Dobre miejsce / Cofix przykłada dużą wagę do lokalizacji swoich kawiarni.
Piątek
09.09.2022
Cofix mocno podkręcił tempo rozwoju. Kto może zostać franczyzobiorcą marki i otworzyć własną kawiarnię?
 

Cofix to międzynarodowa sieć, która ma już ponad 350 kawiarni w pięciu krajach. Na polskim rynku działa od 2020 roku, mamy tu dziewięć lokali, w tym trzy franczyzowe. Najnowszy został otwarty na początku września w Warszawie.

– We wrześniu otwieramy kolejną kawiarnię w Warszawie i jedną w Lublinie. A na październik mamy zaplanowane trzy następne otwarcia – wylicza Błażej Małoszuk, dyrektor generalny Cofix Polska. – Do końca roku wejdziemy także do województwa śląskiego i pomorskiego.

Błażej Małoszuk przyznaje, że sytuacja na rynku gastronomicznym jest trudna.

– Ale nasz koncept odbieramy jako najmniej narażony na utratę klientów – przekonuje dyrektor generalny Cofix Polska. -–Przede wszystkim mamy mądrą politykę cenową. Jesteśmy w tym zakresie bardzo konkurencyjni.

Ułatwienia na starcie

Cofix akceptuje zarówno franczyzobiorców, którzy chcą być wyłącznie inwestorami, jak i takich, którzy osobiście chcą poprowadzić kawiarnię.

– Szukamy przede wszystkim osób, które mają świadomość tego, jakie mamy obecnie czasy i jak dziś prowadzić biznes – podkreśla Błażej Małoszuk. – Rozumieją, jakie są ryzyka, umieją je oszacować. Dobrze, aby kandydaci mieli doświadczenie albo w gastronomii, albo w prowadzeniu biznesu – ale nie jest to warunek konieczny. Od początku stawiamy na transparentność i partnerstwo.

Obecnie koncept nie pobiera od nowych franczyzobiorców jednorazowej opłaty wstępnej, która wynosi standardowo 30 tys. zł.

– Opłata zwyczajowo pokrywa koszty naszego zaangażowania w otwarcie biznesu franczyzobiorcy, m.in. poszukiwania lokalizacji, aranżację lokalu, przygotowanie wszelkiej potrzebnej dokumentacji, dobór sprzętu, obsługę prawną, uruchomienie systemu IT – wylicza Błażej Małoszuk. – Teraz franczyzobiorca otrzymuje całe to wsparcie bez ponoszenia kosztów. To jest nasz wkład w biznes partnera, aby jak najbardziej ułatwić mu start.

Minimum przez pierwsze trzy miesiące od otwarcia kawiarni franczyzodawca nie pobiera też opłaty franczyzowej (6 proc. od obrotu).

– Rozumiemy, że najtrudniej jest na początku – mówi Błażej Małoszuk. – I straty produktowe są większe, i klientów jest mniej, a co za tym idzie przychody nie osiągają jeszcze zakładanego poziomu. Rozruch kawiarni trwa zwykle od 3 do 6 miesięcy. Dlatego chcemy franczyzobiorców jak najbardziej odciążyć, rezygnując w tym początkowym okresie z opłat oraz zapewniając maksymalne wsparcie naszego doświadczonego zespołu.

Dobre lokalizacje

Marka przykłada dużą wagę do lokalizacji swoich kawiarni.

– Zależy nam na dobrych lokalizacjach w topowych miejscach, zwłaszcza jeśli to nasz pierwszy lokal w danym mieście – podkreśla Błażej Małoszuk.

Obecnie Cofix skupia się na lokalach wielkości ok. 100 m2, choć bywają odstępstwa od tej reguły – np. kawiarnia w Białymstoku ma 300 m2 powierzchni.

– Otwieramy kawiarnie z salą konsumpcyjną i stolikami. Testowaliśmy model grab&go, ale dzisiaj Polacy już się tak nie spieszą, chcą usiąść przy stoliku, przy kawie czy kieliszku prosecco – mówi Błażej Małoszuk. – Oczywiście są miejsca, gdzie taki model się sprawdzi, jak np. dworce, ale w lokalizacjach streetowych stawiamy na klasyczne kawiarnie. Tu najpełniej możemy budować relacje z gośćmi, przybliżać filozofię marki i tworzyć społeczności skupione na czymś więcej, niż tylko samym produkcie.

Kwota inwestycji zależy głównie od wielkości i stanu lokalu, ale franczyzodawca szacuje, że zawiera się w widełkach 250-450 tys. zł. W tym zawierają się wydatki na sprzęt, który kosztuje 100-130 tys. zł.

– Konkretny model biznesowy jest budowany wspólnie z partnerem. W Cofix obydwie strony razem pracują nad osiągnięciem sukcesu – dodaje Błażej Małoszuk.

 

WIZYTÓWKA COFIX

Sieć kawiarni.

  • ponad 350 lokali na świecie
  • inwestycja 250-450 tys.

Be opłaty / Obecnie Cofix nie pobiera od nowych franczyzobiorców jednorazowej opłaty wstępnej, która wynosi standardowo 30 tys. zł.