Biznes nie tylko dla mam
Rząd przyjął nowelizację ustawy o systemie oświaty, przywracając obowiązek szkolny dla 7-latków. Nowa ustawa może rykoszetem uderzyć w trzylatków. Jeśli sześciolatki zostaną w przedszkolach, prawdopodobnie zabraknie w nich miejsc dla dzieci urodzonych w 2013 roku. Dla ich rodziców to zła wiadomość, dla właścicieli prywatnych przedszkoli – wręcz przeciwnie. Przynajmniej przez najbliższy rok nie powinno zabraknąć im klientów. Żeby nie martwić się o nich również w kolejnych latach, dobrze wprowadzić do oferty coś, co wyróżni placówkę na tle samorządowych przedszkoli. Może to być intensywna nauka języka obcego, większy nacisk na artystyczne zajęcia czy specjalna oferta żywieniowa (np. dieta wegeteriańska). Coś co przyciągnie rodziców a czego nie znajdą w publicznym przedszkolu.
Doświadczenie w prowadzeniu prywatnych przedszkoli ma właściciel sieci Przedszkoli Pod Magnolią, który posiada sześć własnych placówek – wszystkie działają w Krakowie.
– Udało nam się stworzyć markę rozpoznawalną zarówno wśród rodziców, jak i nauczycieli. Wyróżniamy się nowoczesnym podejściem do edukacji oraz tym, że szczególną uwagę zwracamy na efektywne nauczanie języków obcych. Ponadto dbamy o bezpieczeństwo dzieci i zdrowe żywienie – oferujemy własną zdrową kuchnię z indywidualnym jadłospisem dostosowanym do potrzeb dziecka. Zapewniamy też dowóz dzieci do przedszkola i do domu – mówi Justyna Pacuła, właściciel sieci Przedszkoli Pod Magnolią.
Pierwsze Przedszkole Pod Magnolią powstało osiem lat temu. We wrześniu właściciel sieci planuje też otwarcie pierwszej w Krakowie międzynarodowej szkoły podstawowej i gimnazjum – English Primary School – z wykładowym językiem angielskim.
Potencjalny franczyzobiorca marki powinien dysponować co najmniej 240 tys. zł na inwestycję. Koszty remontu budynku, w którym ma mieścić się przedszkole, franczyzodawca szacuje na minimum 150 tys. zł. Opłata wstępna wynosi 50 tys. zł, bieżąca 5 tys. zł miesięcznie.
– Przy założeniu, że do przedszkola będzie uczęszczać 50 dzieci, inwestycja zwróci się najpóźniej po upływie dwóch lat – zapewnia franczyzodawca.
W ramach opłaty franczyzowej przedsiębiorca otrzymuje m.in.: know-how dotyczące prowadzenia przedszkola, pomoc w rekrutacji kadry pedagogicznej, wsparcie przy załatwianiu wszelkich spraw formalnych oraz w znalezieniu najlepszej lokalizacji dla przedszkola. Lokal przeznaczony na placówkę przedszkolną musi spełnić szereg wymagań wynikających z obowiązujących przepisów. Franczyzodawca zapewnia, że pomaga dostosować obiekt, aby franczyzobiorca bez problemu uzyskał stosowne pozwolenia od sanepidu oraz Straży Pożarnej. Przedszkola Pod Magnolią najczęściej mają 200-400 m2 powierzchni i są zlokalizowane na osiedlach, na których mieszka dużo rodzin z małymi dziećmi.
ZOBACZ W KATALOGU
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
– Dzisiaj naszą konkurencją są nie tylko inne szkoły czy lektorzy, ale również sztuczna inteligencja – mówi Anna Urbańska z Instytutu Colina Rose.
– W minionym roku nie otworzył się żaden oddział Socatots, ani BSS. Jednak w tym roku spokojnie wznawiamy ofertę – mówi Dorota Uciechowska, prezes Polskiej Konfederacji FDS
Sieciowa szkoła języka hiszpańskiego chce mieć dziesięć punktów w Polsce. Dlaczego nie więcej?
Firma otworzyła cztery zagraniczne placówki. W jakich europejskich krajach rozwija się sieć?
– W minionym roku otworzyliśmy jeden oddział na Węgrzech, jeden w Macedonii Północnej oraz cztery w Chorwacji – mówi Kamila Hołody, specjalista ds. kluczowych klientów w Edukido.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Od 300 do nawet 1,5 tys. sztuk – tyle pączków dziennie sprzedaje się w punktach Dobrej Pączkarni. Czy w takim razie pączki to opłacalny biznes?
Franczyzodawca Sayuri Sushi zapewnia, że restauracje pod tym szyldem są rentowne od pierwszego miesiąca działalności.
McDonald’s w Polsce to 550 restauracji, które w ponad 90 proc. są prowadzone przez lokalnych przedsiębiorców.
Już w serialu „Czterdziestolatek” Janusz Gajos żartował, że w Złotym Linie trzeba uważać na Rolexy, bo można zatracić się w zabawie. Tajniki tego sukcesu zdradza właściciel Złotego Lina, Jakub Olszewski.
POPULARNE NA FORUM
Żłobek
Hej! Chciałabym otworzyć żłobek- macie doświadczenia z jakąś franczyzą? Może jest tutaj jakis właściciel, który zechciałby ze mną porozmawiać nt. opłacalności...
Praca licencjacja - franczyza McDonald's
Piszę pracę licencjacką na temat franczyzy jako formy prowadzenia działalności gospodarczej na przykładzie McDonald 's. Bardzo proszę o wypełnienie ankiety...
Akademia Bystrzaka
Podłączam się do pytania.
Akademia Bystrzaka
Witam serdecznie Zastanawiam się nad Akademia Bystrzaka. Macie jakieś doświadczenia?
Wirtualna Asystentka?
Moja siostra i jest bardzo zadowolona. Z tego co wiem to swój poczatek miała po kursie Poli Sobczyk z Barand Assist. I potem zaangażowała się w to całkowicie i dziś...
Wirtualna Asystentka?
Czy ktoś może pracuje jako WA i może podzielić się opinią? Zastanawiam się nad taką pracą. Znalazłam kilka kursów od Poli Sobczyk właśnie dla Asystentek i wygląda...
Czy warto zainwestować w szkołę językową?
Moim zdaniem warto. Jestem pewien, że znajomość języka angielskiego na pewno ci się przyda w przyszłości. Znając jakiś język obcy możesz też starać się o lepszą...
Z korepetytora na dyrektora
Fajny artykuł o ciekawej historii. Trzeba przyznać, że pomysł jest dość oryginalny i na pewno jest na to zapotrzebowanie. Sama chodziłam na korepetycje z matmy, więc...