Moda na japoński przysmak
Restauracja Koku Sushi na gnieźnieńskiej starówce ruszyła w pierwszej połowie marca, tydzień później pierwsi goście pojawili się w barze w Grudziądzu. Jak informuje franczyzodawca, w każdym miejscu jednego wieczoru sprzedano po ponad 100 rolek sushi. Dzięki ostatnim otwarciom pod szyldem marki działają obecnie 22 lokale w 19 polskich miastach.
– Zakładaliśmy, że tym roku otworzymy cztery nowe punkty. Do wakacji uruchomimy jeszcze lokale w Szczecinie i Zawierciu. Plan więc możemy uznać za wykonany, i to w połowie roku – mówi Urszula Olechno współwłaścicielka sieci Koku Sushi.
Co dziesiąty polski konsument deklaruje, że najbardziej lubi kuchnię japońską, a co czwarty wybierając lunch na mieście, decyduje się właśnie na sushi. Najwięcej sushi barów działa w Warszawie (około 200) i w miastach wojewódzkich. Jednak strategia Koku Sushi zakłada intensywny rozwój w mniejszych i średnich miastach. Co widać nawet po tegorocznych otwarciach – trzy z czterech nowych barów będą funkcjonować w miastach liczących do 100 tys. mieszkańców.
– Z chęcią będziemy nawiązywać współpracę z inwestorami z takich miejscowości – wyjaśnia Urszula Olechno. – Odnosimy wrażenie, że jesteśmy tam wyczekiwani, że odpowiadamy na zapotrzebowanie rynku, tak jak w Grudziądzu, Gnieźnie czy Zawierciu. Najlepsza jednak jest sytuacja, kiedy jako pierwsi pojawiamy się z ofertą sushi na lokalnym rynku, jak na przykład w Łomży czy Bolesławcu. Nasze bary zostały tam bardzo dobrze przyjęte przez mieszkańców i działają znakomicie. Dlatego franczyzobiorcom z miast liczących mniej niż 150 tys. mieszkańców oferujemy też gwarancję wyłączności.
Koku Sushi jest obecnie największą franczyzową siecią sushi barów w Polsce. Proponuje franczyzobiorcom dwa modele współpracy: klasyczny sushi bar i wersję premium. Ten ostatni format marka wprowadziła dopiero w ubiegłym roku i przetestowała do tej pory w trzech restauracjach: w Białymstoku, Łodzi i Krakowie. Wkrótce dołączy do nich także Szczecin. Lokale w wersji premium są przestronniejsze, o bardziej nowoczesnym designie. Menu jest wzbogacone o ofertę alkoholi wysokoprocentowych (w tym japońskich).
– Restauracje Koku Sushi Premium stworzyliśmy także z myślą o tym, by móc w nich organizować większe imprezy, takie jak biznesowe lunche, uroczystości rodzinne, spotkania towarzyskie. Z badań rynku gastronomicznego wynika, że Polacy coraz chętniej jadają na mieście i celebrują tam swoje święta – dodaje Mariusz Olechno, drugi z właścicieli Koku Sushi.
Koszt uruchomienia baru Koku Sushi wynosi od 150 do 200 tys. zł. W przypadku restauracji w wersji premium trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 450 tys. zł. Jednorazowa opłata licencyjna za przystąpienie do sieci wynosi 25 tys. zł, miesięczna opłata franczyzowa 2,5 tys. zł. Licencjodawca zapewnia, że lokale stają się rentowne nawet już po dwóch miesiącach.
Wiele wskazuje na to, że marka Koku Sushi może się wkrótce pojawić za granicą.
– Mamy dużo zapytań z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Litwy, ale najwięcej z Czech. Pracujemy więc nad ofertą franczyzową dla naszych sąsiadów z południa – dodaje Urszula Olechno.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Popeyes pojawi się w Poznaniu, KOKU Sushi chwali się pierwszym półroczem, a Salad Story odświeża menu. Przegląd tygodnia 13-20 lipca.
W co zainwestować, aby dobrze zarobić – to pytanie nurtuje wielu z nas. Na jakie zarobki mamy szansę we franczyzie?
Moda na sushi wśród Polaków nie przemija. Jak otworzyć własny sushi-bar we franczyzie?
KOKU Sushi opracowało własną odpowiedź na wysoką inflację i wzrosty cen. M.in. dzięki temu miniony rok był dla sieci rekordowy pod względem sprzedaży.
Nowy numer miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży! Sprawdź, jakie pomysły na biznes są opisane w styczniowym wydaniu magazynu.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Gastronomia, bankowość, usługi? Sprawdzamy, jakie branże i koncepty franczyzowe dobrze radzą sobie na rynku i jaki pomysł na biznes najprawdopodobniej sprawdzi się w 2024 roku.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
POPULARNE NA FORUM
Dolci Sapori - Mniami
https://youtu.be/kojfdVGqIY4?si=N1J9rlZC1jf4U-2y
Biznes, który bije rekordy
Niestety jako osoba która ma bezpośrednie doświadczenie z ta franczyza, nie moge polecic wspolpracy z nimi. Te artykuly maja na celu tylko nabijanie kolejnych klientow.
Dolci Sapori - Mniami
Jestem również osobą poszkodowaną przez tą firmę 574 720 428
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...