Maciej Frymar, współwłaściciel Shrimp House / "Trzeba mieć około 300 tys. zł, żeby móc otworzyć bar Shrimp House"
Czwartek
02.08.2018
– Zauważyliśmy pojawienie się bezpośredniej konkurencji, ale jak dotąd są to tylko pojedyncze bary – mówi Maciej Frymar, współwłaściciel Shrimp House.
 

W których miastach bary z krewetkami cieszę się największą popularnością?
Z pewnością we Wrocławiu, gdzie mamy swój własny lokal. Wielu klientów przychodzi do naszych barów również na Śląsku. Nadal pojawiają się nowe knajpy, między innymi w Częstochowie i Rybniku. Za kilka miesięcy ruszy również punkt w Gliwicach. Co więcej, chętni franczyzobiorcy nadal zgłaszają się do nas z propozycją kolejnej franczyzy.

Czy zauważacie wzrost konkurencji ze strony innych barów krewetkowych?
Tak, acz niezbyt silnie. Pojawiają się pojedyncze bary podobne do naszego. Mamy już bezpośrednią konkurencję w Gliwicach.

Czego wymagacie od partnerów?
Przede wszystkim franczyzobiorcy powinni być przedsiębiorczy i mieć głowę na karku. Co więcej, muszą znaleźć lokal na restaurację. W tym nie pomagamy jako franczyzodawcy. Punkt musi mieć ogródek, znajdować się przy ulicy, w centrum miasta. Franczyzobiorca montuje w nim system wentylacyjny i oszklone witryny. Dodatkowo, załatwia koncesję na alkohol. Jeśli zaakceptujemy dany lokal, franczyzobiorca może zacząć urządzać go w środku. My dajemy gotowy projekt ze wskazówkami dla naszych partnerów. Przekazujemy również przepisy na dania z krewetkami w menu. Licencjobiorcy podążają za naszymi wskazówkami, nie wprowadzają swoich zmian do karty.

Jaki jest koszt inwestycji w bar?
Trzeba przeznaczyć około 300 tys. zł na start. Pobieramy także opłatę franczyzową w wysokości 15 tys. zł, która pokrywa koszt szkoleń i projektu lokalu.

Planują państwo wprowadzenie zmian do swoich barów?
Na pewno nie planujemy gruntownych zmian. Mimo to nasz koncept ciągle ewoluuje. Zatrudniliśmy firmę architektoniczną, która pomaga w ujednoliceniu wystroju wnętrz wszystkich barów franczyzowych. Dzięki temu lokale są bardziej spójne. Wprowadzamy delikatne zmiany w menu, chcemy dodać do oferty kawę i ciasta. Konkretne pozycje w karcie zależą jednak od danej lokalizacji. Na pewno pozostajemy przy krewetkach, nie będziemy wprowadzać na przykład dań z kurczakiem. 

Rozmawiała Hanna Górczyńska

 


Wierni krewetkom / Franczyzobiorcy Shrimp House otrzymują od franczyzodawcy przepisy na dania z krewetkami. Do menu nie mogą dodawać żadnych dań, bez konsultacji z franczyzodawcą.