Brak możliwości skorzystania z zamówień online może skłonić potencjalnego klienta do wyboru innego lokalu.
Magdalena Piróg, wiceprezes Da Grasso
Piątek
07.02.2014
Bez zamówień internetowych pizzeria zostanie w tyle za konkurencją – przekonuje Magdalena Piróg, wiceprezes Da Grasso.
 

Już 38 proc. Polaków, którzy zamawiają jedzenie z dostawą do domu, składa zamówienia przez internet…
Polacy mają mniej czasu na przygotowywanie posiłków w domu. W związku z tym, coraz popularniejsze stają się zamówienia online proponowane przez lokale sieci gastronomicznych. To udogodnienie dla klientów, którzy chcąc uniknąć rozmowy z konsultantem. W internecie nie ma „zajętej linii”, a zamówienie trwa tylko kilkanaście sekund.

W Da Grasso system zamówień online działa od pół roku. Czy pomaga właścicielom pizzerii?
W ciągu jednego tygodnia realizujemy ponad 1000 zamówień za pośrednictwem tego kanału dystrybucji, a to dopiero początek wdrażania systemu. Dodatkowo, pozwoliło nam to na zdobycie nowych klientów i zwiększenie obrotów oraz zysków w restauracji. Już pierwszego dnia po wprowadzeniu sytemu w danym lokalu, nasi franczyzobiorcy odnotowują pierwsze przychody z tego kanału dystrybucji. Dzięki możliwości pozostawiania komentarzy klientów pod dokonanym zamówieniem, możemy także na bieżąco monitorować poziom ich zadowolenia z dostarczonych produktów, co pozwala stale podnosić jakość naszych usług.

Na co trzeba zwrócić uwagę wprowadzając taki system w pizzerii?
Podstawą do jego dobrego funkcjonowania jest dobra obsługa. Klient, który zamówi jedzenie przez internet po raz pierwszy i nie otrzyma właściwego produktu na czas, prawdopodobnie nie skorzysta z niego ponownie. Jednocześnie brak możliwości skorzystania z zamówień online, może skłonić naszego dotychczasowego lub potencjalnie nowego klienta do wyboru innego lokalu, który oferuje wspomnianą formę realizacji usługi. Tym samym oznacza to, że klient wybierając wygodniejsze dla siebie rozwiązanie może do nas nie powrócić, a konkurencja zostawi nas daleko w tyle.

Rozmawiał (gum)