Opłacalna dieta pudełkowa

Zdrowa dieta / Catering Zdrowe, ogólnie rzecz biorąc, jest przeznaczony dla osób zdrowych, które chcą schudnąć lub utrzymać prawidłową masę ciała.
Wtorek
07.05.2019
Franczyzodawcy cateringu dietetycznego Zdrowe chcą dotrzeć ze swoją marką nie tylko do dużych, lecz także do mniejszych miast. Jak otworzyć i prowadzić taki biznes?
 

Magdalena i Jakub Cieślak od lat są związani z dietetyką i sportem. Ona jest dietetykiem, instruktorem fitnessu, on instruktorem kulturystyki i triatlonistą. Oboje zajmują się też propagowaniem zdrowego stylu życia.
– Od dawna opracowywałam jadłospisy, np. dla sportowców czy osób, które z nami trenowały. Ale wiele razy słyszałam od nich właśnie, że sami nie są w stanie tego wszystkiego przygotować – mówi Magdalena Cieślak. – Tak narodził się pomysł, aby otworzyć firmę, zajmującą się cateringiem dietetycznym.
Marka Zdrowe powstała w 2016 roku otworzyli w Rzepinie, gdzie mieszkają jej pomysłodawcy. Dziś firma przygotowuje posiłki dla ok. 100 klientów. Jak mówią właściciele, to jest właśnie ten poziom rozwoju biznesu, który ich interesuje.
– Nasza kuchnia powstała z myślą o manufakturze, a nie fabryce cateringowej. Jest w stanie obsłużyć maksymalnie 120 klientów dziennie. Większa liczba zamówień po pierwsze technicznie byłaby niemożliwa do realizacji, a po drugie mogłaby pogorszyć się też jakość posiłków – podkreśla Jakub Cieślak.

Rzepin to miasteczko w województwie lubuskim, które ma zaledwie 6,5 tys. mieszkańców. Właściciele cateringu Zdrowe zdecydowali jednak od razu, że nie będą zawężać działalności tylko do terenu miasta. Obsługują też okoliczne miejscowości, dowożąc posiłki w promieniu 50 km. Teraz chcą otwierać kolejne placówki, sprzedając swoją licencję na biznes. Pierwszy franczyzobiorca działa już we Wrocławiu. Ale licencjodawcy szukają franczyzobiorców nie tylko w dużych miastach.
– Miasta liczące powyżej 20-30 tys. mieszkańców to niezagospodarowany rynek, na którym istnieje zapotrzebowanie na takie usługi – uważa Magdalena Cieślak. – Wprawdzie mieszkańcy dużych ośrodków są bardziej świadomi jeśli chodzi o zdrowy tryb życia, ale w mniejszych miastach łatwiej dotrzeć do klientów z reklamą, poznać ich, zaprzyjaźnić się i poznać ich cele.

Kuchnia gotowa do pracy

W przypadku cateringu dietetycznego konkretna lokalizacja nie ma większego znaczenia. To nie restauracja – nie musi być w centrum, przy uczęszczanej ulicy itp. Można więc poszukać miejsca, które będzie po prostu tańsze. Potrzebne są pomieszczenia na kuchnię i niewielkie biuro. Zdaniem franczyzodawców, lokal powinien mieć minimum 50-60 m2. Jeśli znajdziemy pomieszczenia po działającej wcześniej gastronomii, to zaoszczędzimy na czasie i kosztach (według licencjodawców remont, w zależności od stanu wyjściowego lokalu, może się zawierać w widełkach od 10 do 100 tys. zł).
Jeżeli chodzi o wyposażenie, to sercem kuchni jest piec konwekcyjno-parowy, w którym przygotowuje się posiłki. Kosztuje ok. 40 tys. zł. Inne sprzęty, niezbędne do pracy to m.in. lodówki, kuchenki i taborety gazowe, sprzęty do obierania i szatkowania warzyw, wyrabiania ciast, blendowania, zgrzewarka do pojemników na posiłki. Franczyzodawcy szacują, że koszty wyposażenia kuchni to ok. 100 tys. zł.
Catering Zdrowe, ogólnie rzecz biorąc, jest przeznaczony dla osób zdrowych, które chcą schudnąć lub utrzymać prawidłową masę ciała.
– Z naszych usług mogą korzystać także osoby z takimi chorobami metabolicznymi, jak nadciśnienie czy cukrzyca – dodaje Magdalena Cieślak. – Natomiast nie mamy diet leczniczych. Jeśli klient ma bardziej złożone schorzenie, wymaga specjalnej konsultacji z dietetykiem.

W ofercie jest dieta podstawowa oraz wegetariańska. Zestawy różnią się też oczywiście kalorycznością. Zdrowe dostarcza klientom po pięć posiłków na każdy dzień. Jest też opcja office box, która zwiera trzy posiłki bez obiadu i kolacji i jest propozycją np. dla biur. Można również dodatkowo dokupić obiad do każdego pakietu np. dla kogoś z rodziny. Zamówienia są realizowane tylko od poniedziałku do piątku, na weekendy klienci mogą dokupić sobie jadłospis, do przygotowania w domu. Posiłki przygotowywane są w systemie „dziś na jutro” i dowożone do klientów dzień wcześniej.

Nie tylko dla dietetyka

Franczyzobiorca marki Zdrowe nie musi być dietetykiem, ale powinien rozumieć ideę zdrowego trybu życia.
– Musi dbać o swoją wiarygodność, co szczególnie w małych miastach jest bardzo istotne – mówi Magdalena Cieślak. – A trudno zaufać osobie, która prowadzi catering dietetyczny, a sama np. stołuje się w fast foodach.
Franczyzobiorca musi zatrudnić doświadczonego kucharza, który będzie przygotowywał posiłki według dostarczonych przez licencjodawcę receptur. Jeśli liczba klientów wzrośnie powyżej 30, to kucharzowi będzie potrzebna jeszcze jedna osoba do pomocy. Konieczny jest też pracownik do biura, który zarządza obsługą klientów, systemem przyjmowania zamówień, robi listy zakupów, zajmuje się sprzedażą usług, marketingiem, umawia ewentualne wizyty u dietetyka, z którym placówka musi współpracować. Obsługą biura może się też zająć sam franczyzobiorca. Oprócz tego firma potrzebuje jednego lub dwóch kurierów, dowożących posiłki do klientów. Tu warto wspomnieć też o kolejnym punkcie na liście wydatków na inwestycję, czyli zakupie samochodu chłodni do przewozu żywności.

Zarówno pracownicy kuchni, jak i biura przechodzą szkolenia, organizowane przez licencjodawców. Franczyzobiorcy mogą na własną rękę szukać dostawców produktów dla kuchni, ale mogą też skorzystać z tych samych źródeł dostaw, z których korzysta dawca licencji.
Jednorazowa wstępna opłata licencyjna za przystąpienie do konceptu Zdrowe to 22 tys. zł netto. Miesięczna opłata franczyzowa wynosi 8 proc. od obrotu netto (w pierwszym miesiącu jej nie ma). Po pierwszym roku współpracy dochodzi jeszcze roczna opłata licencyjna w wysokości 2,5 tys. zł netto.
– My byliśmy pierwszym cateringiem dietetycznym w naszym rejonie, dlatego klientów mieliśmy od razu – mówi Magdalena Cieślak. – Ale zaczynając działalność warto zacząć się reklamować jeszcze przed oficjalnym otwarciem. Dobrze jest założyć profile w mediach społecznościowych, placówki franczyzowe będą też mieć własne podstrony na naszej stronie WWW.

Franczyzodawca podkreśla, że najlepsze efekty przynosi reklama bezpośrednia. Warto więc pojawiać się np. w klubach fitness, w siłowniach, na eventach sportowych, w biurach, organizować poczęstunki i prelekcje z dietetykiem.
Według szacunków licencjodawcy, oczekiwanie na osiagnięcie rentowności może potrwać trzy miesiące. Zwrot z inwestycji może natomiast nastąpić po upływie około roku.


Wiedzą, co robią / Magdalena i Jakub Cieślak od lat są związani z dietetyką i sportem. Ona jest dietetykiem, instruktorem fitnessu, on instruktorem kulturystyki i triatlonistą.