Porcelanowy biznes

Villeroy & Boch jest jednym z największych producentów ceramiki na świecie. W ofercie firmy można znaleźć zarówno ceramikę łazienkową, kafelki, jak i wyroby z porcelany, kryształów oraz szkła. Porcelanowy biznes od 260 lat niezmiennie pozostaje w rękach jednej rodziny, co w dzisiejszym świecie biznesu zdarza się niezmiernie rzadko. Za sterami firmy stoi już dziewiąte pokolenie założycieli, którzy biorą czynny udział w zarządzaniu przedsiębiorstwem i tworzeniu nowych wzorów porcelany.

W Polsce Villeroy & Boch ma 29 sklepów franczyzowych i dwa własne. Firma chce rozwijać się w miastach mających co najmniej 100 tys. mieszkańców.

- W najbliższych planach mamy powiększenie sklepu w łódzkiej Manufakturze oraz remont placówki w Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu. Szukamy również chętnych, którzy poprowadzą nasze sklepy m.in. w Poznaniu, Rzeszowie, Lublinie i Zielonej Górze – wymienia Piotr Szmidt, dyrektor działu porcelany stołowej sieci Villeroy & Boch.

Przyszły franczyzobiorca Villeroy & Boch powinien przeznaczyć na inwestycję od 250 tys. zł do 450 tys. zł, musi również samodzielnie znaleźć lokal, w którym będzie działał jego sklep. Preferowane lokalizacje to centra handlowe lub ulice o dużym natężeniu ruchu pieszego. Franczyzodawca nie pobiera żadnych opłat za przystąpienie i funkcjonowanie w sieci.

- W Europie Zachodniej wydatki na produkty premium w naszym segmencie rynkowym są 30-40 razy większe niż w Polsce, mamy więc jeszcze na rynku sporo do zrobienia. Przeciętny mieszkaniec Luksemburga wydaje na produkty „stołowe” Villeroy-Boch 10 euro rocznie, a są tam przecież obecne również inne marki – mówi Piotr Szmidt. - W ciągu 10-15 lat w Polsce powinno powstać ok 200 sklepów działających w naszym segmencie, mam nadzieję, że znaczna ich część będzie miała w swojej ofercie nasze produkty.

(mak)