Tawerna wchodzi we franczyzę

Stopniowy rozwój / Franczyzodawca Tawerny Pepe Verde rekomenduje, aby najpierw zacząć od mniejszego lokalu, który później – w miarę rozwoju biznesu – można powiększyć.
Czwartek
15.02.2024
Franczyzodawca Tawerny Pepe Verde ma duże doświadczenie w gastronomii. Chce się nim podzielić z licencjobiorcami.
 

Tawerna Pepe Verde jest znana łodzianom od 2006 roku. Otworzyła się wtedy razem z łódzką Manufakturą.

– Zaczynaliśmy od powierzchni 150 mkw. – wspomina Grzegorz Sondej, właściciel Tawerny Pepe Verde. – Dziś jesteśmy po kilku rozbudowach, w czasie których przejmowaliśmy kolejne lokale, dobudowywaliśmy piętra. Restauracja ma teraz 850 mkw. powierzchni, plus duży ogródek zewnętrzny.

Tawerna specjalizuje się w kuchni śródziemnomorskiej – jak zaznacza jej właściciel, nie tylko włoskiej.

– Mamy oczywiście duży wybór pizzy, pieczonej w piecu opalanym drewnem, pasty, nasza szefowa kuchni wiele lat pracowała we Włoszech. Ale w karcie są też odniesienia do kuchni hiszpańskiej, izraelskiej, mamy ryby i owoce morza – wylicza Grzegorz Sondej. – Trzeba przyznać, że nie jesteśmy ściśle stargetowani, jeśli chodzi o grupę docelową, ale w każdy weekend w restauracji ustawiają się kolejki.

Jego zdaniem właśnie dlatego ten typ restauracji jest w stanie obronić się na każdym rynku – i w dużych, i w małych miastach.

– Klienci od dawna pytają nas, czemu nie otwieramy Tawerny w innym mieście. Teraz postanowiliśmy to zrobić, udostępniając nasz pomysł franczyzobiorcom – dodaje Grzegorz Sondej.

Doświadczenie i wsparcie

Franczyzodawca Tawerny Pepe Verde ma spore doświadczenie w gastronomii. Oprócz Tawerny prowadzi też m.in. kilka lokali z kuchnią tajską, restaurację z kuchnią kresową.

– Moje doświadczenie w branży będzie wsparciem dla franczyzobiorców – zapewnia Grzegorz Sondej. –Chociażby już na etapie poszukiwania lokalizacji. Wiem, że nie każde miejsce jest odpowiednie dla gastronomii i tą wiedzą będę dzielić się z franczyzobiorcami.

Franczyzodawca rekomenduje, aby najpierw zacząć od mniejszego lokalu, który później – w miarę rozwoju biznesu – można powiększyć. Dla mniejszych rynków na początek może to być 120 mkw., dla większych 200-250 mkw. Właściciel Tawerny szacuje, że przy 200-metrowym lokalu na inwestycję potrzeba min. 500 tys. zł.

– I to przy skrupulatnym pilnowaniu kosztów i szukaniu sposobów na ich optymalizowanie – podkreśla Grzegorz Sondej.

Nie można iść na skróty

Każda Tawerna – tak jak jej łódzki pierwowzór – ma być restauracją dla każdego rodzaju klienta.

– To ma być miejsce i dla rodzin wracających z zakupów, i na spotkania towarzyskie, biznesowe czy rodzinne – wyjaśnia Grzegorz Sondej.

Czy dzisiaj w ogóle opłaca się otworzyć restaurację?

– Ja właśnie otwieram dziesiątą, a to nie koniec moich inwestycji w tej branży – odpowiada Grzegorz Sondej. – Oczywiście, prowadząc restaurację w dzisiejszych czasach trzeba bardzo pilnować kosztów. Ale nie na wszystkim warto oszczędzać. Chodzenie na skróty, czyli oszczędzanie na produktach czy wielkości porcji nigdy się nie opłaca. Jakość zawsze się obroni.

 

WIZYTÓWKA TAWERNY PEPE VERDE

Restauracja z kuchnią śródziemnomorską.

  • 1 lokal własny
  • inwestycja w 200-metrowy lokal – min. 500 tys. zł

Grzegorz Sondej, franczyzodawca Tawerny Pepe Verde / "Chodzenie na skróty, czyli oszczędzanie na produktach czy wielkości porcji nigdy się nie opłaca. Jakość zawsze się obroni".