Słodkie menu / Oprócz lodów w lodziarnio-kawiarniach z szyldem Bosko serwowane sa też m.in. kawy, herbaty, koktajle, gofry, desery.
Piątek
26.07.2019
Lodziarnia pod szyldem Bosko – według zapewnień franczyzodawcy – może być rentowna od pierwszego miesiąca. Pod warunkiem, że otworzy się ją we właściwym momencie.
 

Szyld Bosko-Lody Produkcji Własnej po raz pierwszy pojawił się w Lublinie w 2015 roku. Rok później właściciele zdecydowali, że marka na tyle już okrzepła na lokalnym rynku, że można rozwijać ją dalej, przy pomocy franczyzy. Dziś lody Bosko mają w całej Polsce 16 lokalizacji, cztery własne i 12 franczyzowych. Lodziarnie działają m.in. w Kielcach, Radomiu, Zamościu, Sopocie, Gdyni. 
– Obecnie najbardziej zależy nam na otwarciach w zachodnich rejonach kraju, np. w Poznaniu, Zielonej Górze, Szczecinie – wylicza Hubert Adaszewski, właściciel marki Lody Bosko. – Nie skupiamy się jednak tylko na dużych miastach, bo mniejsze to także bardzo dobre rynki. Mamy świetnie funkcjonujące lodziarnie np. w Legionowie czy Pułtusku. Dzięki niższym kosztom prowadzenia działalności rentowność bywa tam lepsza niż w niejednej aglomeracji.

Swoje lodziarnio-kawiarnie koncept chce otwierać w lokalizacjach przyulicznych, w centrach miast, rynkach, przy głównych ulicach. Optymalna wielkość pomieszczeń to 100-120 m2. W lokalu musi się znaleźć przestrzeń na część produkcyjną, bo lody produkowane są na miejscu. 
– Lody muszą być świeże, dlatego nie dowozimy ich z centrali do palcówek franczyzowych – podkreśla Hubert Adaszewski.
Oprócz lodów w lokalach serwowane sa też m.in. kawy, herbaty, koktajle, gofry, desery. Koszt przygotowania  lodziarni do otwarcia to ok. 500 tys. zł netto. W tej kwocie zawiera się remont i adaptacja lokalu, zakup sprzętu i pełnego wyposażenia, pierwsze zatowarowanie, wydatki na marketing na starcie oraz jednorazowa opłata licencyjna (50 tys. zł). Franczyzodawca pomaga licencjobiorcom m.in. w ocenie potencjału lokalizacji, negocjacjach umowy najmu, udostępnia receptury lodów, gwarantuje szkolenia produktowe, z obsługi klienta, zarządzania punktem i personelem. Miesięczna opłata franczyzowa wynosi 5 proc. od obrotu, nie ma opłaty marketingowej. Szacunkowy czas zwrotu z inwestycji to dwa lata. Licencjodawca zapewnia, że lodziarnio-kawiarnia może stać się rentowna już od pierwszego miesiąca działania, pod warunkiem, że dobrze wybierze się moment otwarcia.
 – Mamy takie założenie, że otwieramy nasze placówki wyłącznie w kwietniu lub maju – mówi Hubert Adaszewski. – Dzięki temu mają przed sobą pełny sezon i od początku mogą się spodziewać wysokich obrotów. Jeśli ktoś myśli więc o otwarciu lokalu pod naszym szyldem, to teraz jest własnie dobry czas, by rozpocząć rozmowy i przygotowania.

Franczyzobiorcy dostają wyłączność terytorialną na dane miasto lub dzielnicę (w przypadku dużych miast). Na tym terenie mogą otwierać kolejne punkty. Mogą to być np. placówki mobline, jak riksze czy food trucki, albo stacjonarne, np. w galeriach handlowych.
– Oczekujemy, aby franczyzobiorcy osobiście angażowali się w prowadzenie biznesu, zwłaszcza na początku – podkreśla Hubert Ad aszewski. – Z upływem czasu, gdy placówka okrzepnie już na rynku, można cedować obowiązki na zatrudnionych kierowników, menedżerów.


Na wyłączność / Franczyzobiorcy Bosko dostają wyłączność terytorialną na dane miasto lub dzielnicę. Na tym terenie mogą otwierać kolejne punkty, np. mobline.