Lody dojadą / Franczyzodawca Autorskich Lodów Piccolo zapewnia dostawy lodów na terenie całej Polski. Nie pobiera opłat transportowych, ale ustala częstotliwość i minimalną wielkość dostaw.
Czwartek
14.03.2019
Lody Piccolo można sprzedawać z lodziarni stacjonarnej i mobilnej. Najlepiej zacząć jak najszybciej.
 

Historia marki Autorskie Lody Piccolo to historia biznesu rodzinnego.
– Mój dziadek zaczął przygodę z cukiernictwem tuż po wojnie – opowiada Michał Stykowski, specjalista ds. współpracy marki Autorskie Lody Piccolo. – Pracował w Warszawskich Zakładach Cukierniczych, a w latach 70. kupił cukiernię na Starym Mieście, która działa do dziś.
Z czasem do prowadzenia biznesu dołączały kolejne pokolenia i kolejni członkowie rodziny. Poszerzył się też asortyment i w ofercie pojawiły się rzemieślniczo robione lody. Przybywało też lokali.
– A cztery lata temu zaczęliśmy dostarczać nasze lody do punktów partnerskich – dodaje Michał Stykowski. – Dziś pod marką Autorskie Lody Piccolo działa 15 lokali własnych i franczyzowych. I choć rozbudowujemy sieć, to nadal pozostajemy firmą rodzinną, a cała produkcja obywa się w sposób rzemieślniczy i zajmuje się nią mój brat. Opieramy się przy tym na naszych rodzinnych recepturach.

Franczyzodawca proponuje kilka modeli współpracy. Pierwszy to Piccocasa, czyli lodziarnia stacjonarna. Może to być lokal wyłącznie ze sprzedażą z okienka, albo też lodziarnia z miejscami siedzącymi. W tym drugim przypadku może działać przez cały rok, a na sezon jesienno-zimowy poszerzyć menu m.in. o gofry i kawę. Minimalna kwota inwestycji to 49 tys. zł.
– Możemy przygotować lokal pod klucz, łącznie z wszystkimi pracami budowlanymi i wstawieniem sprzętu – mówi Michał Stykowski. – Ale franczyzobiorca będzie też miał możliwość przygotowania lokalu samodzielnie, jeśli uzna, że tak będzie taniej.

Dwa kolejne formaty są mobilne. Piccomobile to sprzedaż lodów z budki lub food trucka, a Piccobici ze specjalnie dostosowanego roweru. Zarówno mobilne przyczepy, jak i rowery franczyzodawca dostarcza gotowe, w pełni wyposażone, z odbiorami sanepidu. Piccomobile, przygotowany pod klucz, to koszt 55 tys. zł. Natomiast Piccobici kosztuje 39 tys. zł netto. Jest wyposażony w akumulator, dzięki któremu nocą się ładuje, a przez cały dzień może pracować. Natomiast przyczepy albo mogą działać dzięki akumulatorowi, albo będą potrzebować przyłącza energii elektrycznej.

Franczyzodawca zapewnia dostawy lodów na terenie całej Polski.
– Nie pobieramy opłat transportowych, ale ustalamy częstotliwość i minimalną wielkość dostaw – zastrzega Maciej Stykowski.
Nie ma opłaty za przystąpienie do sieci, ani miesięcznej opłaty franczyzowej. Natomiast franczyzobiorcy płaca po 200 zł co miesiąc na marketing.

Autorskie Lody Piccolo można też sprzedawać bez otwierania lokalu franczyzowego.
– Możemy w nie zaopatrywać funkcjonujące restauracje czy kawiarnie, które w ten sposób poszerzą swoje menu – zachęca Maciej Stykowski. – Trzeba tylko zainwestować w konserwatory do przechowywania lodów. To wydatek od 6 tys. zł.

Kiedy najlepiej zacząć sprzedawać lody?
– Główny sezon zaczyna się dla nas od połowy marca, ale w tym roku w Warszawie ruszyliśmy ze sprzedażą lodów już w lutym, gdy pojawiły się słoneczne dni – dodaje specjalista ds. współpracy Autorskich Lodów Piccolo. – Z naszego doświadczenia wynika, że najlepsze dla tej branży są wiosenne miesiące, gdy ludzie są spragnieni każdych oznak ciepła. Bywa, że wiosna jest nawet dwukrotnie lepsza, niż lato.


Rodzinny biznes / Historia marki Autorskie Lody Piccolo to historia biznesu rodziny Stykowskich. Lody sa robione według tradycyjnej, rodzinnej receptury.