. zł netto, plus 1 proc. od obrotu z przeznaczeniem na marketing.

Franczyzodawca pomaga przy wyborze lokalizacji i przygotowaniu restauracji do otwarcia. Zapewnia szkolenia – na każdym szczeblu, od kelnera po właściciela.

– Na pierwsze dwa tygodnie po otwarciu restauracji przyjeżdża do niej nasz kucharz – dodaje Magdalena Fiszer. – Stworzyliśmy też własną aplikację dla gastronomii. Franczyzobiorcom zapewniamy zatowarowanie w kluczowe produkty, sprowadzane bezpośrednio z Azji.

Magdalena Fiszer przekonuje, że dziś sushi nie jest już produktem luksusowym i Polacy sięgają po nie coraz częściej.

– My dostosowaliśmy ceny naszych zestawów do mniejszych miast i rynków, aby stać było na nie i np. studentów, i klientów z grubszym portfelem – podkreśla właścicielka Sayuri Sushi.

 

WIZYTÓWKA SAYURI SUSHI

Sieć restauracji sushi.

  • 4 lokale, plus 2 lokale submarki
  • min. inwestycja 150 tys.
  • opłata wstępna 25 tys. zł netto

Na start / Franczyzodawca Sayuri Sushi szacuje wysokość inwestycji na min. 150 tys. zł.