Pizzeria na kilka sposobów
Pierwsza pizzeria K-2 powstała w 1998 roku w Kole. Założona została przez Dominika Kaczmarka i Zbigniewa Kaczora, który wcześniej przez dekadę pracował w jednej z najbardziej znanych pizzerii w Łodzi. Przez 12 lat istnienia firmy powstało 21 pizzerii, z których dwie są własne, a reszta działa we franczyzie. Do końca tego roku mają zostać uruchomione dodatkowo trzy lub cztery kolejne, m.in. w Radziejowie, Szadku i Aleksandrowie Kujawskim. W 2011 roku w planach jest uruchomienie trzech, czterech kolejnych lokali.
- To, co odróżnia pizzerie K-2 od innych, to duża dowolność w komponowaniu menu - mówi Dominik Kaczmarek. - Stałym i niezmiennym - jeśli chodzi o proces przygotowywania i doboru składników - elementem jest pizza. Natomiast o reszcie decyduje franczyzobiorca. W niektórych lokalach dominują dania kuchni arabskiej, w innej fastfoodowe, w jeszcze innej tradycyjne obiady. Do tej pory ten pomysł się sprawdzał, więc nie zamierzamy go zmieniać. Nie miałbym nic przeciwko temu, aby w jakiejś restauracji nad morzem ktoś obok naszej pizzy sprzedawał smażone ryby – mówi Kaczmarek.
Większość pizzerii K-2 powstaje na pograniczu województwa wielkopolskiego i łódzkiego. Właściciele optują też za tym, aby jeden franczyzobiorca posiadał nie więcej niż jedną restaurację. Dopuszczają też wariant, w którym dwaj wspólnicy otwierają lokal, po czym jeden z nich uruchamia następny.
– Działamy głównie w niewielkich miastach, gdyż mamy świadomość tego, że przebicie się z pizzerią w dużych aglomeracjach typu Warszawa, Poznań czy Katowice jest bardzo trudne. Chcemy jednak powalczyć również o nie. Mamy już swoje punkty m.in. w Poznaniu, Słupsku i Toruniu – mówi Kaczmarek. – Do tej pory naszymi franczyzobiorcami zostawali pracownicy pizzerii K-2. Taki model bardzo nam odpowiada, ponieważ umożliwia zapewnianie wszędzie takich samych standardów. W przypadku franczyzobiorców spoza branży gastronomicznej, z którymi też współpracujemy, musimy zapewnić im cały system kilkumiesięcznych szkoleń, przygotowujący do prowadzenia pizzerii – tłumaczy.
Koszt inwestycji w pizzerię to 50 tys. zł. Opłata licencyjna nie jest pobierana. Opłatę franczyzową uiszcza się od trzeciego miesiąca prowadzenia działalności i wynosi ona 400 zł netto miesięcznie. Każdy biorca licencji, który otwiera lokal pod szyldem K-2, zobowiązany jest ponadto do kupowania od dostawców firmy produktów do przyrządzania pizzy. Zwrot kosztów szacowany jest na 3-4 miesiące w przypadku atrakcyjnych lokalizacji, zaś w przypadku mniej ciekawych - do roku.
– Korzystamy z dobrej jakości produktów, jak na przykład sera cheddar i mozarella. Nie chcielibyśmy dopuścić do sytuacji, w której nasze pizze w różnych miejscach odbiegały od siebie klasą jakości – podkreśla Kaczmarek.
(mip)
ZOBACZ W KATALOGU
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Fabryka Pizzy zamieniła się we włoską restaurację, która serwuje różnorodne dania. Czy ten ruch się opłacał?
Franczyzodawca Cukrem i Solą oraz Cafe Słodziak poszerza ofertę w lokalach m. in. o croissanty z dubajską czekoladą. Ma też propozycję dla franczyzobiorców, którzy chcieliby zaoszczędzić na inwestycji.
Carat Kebab chce zmienić podejście Polaków do kebabu. Zachęca też franczyzobiorców do łączenia pod jednym dachem kilku marek gastronomicznych.
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
Joanna i Paweł Sobkowiakowie szukali biznesu, który będzie dodatkowym źródłem dochodu. Ważne dla nich było też to, żeby dało się go połączyć z prowadzeniem ich dotychczasowej firmy, a także wychowaniem małego dziecka. Na jaką franczyzę postawili?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kredigo otwiera więcej biur niż planował. Partnerzy, żeby zarobić, muszą nauczyć się dobrze weryfikować klientów.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Dwa gabinety pod szyldem Yasumi to za mało dla Aleksandry Michalskiej. Jakie ma plany na rozwój?
POPULARNE NA FORUM
Dolci Sapori - Mniami
https://youtu.be/kojfdVGqIY4?si=N1J9rlZC1jf4U-2y
Biznes, który bije rekordy
Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.
Dolci Sapori - Mniami
Jestem również osobą poszkodowaną przez tą firmę 574 720 428
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...