Dla zarządu FLG najważniejsze jest doświadczenie i wiedza przyszłych partnerów.
Piątek
08.10.2010
Doradca finansowy powinien być przyjacielem domu, a nie tylko sprzedawcą jednego produktu.
 

Takich osób poszukuje Finance Leader Group, które skupia w swoich strukturach niezależnych doradców finansowych. W sieci działa obecnie 11 różnej wielkości podmiotów, działających w grupie i korzystających z przygotowanych przez nią produktów. Firmy skupione w FLG obsługują już klientów m.in. w Łodzi, Katowicach i Toruniu.
- W naszej grupie skupiamy zarówno indywidualnych doradców finansowych, jak i firmy, które działają już na rynku pod własną marką, ale w przystąpieniu do sieci widzą dla siebie szansę na dalszy rozwój - wyjaśnia Tomasz Bigosiński, wiceprezes Finance Leader Group.

Dla zarządu FLG najważniejsze jest doświadczenie i wiedza przyszłych partnerów. Każdy z doradców ma portfel własnych klientów, którzy cały czas pozostają pod jego opieką. Olbrzymie znaczenie ma również etyka zawodowa i uczciwość względem klientów, którą FLG chce potwierdzić certfikatem wiarygodności oferowanych produktów wydawanym przez Stowarzyszenie Niezależnych Doradców Finansowych.

- Zależy nam na ludziach, którzy potrafią doradzić, a nie tylko sprzedać określony produkt przy pomocy kilku wyuczonych formułek nie rozumiejąc zupełnie jego istoty. Jednak żeby doradzać trzeba mieć wiedzę popartą doświadczeniem. Chcemy, żeby nasi klienci mieli pewność, że w umowie, którą z nimi podpisujemy nie ma żadnych kruczków - mówi Andrzej Piotrowski, prezes spółki Finance Leader Group. - Niestety wiele osób, kupując ubezpieczenia czy produkty finansowe postępuje tak, jakby kupowała samochód ze względu na jego kolor, a nie to, co jest pod maską. Żeby podjąć dobrą decyzję trzeba zajrzeć do wnętrza, czyli dokładnie przeczytać ogólne warunki ubezpieczenia bądź inwestycji. Większość klientów ich zwyczajnie nie czyta, a sprzedawcy też nie są w stanie ich wyjaśnić, bo te warunki są dla nich niezrozumiałe. Dlatego nasza firma stawia sobie za cel współpracę z towarzystwami, które będą sprzedawać wiarygodne produkty zrozumiałe dla doradców i dla klientów.

Wejście do sieci daje nowym partnerom dostęp do szerokiej gamy produktów finansowych przygotowanych w taki sposób, by można było je łatwo dostosować do indywidualnych potrzeb klientów.

- Pracując w branży finansowej prawie 20 lat zauważyliśmy, że nie zawsze produkt, który jest oferowany przez towarzystwo czy bank, jest produktem dobrym dla klienta - mówi Andrzej Piotrowski. - My mamy bezpośredni kontakt z klientem, więc znamy jego potrzeby, a utrzymując długofalowe stosunki wiemy również, jak sprawdzają się produkty, które oferowaliśmy wcześniej. Mając takie doświadczenie jesteśmy w stanie, na bazie oferty dużych towarzystw ubezpieczeniowych, czy banków, stworzyć paletę własnych produktów najpełniej zaspokajających potrzeby naszych klientów.

(mak)


Magdalena Krocz