Życie związane z ubezpieczeniami
Hubert Żyła z branżą ubezpieczeniową jest związany od początku swojej drogi zawodowej.
– Zaczynałem w firmie rodzinnej – wspomina Hubert Żyła. – Moi rodzice byli agentami PZU przez wiele lat. Wtedy jeszcze nie nazywało się to franczyzą.
Z rodzicami przepracował blisko pięć lat, aż w końcu zdecydował, że pora przejść na swoje. W 2010 roku został agentem wyłącznym PZU. I praktycznie od razu uruchomił jednocześnie dwa stacjonarne biura w Warszawie. – Moi rodzice wybierali się już na emeryturę, więc niejako w naturalny sposób zapewniłem ciągłość naszego rodzinnego biznesu – uśmiecha się Hubert Żyła.
Solidne podstawy
Franczyzobiorca PZU podkreśla, że dzięki kilkuletniej pracy z rodzicami i ich mentoringowi nauczył się od podstaw branży ubezpieczeniowej. Miał też dzięki temu bazę klientów, co przy otwieraniu własnych biur było bezcenne. – Sądzę, że zaczynając kompletnie od podstaw, trzeba poświęcić 1,5-2 lata na zbudowanie takiej bazy i osiągnięcie stabilizacji biznesowej. Oczywiście, marka PZU, która jest bardzo rozpoznawalna, ogromnie pomaga w tym procesie – uważa Hubert Żyła. – Moje wcześniejsze doświadczenie w branży i praca w rodzinnej firmie zaowocowały także i tym, że mogłem w swoich biurach zatrudnić sprawdzone osoby, z którymi już wcześniej współpracowałem.
Obydwa biura Huberta Żyły działają w stolicy. Wybierając dla nich lokalizacje, kierował się oczywiście wytycznymi z centrali: żeby miały dobrze widoczne wejścia, dostęp do miejsc parkingowych. – Ale też zależało mi na tym, aby mieściły się w mojej rodzinnej okolicy i żebym miał blisko do pracy – stwierdza franczyzobiorca. – I udało się.
W obydwu biurach stara się być codziennie. Dzisiaj już mniej niż kiedyś zajmuje się sprzedażą, ale dba o budowanie i utrzymywanie relacji z klientami. Jak podkreśla, ubezpieczenia to specyficzna branża. – Nasze produkty są dość abstrakcyjne. Sprzedajemy mianowicie pewną obietnicę – że jeśli wydarzy się konkretna sytuacja, to nasz klient otrzyma konkretne świadczenie wynikające z umowy ubezpieczeniowej – wyjaśnia Hubert Żyła. – Dlatego ważne jest zbudowanie zaufania w relacji z klientem. Poza tym, jak w każdej zresztą branży, kluczem do sukcesu jest profesjonalizm, rzetelność, znajomość produktów.
Ambasador marki
Nagrodę dla Top Franczyzobiorcy, wręczaną podczas Targów Franczyza w Warszawie, Hubert Żyła otrzymał w kategorii Ambasador Marki. – Od zawsze jest bardzo zaangażowany w promocję franczyzy z PZU. Był jednym z pierwszych agentów, którzy zaufali temu modelowi biznesowemu. Pojawił się w wielu filmach promocyjnych wewnętrznych i tych publikowanych na zewnątrz. Udzielał wywiadów i wypowiedzi dla prasy. Prowadzi swój fanpage zawodowy, od samego początku powstania programu Agent na Facebooku. Posiada stronę WWW w domenie agentpzu.pl, a także wizytówki Google. Najbardziej dumni jesteśmy z jego wystąpienia na kanale YouTube „Do Roboty”, należącym do Grupy Abstra. Zachęcamy do obejrzenia tego odcinka, bo nie tylko opowiada o codziennej pracy agenta ubezpieczeniowego, ale też jest po prostu zabawny – tak jego nominację do nagrody argumentował franczyzodawca PZU.
Rzeczywiście, Hubert Żyła bardzo aktywnie bierze udział w działaniach promujących markę i jej ofertę. – Ale jakkolwiek to zabrzmi, nie wymaga to ode mnie jakiegoś specjalnego zaangażowania – uśmiecha się franczyzobiorca PZU. – Jakiś czas temu w moim biurze kręcono spot promocyjny. Wystąpiłem w nim i okazało się, że dobrze się przy tym bawiłem, podobnie zresztą jak cała ekipa. Później, gdy był potrzebny jakiś kolejny materiał promujący franczyzę, dostawałem telefon z pytaniem, czy miałbym czas i ochotę wziąć w nim udział. A ja jestem otwarty na takie propozycje. Jednak chcę podkreślić, że każdy z agentów wyłącznych PZU jest ambasadorem marki.
Konkurencja nie ma szans
Hubert Żyła przyznaje, że w branży ubezpieczeniowej, która opiera się w dużej mierze na zaufaniu między klientem a agentem, ważny jest marketing szeptany. – Ale to nie znaczy, że nie warto prowadzić innych działań marketingowych – podkreśla Hubert Żyła.
On sam np. prowadzi wspomniany profil na Facebooku. – PZU daje agentom taką możliwość i ja z niej skorzystałem – mówi franczyzobiorca. – To promocja marki, ale też mnie, jako agenta. I choć może nie jest to dla mnie główny kanał zdobywania klientów, to na pewno pomaga w powiększeniu ich bazy i budowaniu mojej marki osobistej. Podobnie jak np. wizytówki w Google. Cały czas przywiązuję dużą wagę do działań marketingowych. I ciągle mi się wydaje, że pewnie mógłbym poświęcić temu więcej czasu i zasobów.
Biura Huberta Żyły zawierają ok. 1 tys. umów miesięcznie i obsługują 6-7 tys. klientów w ciągu roku. 70 proc. sprzedawanych produktów to ubezpieczenia komunikacyjne, ale w ofercie są też m.in.: majątkowe, zdrowotne, na życie. – Mamy zarówno klientów indywidualnych, jak i firmowych, nie skupiamy się na jednym sektorze – podkreśla Hubert Żyła. – Cały czas ciężko pracujemy, aby rozbudowywać naszą bazę klientów. Oczywiście, równie mocno należy dbać o relacje ze stałymi i dotychczasowymi klientami, ale rozwój jest podstawą.
Dobrą pracę Huberta Żyły docenia nie tylko franczyzodawca, lecz także... konkurencja. – Co jakiś czas dostaję propozycje przejścia pod szyld konkurencji – śmieje się Hubert Żyła. – Ale jestem wierny PZU, które zapewnia mi stabilną pozycję na rynku, zaufanie klientów, solidne wsparcie i świetną współpracę.
WIZYTÓWKA PZU
Sieć biur ubezpieczeniowych.
biura własne: 409
biura franczyzowe: około 1,5 tys.
lokal: minimum 20 m2

ZOBACZ W KATALOGU

















PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

Potrzeba co najmniej 50 tys. zł, aby otworzyć placówkę partnerską pod marką PKO Bank Polski. A ile można zarobić?
Franczyzobiorcy Banku Pekao SA mają różne możliwości rozwijania swojej działalności. Jak otworzyć własną placówkę bankową?
To już 15 lat od kiedy działa sieć placówek partnerskich Santander Bank Polska. Obecnie w sieci istnieje 170 placówek, którymi zarządza 148 Partnerów Banku.
O tym jaka powinna być dobra franczyza bankowa opowiada Sławomir Makowski, dyrektor ds. strategii i rozwoju sieci agencyjnej Alior Banku.
Marek Szczyrbaty zajmuje się franczyzą bankową od ponad trzech lat. W tym czasie jego sieć urosła do siedmiu placówek partnerskich VeloBanku rozproszonych w czterech województwach.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
25 lat temu w Swarzędzu powstał pierwszy sklep pod marką Żabka. W ciągu ćwierć wieku niewielka sieć sklepów zmieniła się w Grupę Żabka, która notuje rocznie ponad miliard wizyt klientów.
Polskie społeczeństwo się starzeje. Rodziny często nie mają czasu ani możliwości zająć się bliskimi w podeszłym wieku. Z pomocą przychodzą im przedsiębiorcy – właściciele prywatnych domów seniora.
Wystarczyło 10 lat działalności na rynku, by Sweet Gallery otworzyła 800 punktów i zajęła w ten sposób 20 proc. rynku gastronomicznego w segmencie outdoor.
Aby zarobić, trzeba sprzedać rzecz należącą do klienta, którą czasowo przechowujemy, bo nie jest naszą własnością. Lombardy świetnie prosperują, a pożyczki pod zastaw są wysoko oprocentowane.
POPULARNE NA FORUM
Biuro rachunkowe
Zależy jaką masz działalność, ile masz czasu i czy się na tym znasz czy nie. Bo jak się nie znasz, to warto zapłacić każde pieniądze fachowcom, byle mieć wszystko...
Velobank
Witam, czy ktoś prowadzi lub ma zamiar zacząć z velobankiem?
Pekao SA - czy to dobry pomysł na biznes
Warto interesować się tematem czy lepiej wybrać inny bank ?
PEKAO PARTNER - FRANCZYZA
Witam, Czy posiada ktoś jakiekolwiek informacje na temat franczyzy Banku Pekao ? Chodzi głównie o wynagrodzenie i przyznawalnośc kredytów. Warto interesować się tematem...
W co inwestować
Nieruchomości Złoto Kryptowaluty
W co inwestować
Nieruchomości Złoto Kryptowaluty
Skąd wziąć pieniądze na rozwój firmy?
dofinansowania są różne konkursy organizowne przez gmine, miasto, ministerstwa w zaleznosci od pomyslu na biznes.
Firma pożyczkowa
Ja gdy wiem, że chce uzbierać na dany cel, stosuje zasadę50/30/20, dzięki temu oszczędzam i nie potrzebuję pożyczać pieniędzy.