Biznes z mistrzem Salvatore

Salvatore Scolaro, mistrz sztuki lodziarskiej / "Sycylia słynie z lodów produkowanych z tamtejszych owoców i pistacji. Mają wyjątkowy smak i zapach, który chciałem przenieść do Polski".
Piątek
30.04.2021
Co może ściągnąć Sycylijczyka z kraju, gdzie słońce świeci przez okrągły rok, a temperatura nie spada poniżej 12°C do Polski? Oczywiście, miłość do kobiety i… biznes.
 

Salvatore Scolaro mieszka w Polsce od czterech lat i szkoli młodych adeptów sztuki lodziarskiej. Tworzy lody według rodzinnej receptury, której historia sięga ponad 80 lat wstecz. – Pochodzę z Messiny na Sycylii, gdzie moja rodzina prowadzi lodziarnię i cukiernię, którą otworzył mój dziadek. Oprócz lodów, mamy również słodkie wypieki, ale to lody są naszą tradycją. Miłość do lodów mam w genach. Już jako kilkuletni chłopiec jeździłem rowerem i sprzedawałem z bagażnika lody na plaży. Sycylia słynie z lodów produkowanych z tamtejszych owoców i pistacji. Mają wyjątkowy smak i zapach, który chciałem przenieść do Polski – mówi Salvatore Scolaro.   

Smaki z Sycylii

Wszystko zaczęło się od spotkania Salvatore Scolaro z przedstawicielami Sweet Gallery. Firma, której flagowym konceptem jest Lodolandia, postanowiła pójść o krok dalej i stworzyć lody rzemieślnicze. – Doświadczenie, wiedza oraz kontakty Salvatore z włoskimi rolnikami nie pozostawiały wątpliwości co do współpracy – wspomina Krzysztof Olesiak, prezes Sweet Gallery (właściciel marki Lodolandia, Bafra Kebab, Kołacz na Okrągło i SiGelato), która sygnuje sycylijskie lody rzemieślnicze.

Prace nad recepturą i smakiem lodów poprzedziły badania polskiego rynku oraz upodobań smakowych Polaków. Jak się okazało, najbardziej smakują nam lody klasyczne, np. śmietankowe, truskawkowe i czekoladowe, ale również solony karmel ma wielu miłośników. Natomiast spośród smaków SiGelato największą popularnością cieszą się lody pistacjowe. – Nic dziwnego, bo tworzymy je na bazie pistacji z Bronte. Bronte to mała miejscowość u podnóża wulkanu Etna, która słynie z ich uprawy. To tzw. zielone złoto Etny znane na całym świecie. Pistacje rosną między lawami, gdzie powietrze jest jedyne w swoim rodzaju. Dzięki temu aromat pistacji z Bronte jest niespotykany w innych odmianach pistacji – mówi Salvatore Scolaro. – Pistacje sprowadzamy bezpośrednio od tamtejszych rolników i to one stanowią kluczowy składnik naszych lodów pistacjowych. Także pomarańcze, cytryny, brzoskwinie, z których tworzymy nasze lody dojrzewają w sycylijskim słońcu. Dopasowujemy smaki do sezonu. Nic nie magazynujemy i nie mrozimy 
– podkreśla. To najważniejszy czynnik, którym kierowała się firma Sweet Gallery, chcąc wyróżnić się na polskim rynku.

Sprawdzona oferta

Rynek lodowy w Polsce, szczególnie w ostatnich latach, bardzo się umocnił, a Polacy rozsmakowali się w lodach rzemieślniczych. Jakość polskich lodów jest na wysokim poziomie, co również potwierdza Salvatore Scolaro. – Lody rzemieślnicze, a szczególnie sorbety, nigdy nie mają intensywnych kolorów, tylko typową barwę owoców. Natomiast lody śmietankowe czy waniliowe wytwarzamy wyłącznie z naturalnej śmietany czy wanilii. Dzięki temu mają zarówno odpowiedni smak, jak i zapach – mówi Salvatore Scolaro.

Krzysztof Olesiak, prezes Sweet Gallery, przyznaje, że od dawna myślał o produkcji i sprzedaży własnych lodów rzemieślniczych. Prace nad konceptem SiGelato trwały ponad rok, zanim spółka ogłosiła jego wejście na rynek. – W tym czasie zdobywaliśmy wiedzę  m.in. z zakresu techniki wyrabiania lodów, komponowania smaków i dobierania składników. Wszystkiego uczył nas Salvatore, który jest mentorem SiGelato. Przy tworzeniu lodów potrzebna jest tradycja, fantazja i najlepsze składniki. Dzięki niemu mamy w Polsce prawdziwe lody sycylijskie – mówi Krzysztof Olesiak.  

Salvatore Scolaro jest autorem ponad 80 smaków SiGelato. – Istnieje nieograniczona paleta smaków. Wymyślam je nawet w domu, gdzie mam profesjonalną małą maszynę do wyrabiania lodów. Mógłbym je jeść na śniadanie, obiad i kolację – śmieje się Salvatore Scolaro. – W tej chwili mamy już zróżnicowaną ofertę, dlatego dodamy tylko kilka nowości. W planie są m.in. smaki, które będą pochodną znanych słodyczy – batonów i wafelków jak np. Princessa.

Praca nad recepturą lodów to najistotniejszy i zarazem najbardziej czasochłonny element całej produkcji. Zanim trafią do sprzedaży, poddawane są kilkukrotnym próbom smakowym na odpowiedniej grupie osób. Dopiero pełna akceptacja otwiera drogę do szerokiej produkcji. Każdy punkt SiGelato standardowo sprzedaje 10 smaków, które rotują w zależności od upodobań lokalnych klientów oraz sezonu na dane owoce. W stałej ofercie są: sycylijska pomarańcza, kremowa śmietanka, solony karmel, mleczna truskawka i czekolada.

Sprawna logistyka

Koncept SiGelato zadebiutował na rynku w ubiegłym roku. Mimo trudnego czasu, przyjął się bardzo dobrze. Pod koniec sezonu do sieci należało już 20 punktów. W tym roku, już w kwietniu zostanie otwartych kolejnych kilkanaście. Spółka cały czas prowadzi rozmowy z kandydatami na franczyzobiorców. – Biznes jest prosty, co zachęca do współpracy. Partnerzy przede wszystkim odpowiedzialni są za sprzedaż lodów, obsługę klienta i prawidłowe funkcjonowanie punktu. Produkcja lodów i zaopatrzenie lodziarni leży po naszej stronie. Franczyzobiorca nie wyrabia lodów. Nie wymagamy od niego wiedzy i umiejętności w tym zakresie. To leży w naszej gestii – mówi Krzysztof Olesiak.

Lody dowożone są bezpośrednio do wszystkich punktów zlokalizowanych na terenie całego kraju. – Dostawa odbywa się średnio co kilka dni, ale może być i częstsza, w zależności od pogody, która wpływa na wielkość popytu. Każdy punkt wyposażony jest w zamrażalki, tak więc jest przestrzeń na przechowywanie lodów na miejscu, nie ma konieczności posiadania magazynu zewnętrznego – dodaje Krzysztof Olesiak.
Salvatore Scolare zapewnia, że lody to produkt, który w odpowiednich warunkach nie traci na jakości. Franczyzobiorcy nie są więc narażeni na koszty związane z terminami ważności produktu. – Mamy rozwiniętą infrastrukturę logistyczną i nie ma problemu w dostarczeniu lodów na czas, aby uniknąć braków w ofercie. Logistycznie jesteśmy przygotowani na obsługę dużej sieci, która będzie liczyła setki punktów – zapewnia Krzysztof Olesiak.

Szybki start

Na inwestycję w punkt franczyzowy SiGelato wystarczy ok. 40 tys. zł, reszta jest finansowana leasingiem. Według informacji spółki, zwrot zainwestowanej kwoty powinien nastąpić już po około trzech miesiącach.
Biznes można rozpocząć bardzo szybko – nawet w ciągu dwóch tygodni od podpisania umowy franczyzowej. Warunkiem startu biznesu jest odbycie teoretycznego i praktycznego szkolenia w centrali  spółki w Warszawie. Franczyzodawca dostarcza w pełni wyposażoną przyczepę, a więc odpadają koszty remontu lokalu i adaptacji do standardów sieci, jak ma to miejsce w przypadku lodziarni stacjonarnych. Sweet Gallery oferuje franczyzę „pod klucz”. Zapewnia nowoczesną, w pełni wyposażoną przyczepę, gotową do pracy, lokalizacje w całej Polsce, opiekuna klienta, który daje wsparcie w założeniu, a później prowadzeniu biznesu na każdym etapie. Poza tym wsparcie marketingowe (media społecznościowe, programy lojalnościowe, konkursy), kompleksowe zaopatrzenie oraz serwis i stałą pomoc operacyjną. Sweet Gallery w trakcie prowadzenia działalności zapewnia także cykliczne spotkania doszkalające.

Dodatkowymi elementami, ułatwiającymi działalność jest monitoring punktu i sprzedaży. Przyczepy wyposażone są w kamery i kasoterminale, które pozwalają zdalnie kontrolować biznes. Franczyzobiorca widzi aktualny stan kasy, liczbę obsłużonych klientów oraz personel, co też pozwala łączyć biznes z inną aktywnością zawodową. Ważne, aby regularnie bywać w punkcie 2-3 razy w tygodniu.
Punkty SiGelato powstają w miastach liczących już od kilku tysięcy mieszkańców. Zlokalizowane są w parkach, skwerach oraz w pobliżu retail parków i centrów handlowych. Wyszukanie lokalizacji oraz negocjowanie cen najmu i bieżąca współpraca z właścicielami terenów leży po stronie firmy. Sweet Gallery dopuszcza również możliwość postawienia punktu w lokalizacji zaproponowanej przez franczyzobiorcę, ale dopiero po weryfikacji potencjału miejsca.

Mobilność popłaca

SiGelato to biznes mobilny, dzięki czemu punkt franczyzowy nie jest na stałe przywiązany do konkretnego miejsca i w każdej chwili może je zmienić. W ten sposób łatwiej utrzymać dochodowość na zadowalającym poziomie. – Nasze punkty mogą prowadzić sprzedaż niezależnie od obostrzeń związanych z pandemią. Działamy poza obiektami handlowymi i usługowymi, prowadząc sprzedaż z okienka. Zachowujemy bezpieczeństwo kontaktu z klientami oraz zapewniamy im komfort. To też pomogło nam w debiucie na rynku w trudnym dla wszystkich roku i w osiągnięciu bardzo dobrych wyników sprzedaży. Myślę, że w tym roku będzie jeszcze lepiej – mówi Krzysztof Olesiak.

Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".


Biznes dla małych i dużych miast / "Lodziarnie SiGelato powstają w miastach liczących już od kilku tysięcy mieszkańców".
doradca we franczyzie