Joanna Politowska (na zdjęciu w środku), franczyzobiorczyni SiGelato z Włocławka / "W ubiegłym roku zajęliśmy drugie miejsce w plebiscycie „Gazety Pomorskiej” „Lody roku”. Do konkursu zgłosili nas nasi klienci i to oni na nas głosowali. To był nasz pierwszy sezon. Tym bardziej więc byliśmy szczęśliwi z osiągniętego wyniku".
Piątek
28.04.2023
Franczyzobiorcy lodziarni SiGelato od tego sezonu w ofercie będą mieć również kawę Costa Coffee. Wszystko dzięki współpracy, którą franczyzodawca nawiązał z doświadczonym producentem i dystrybutorem kawy.
 

Szacuje się, że wartość rynku lodowego w Polsce wynosi ok. 3,5 mld zł. W ostatnich latach popularność zyskały tzw. lody rzemieślnicze. Właśnie w ten trend wpisują się lody SiGelato, zainspirowane Sycylią i stworzone we współpracy z sycylijskimi lodziarzami, od pokoleń związanymi z rzemiosłem lodowym. 

Podstawą lodów SiGelato są naturalne składniki i produkty pochodzące od sycylijskich rolników, z którymi Sweet Gallery nawiązało współpracę. – Sorbet pomarańczowy to czysty sok pomarańczowy zamrożony w bryłę, a następnie rozmrażany w Polsce przez 72 godziny, by zachować najwyższą jakość. Natomiast lody pistacjowe produkujemy z pistacji uprawianych w miejscowości Bronte u podnóża Etny. To najsłynniejsze pistacje na świecie. To tylko niewielki przykład tego, jak traktujemy produkcję lodów SiGelato. Stawiamy na najwyższą jakość i minimalizm. Nasze lody zawierają wyłącznie niezbędne składniki w naturalnej formie – mówi Krzysztof Olesiak, prezes firmy Sweet Gallery, do której należy SiGelato oraz Lodolandia & Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab. W każdym punkcie SiGelato, w stałej sprzedaży jest zawsze 10 smaków, m.in.: sycylijska pomarańcza, mango, solony karmel, pistacja, kremowa śmietanka i belgijska czekolada. Natomiast w palecie SiGelato jest aż kilkadziesiąt smaków, które rotują w zależności od ich popularności w danym punkcie. 

Lody jak we Włoszech

Pani Paulina, franczyzobiorczyni ze Zgierza, przyznaje, że w lodach SiGelato ceni prostą recepturę i ich naturalność. Mieszkała kilka lat we Włoszech i uważa, że lody SiGelato dorównują tamtejszym, które słyną z najwyższej jakości i najlepszego smaku. Podobnego zdania jest Karol Jedynak, franczyzobiorca ze Świątnik Górnych, który wychowywał się we Włoszech.

– Koncept sycylijskich lodów SiGelato bardzo przypadł mi do gustu. To smak lodów SiGelato ostatecznie przekonał mnie do wejścia w biznes. W drugim dniu otwarcia punktu musiałem zamawiać kolejną partię lodów, a kolejki były na godzinę stania. Miałem non stop klientów, którzy przychodzili także w deszczowe dni. Ponadto pytali, czy będziemy kontynuować sprzedaż jesienią i zimą. Myślałem, że lody to biznes sezonowy, na ciepłe dni, natomiast jak się okazuje, jest zupełnie inaczej – przyznaje Karol Jedynak. 

Pozytywne wspomnienia z ubiegłorocznego sezonu ma także Joanna Politowska, franczyzobiorczyni z Włocławka, której lodziarnia SiGelato zajęła drugie miejsce w plebiscycie „Gazety Pomorskiej” „Lody roku”.

– Do plebiscytu zgłosili nas nasi klienci i to oni na nas głosowali. To był nasz pierwszy sezon, a konkurowaliśmy z lodziarniami, które od wielu lat działają we Włocławku. Tym bardziej byliśmy szczęśliwi z wyniku plebiscytu – mówi Joanna Politowska.

Wraz z nowym sezonem wiosenno-letnim, Sweet Gallery rozpoczęło współpracę z firmą Costa Coffee – producentem, dystrybutorem i siecią kawiarni. – Kawa to także flagowy produkt włoski, a Costa Coffee, marka stworzona przez Włochów – braci Sergio i Bruna Costa gwarantuje smak prawdziwej włoskiej kawy.

Koncept SiGelato inspirowany jest Włochami oraz Sycylią, dlatego prawdziwa włoska kawa jest tu niezbędna. Współpraca z doświadczonym producentem i dystrybutorem kawy na pewno przełoży się na wyniki sprzedaży franczyzobiorców – podkreśla Katarzyna Krzemińska-Malon, marketing & PR menedżer.

W ramach współpracy obu firm, w ofercie punktów SiGelato jest szeroki wybór kaw przygotowywanych według standardów Costa Coffee. Oznacza to nie tylko kawę parzoną z ziaren Costa Coffee, lecz także produkcję kawy w ekspresach marki Costa Coffee, które są w każdym punkcie SiGelato. – Ważnym elementem podkreślającym naszą współpracę jest wizualizacja punktów SiGelato. Punkty SiGealto obrandowane są semaforami reklamowymi Costa Coffee. Dodatkowo każdy z nich posiada flagi i potykacze z logo Costa Coffee – wylicza Katarzyna Krzemińska-Malon. 

Klient kupuje oczami

Zdaniem pana Marka, franczyzobiorcy z Konina, SiGelato niesie ze sobą narrację, myśl przewodnią, którą są Włochy, Sycylia, tamtejsza kultura, piękne kolory. – Podobno wygląd o niczym nie świadczy. Moim zdaniem, wręcz przeciwnie. Jeśli sfera wizualna i marketingowa biznesu jest dopracowana, znaczy to, że wszystko inne funkcjonuje bez zastrzeżeń. Wybierając koncept franczyzowy, zwracałem uwagę na elementy biznesowe, ale także na wizerunek sieci. Sweet Gallery rozumie marketing i swoich klientów, czym się kierują kupujący lody. W sprzedaży lodów liczy się pierwsze wrażenie. Jest to produkt impulsowy. W pierwszym odruchu kupuje się je oczami, dlatego tak ważna jest estetyka i strona wizualna tego biznesu. Właśnie ta dbałość o stronę wizualną biznesu, oprócz smaku lodów, przekonała mnie do uruchomienia punktu SiGelato – przyznaje pan Marek. 

O tym, jak przyciągnąć klientów, wie Bartosz Bożek, który zaoferował promocję 10 proc. dla klientów, którzy przyjdą ze swoim zwierzakiem. Ponadto samodzielnie stworzył strefę relaksu – ustawił leżaki, krzesła, stoliki, parasole. – Zatrudniam w punkcie dwie osoby, ale oprócz tego pracuję jeszcze ja i moja siostra. Moim zdaniem, do biznesu należy podejść z pełnym zaangażowaniem. Nikt tak nie dopilnuje spraw jak właściciel. Poza tym klienci też miło reagują, gdy jestem na miejscu – mówi Bartosz Bożek.

Pieniądze na lodziarnię

Koszt inwestycji w punkt SiGelato wynosi 35 tys. zł. Reszta kwoty jest leasingowana.  Franczyzobiorcy SiGelato przechodzą szkolenie wprowadzające do biznesu, podzielone na część teoretyczną i praktyczną. Praktyczna trwa dwa dni i odbywa się w realnie działającym na rynku punkcie. Franczyzobiorcy poznają więc „na żywo” zasady funkcjonowania punktu i obsługi klientów. – Nie jest to tylko punkt szkoleniowy, tylko istniejący i realnie działający oraz prowadzący sprzedaż. Łatwiej więc skonfrontować się z rzeczywistością oraz w przyszłości wyeliminować ewentualne błędy lub je skorygować – zapewnia Krzysztof Olesiak. Jak twierdzi pani Paulina, SiGelato to bardzo dobry model biznesowy dla osób, które zaczynają dopiero przygodę z własną firmą i chciałyby się przekonać, czy taka forma zarabiania pieniędzy jest dla nich odpowiednia. – Sezon wiosenno-letni trwa sześć miesięcy. To wystarczy, by poznać zasady własnej działalności i konceptu SiGelato. Ponadto dużym ułatwieniem jest wsparcie ze strony franczyzodawcy i szkolenia oraz niewielkie koszty inwestycji – przyznaje franczyzobiorczyni. 

Franczyzobiorcy zaopiekowani są od pierwszego dnia po podpisaniu umowy franczyzowej. Najpierw zajmuje się nimi opiekun startowy, który prowadzi przez wszystkie etapy niezbędne do uruchomienia i rozpoczęcia biznesu, natomiast regionalny opiekun biznesowy wspiera w przygotowywaniu punktu do otwarcia, w dniu otwarcia oraz przez cały okres trwania umowy franczyzowej.

Franczyzobiorca odpowiedzialny jest za sprzedaż i obsługę klienta, a produkcja lodów i zaopatrzenie punktów leży po stronie franczyzodawcy. – Biznes jest prosty, co zachęca do współpracy. Partnerzy przede wszystkim odpowiedzialni są za sprzedaż lodów, obsługę klienta i prawidłowe funkcjonowanie punktu. Franczyzobiorca nie wyrabia lodów. Nie wymagamy od niego wiedzy i umiejętności w tym zakresie. To leży w naszej gestii – mówi Krzysztof Olesiak.

Lody dowożone są bezpośrednio do wszystkich punktów zlokalizowanych na terenie całego kraju. – Dostawa odbywa się średnio co kilka dni, ale może być i częstsza. Każdy punkt wyposażony jest w zamrażalki, tak więc jest przestrzeń na przechowywanie lodów na miejscu, bo przyczepy są bardzo ergonomiczne.
Sweet Gallery samodzielnie wyszukuje lokalizacje dla swoich franczyzobiorców, negocjuje ceny najmu i załatwia wszelkie formalności, a następnie dostarcza przyczepę pod wskazany adres, w którym franczyzobiorca będzie prowadzić biznes. Punkty najczęściej usytuowane są na osiedlach, przy retail parkach i galeriach handlowych, ale także przy skwerach i parkach oraz przy ulicach z dużym ruchem pieszym i rowerowym. – Nasi komercjalizatorzy codziennie jeżdżą po Polsce, szukają lokalizacji, nawiązują współpracę oraz załatwiają wszelkie formalności związane z najmem. Franczyzobiorcy otrzymują więc gotowe miejsce na swój biznes. Każda lokalizacja jest przez nas zweryfikowana pod względem natężenia ruchu i charakterystyki klienta – zapewnia Krzysztof Olesiak. 

Wszystkie punkty SiGelato wyposażone są w kamery i kasoterminale, które pozwalają zdalnie zarządzać biznesem. Franczyzobiorca widzi aktualny stan kasy i liczbę obsłużonych klientów oraz pracę punktu. Dzięki takim rozwiązaniom biznes można połączyć z etatem lub inną działalnością. Przykładem jest pan Kamil, który od dłuższego czasu prowadzi punkt z burgerami. – SiGelato to mój drugi food truck w „stajni”, oprócz tego pracuję jeszcze na etacie – przyznaje pan Kamil. Podobnie do biznesu podeszli: Karol Jedynak, franczyzobiorca ze Świątnik Górnych, pracownik krakowskiej korporacji, i Bartosz Bożek, który na co dzień jest nauczycielem. 

 

WIZYTÓWKA MARKI SIGELATO

Sieć lodziarni z rzemieślniczymi lodami.

  • kwota inwestycji na start: 35 tys. zł (pozostała kwota może być leasingowana)
  • liczba punktów: 40

Bartosz Bożek, franczyzobiorca SiGelato z Ostrowa Wielkopolskiego / "Zatrudniam w punkcie dwie osoby, ale oprócz tego pracuję jeszcze ja i moja siostra. Moim zdaniem do biznesu należy podejść z pełnym zaangażowaniem. Nikt tak nie dopilnuje spraw jak właściciel. Poza tym klienci też miło reagują, gdy jestem na miejscu".
doradca we franczyzie