Przedszkola w czasie wirusa
Od 6 maja przedszkola i żłobki zyskały możliwość ponownego otwarcia. Od 26 maja dotyczy to także szkół, w zakresie klas I-III. Dla prywatnych placówek to były bardzo istotne decyzje, bo lockdown sprawił, że ich klienci oczekiwali zwolnienia przynajmniej z części opłat, ze względu na brak albo ograniczone świadczenie usług. O ile w szkołach trwała nauka on-line, o tyle w żłobkach czy przedszkolach trudno mówić o świadczeniu opieki nad dzieckiem. Część placówek organizowała zajęcia edukacyjne przez internet, ale umówmy się – w mocno ograniczonym zakresie.
– Stosowaliśmy 50-procentowe rabaty dla klientów. To generowało dla naszej działalności duże straty – nie ukrywa Rafał Pacuła, franczyzodawca sieci niepublicznych przedszkoli językowych Pod Magnolią.
Teraz przedszkola i żłobki mogą działać prawie normalnie – jeśli tak można nazwać konieczność dostosowania się do reżimów sanitarnych.
Bez pluszaków i z dystansem
Jak wyglądają wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego dla przedszkoli i żłobków? Jedna grupa dzieci – licząca do 12 osób (w uzasadnionych przypadkach dyrekcja może ją zwiększyć o dwie osoby) – powinna przebywać w wyznaczonej, cały czas tej samej sali. Do grupy przyporządkowani są stali opiekunowie. Minimalna przestrzeń na każdą z osób nie może być mniejsza niż 4 m2. Wszystkie sprzęty i zabawki muszą być zdezynfekowane. Jeśli dezynfekcja jest niemożliwa, np. w przypadku pluszaków czy puzzli, zabawki trzeba usunąć z sali. Rożne grupy dzieci nie mogą się ze sobą stykać. Można wyjść na przedszkolny plac zabaw, ale tutaj także grupy nie mogą się mieszać. Rodzice nie mogą odprowadzać dzieci do sal, ewentualnie tylko pojedynczo wchodzić na korytarz. Oczywiście należy zachowywać odpowiedni dystans, na bieżąco myć i dezynfekować ręce oraz klamki, poręcze itp., wietrzyć sale. Część placówek dodatkowo wprowadziła własne procedury bezpieczeństwa, np. mierzenie temperatury dzieciom przy wejściu i wyjściu, zakup lamp UV, które mają zabijać wirusy i bakterie.
– Nasze przedszkola oraz żłobek, przygotowując się do otwarcia stworzyły własne procedury bezpieczeństwa oraz zarządzenie zgodne z wytycznymi GIS. W zarządzeniu zostały ujęte obowiązki dla dyrektorów placówek, pracowników oraz wytyczne dla rodziców – informuje Rafał Pacuła. – Działanie w rygorze sanitarnym nie sprawia nam trudności, pracownicy i rodzice po zapoznaniu się z naszymi wytycznymi zaczęli się do nich stosować od pierwszego dnia otwarcia placówki. Samo wdrożenie zaleceń GIS wymagało zakupu odpowiednich środków ochrony osobistej, środków do dezynfekcji oraz pozostałych dodatkowych środków myjących.
W niepełnym wymiarze
Placówki działają w skróconych godzinach. Oprócz tego wciąż nie mogą realizować pełnej oferty. Musiały zrezygnować z niektórych zajęć dodatkowych, bo w budynkach nie powinny pojawiać się osoby z zewnątrz. Nie można też wychodzić na spacery, wycieczki. Nadal też nie wrócili do nich wszyscy podopieczni. I ze względu na limity, wynikające z zaleceń sanitarnych, i ze względu na obawy rodziców.
– Decyzję o posłaniu dzieci do żłobka oraz naszych przedszkoli podjęło ok. 23 proc. wszystkich rodziców – mówi Rafał Pacuła.
WIZYTÓWKA PRZEDSZKOLI POD MAGNOLIĄ
Sieć niepublicznych przedszkoli językowych.
- 9 placówek
- przewidywana kwota inwestycji: 240-340 tys. zł

ZOBACZ W KATALOGU




























PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

Justyna Pryszcz zrezygnowała z etatu i w kilka miesięcy uruchomiła szkołę językową La Mancha. Co sprawiło, że się odważyła – i jak wygląda teraz jej życie?
– Dzikie Pląsy to spójna marka, będąca kompleksową odpowiedzią na zapotrzebowanie współczesnego rodzica – mówi Dorota Kurkowska, dyrektor ds. franczyzy marki Dzikie Pląsy.
Właścicielka Speaky Frog postawiła na własną metodę nauki angielskiego, która uwzględnia potrzeby dzieci z dysleksją, dysgrafią, ADHD i w spektrum autyzmu. Jak jej poszło?
Właścicielka kameralnej szkoły języka angielskiego Speaky Frog chce się podzielić swoim konceptem. Co oferuje?
– Wystarczy 5 tys. zł na opłatę franczyzową i około 10 tys. zł na wynajem i wyposażenie lokalu, aby otworzyć szkołę językową – mówi Katarzyna Albecka, właścicielka Speaky Frog.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

Agencja Wirtualna to koncept franczyzowy, który pozwala rozpocząć własną działalność w marketingu internetowym bez doświadczenia i dużych inwestycji.
Marka Quiosque do końca tego roku otworzy 20 nowych salonów. Jakie warunki trzeba spełnić, aby zostać się franczyzobiorcą marki?
Najlepsze rozwiązania rodzą się z potrzeby. Nie inaczej było w przypadku robota Fidi. Polskie rozwiązanie ma szansę podbić międzynarodowy rynek medyczny.
Plenti oferuje dostęp do innowacji za ułamek ich ceny. Ma też propozycje dla franczyzobiorców.
Jaki biznes ma szansę powodzenia w obecnych realiach rynkowych? Oto kilka pomysłów ze świata franczyzy.
POPULARNE NA FORUM
Żłobek
Hej! Chciałabym otworzyć żłobek- macie doświadczenia z jakąś franczyzą? Może jest tutaj jakis właściciel, który zechciałby ze mną porozmawiać nt. opłacalności...
Praca licencjacja - franczyza McDonald's
Piszę pracę licencjacką na temat franczyzy jako formy prowadzenia działalności gospodarczej na przykładzie McDonald 's. Bardzo proszę o wypełnienie ankiety...
Akademia Bystrzaka
Podłączam się do pytania.
Akademia Bystrzaka
Witam serdecznie Zastanawiam się nad Akademia Bystrzaka. Macie jakieś doświadczenia?
Wirtualna Asystentka?
Moja siostra i jest bardzo zadowolona. Z tego co wiem to swój poczatek miała po kursie Poli Sobczyk z Barand Assist. I potem zaangażowała się w to całkowicie i dziś...
Wirtualna Asystentka?
Czy ktoś może pracuje jako WA i może podzielić się opinią? Zastanawiam się nad taką pracą. Znalazłam kilka kursów od Poli Sobczyk właśnie dla Asystentek i wygląda...
Czy warto zainwestować w szkołę językową?
Moim zdaniem warto. Jestem pewien, że znajomość języka angielskiego na pewno ci się przyda w przyszłości. Znając jakiś język obcy możesz też starać się o lepszą...
Z korepetytora na dyrektora
Fajny artykuł o ciekawej historii. Trzeba przyznać, że pomysł jest dość oryginalny i na pewno jest na to zapotrzebowanie. Sama chodziłam na korepetycje z matmy, więc...