Czekanie na zwrot / Zdarzyło się, że inwestycja w punkt Crazy Bubble zwróciła się w dwa miesiące, ale według średnich szacunków trzeba dać sobie na to czas nawet do roku.
Poniedziałek
20.08.2018
Stoisko z azjatycką herbatą to wydatek rzędu 35 tys. zł. Podobno może zwrócić się bardzo szybko.
 

Crazy Bubble od 2012 roku sprzedaje Polakom pochodzącą z Azji bubble tea, czyli orzeźwiającą herbatę z kulkami tapioki. Obecnie ma jeden lokal własny, 18 franczyzowych i dziewięć punktów partnerskich.
- Większość naszych punktów znajduje się w galeriach handlowych, co jest niebywałe korzystne, ze względu na dużą, całoroczną, przepustowość klientów. W sezonie letnim stawiamy również na mobilne jednostki oraz punkty w parkach rozrywki czy innych miejscach, gdzie ludzie spędzają wolny czas – mówi Paweł Kłosowski, franczyzodawca Crazy Bubble.

Współpracę z marką można nawiązać na zasadach franczyzy lub w modelu partnerskim.
- Ten ostatni jest dla osób, które prowadzą już jakiś lokal gastronomiczny i chcą dołożyć do swojej oferty nowy produkt – wyjaśnia Paweł Kłosowski. - Jeśli chodzi o franczyzę, jesteśmy otwarci na różne formaty lokali: stacjonarny, wyspa handlowa, stoisko mobilne. W zależności od planowanej lokalizacji lub pomysłu franczyzobiorcy szukamy różnych rozwiązań, jak również pomagamy od początku w adaptacji lokalu, przyczepy czy innego miejsca, które ma potencjał.
Najpopularniejszy format to wyspy handlowe. Franczyzobiorca powinien sam zaproponować lokalizację, ale licencjodawca może go też wesprzeć posiadanymi przez siebie ofertami od galerii handlowych. Najlepiej sprawdzi się wyspa wielkości około 3x3m. Musi być możliwość podłączenia wody oraz prądu trójfazowego. Stoisko powinno być wyposażone w takie sprzęty, jak kostkarka, lada chłodnicza, lodówki oraz specjalistyczne maszyny do produkcji bubble tea. Szacunkowy koszt gotowej do pracy wyspy z szyldem Crazy Bubble to ok. 35 tys. zł. Nie ma opłaty za przystąpienie do sieci, natomiast miesięczna opłata franczyzowa wynosi 500 zł.
Jak mówi franczyzodawca, zdarzyło się, że inwestycja w punkt Crazy Bubble zwróciła się w dwa miesiące, ale według średnich szacunków trzeba dać sobie na to czas nawet do roku.
- Oferujemy wszystko, co jest potrzebne do współpracy: szkolenia, materiały reklamowe, wsparcie marketingowe, pomoc przy sprawach związanych z uzyskaniem zgód sanepidu. Przekazujemy receptury oraz know how prowadzenia naszego biznesu – podkreśla Paweł Kłosowski. - Pracujemy wyłącznie na półproduktach Crazy Bubble. Wszystkie są sprowadzane z Tajwanu i odznaczają się jakością, której nie da się uzyskać nigdzie w Polsce.


Gdzie na bubble tea? / Najpopularniejszy format to wyspy handlowe. Franczyzobiorca powinien sam zaproponować lokalizację, ale licencjodawca może go też wesprzeć posiadanymi przez siebie ofertami od galerii handlowych.