Kawiarnia na trzy sposoby

Według szacunków franczyzodawcy całkowity miesięczny koszt prowadzenia kawiarni Coffeeshop Company to ok. 40 tys. zł. Zakładając, że będzie miała dzienne obroty na poziomie 2 tys. zł, zysk przed opodatkowaniem – jak wylicza licencjodawca – wynosi 22 tys. zł.
Poniedziałek
18.09.2017
Coffeeshop Company wkrótce otwiera nową kawiarnię w Warszawie. Franczyzobiorcom proponuje trzy modele współpracy.
 

Austriacka sieć Coffeeshop Company ma w tej chwili kawiarnie m.in. w Niemczech, Egipcie, Turcji, Rosji, Francji, Czechach, Słowacji, na Węgrzech. W tych trzech ostatnich krajach, a także w Polsce, masterfranczyzobiorcą marki jest spółka Tizia. W Polsce funkcjonują cztery kawiarnie z tym szyldem. Na przełomie września i października ruszy piąta – w Warszawie. Marka zmienia też wygląd swoich lokali – wszystkie nowo otwierane mają już nową aranżację, zmienioną kolorystykę i meble.

Na Węgrzech i Słowacji mamy około 90 lokali. Tam koncept rozwija się szybciej – nie ukrywa Damian Jędrzejczyk, przedstawiciel masterfranczyzodawcy Coffeeshop Company. – Ale też tam nasza marka trafiła wcześniej niż np. Starbucks, jesteśmy więc bardziej rozpoznawalni. Poza tym Polacy są przyzwyczajeni do amerykańskiego stylu obsługi, czyli zamawiania i odbierania zamówienia przy barze. A my jesteśmy kawiarnią premium, z obsługą kelnerską, wysokiej jakości kawą, z ręcznie zbieranych ziaren arabiki.
Coffeeshop Company oferuje kilka modeli współpracy. Różnią się od siebie wielkością otwieranego lokalu, a tym samym kwotą inwestycji. Największym jest kawiarnia w formacie longue, o powierzchni od 100 m2. Całkowita kwota inwestycji to około 500 tys. zł. Franczyzobiorca musi mieć min. 30 proc. na pokrycie kosztów inwestycji. Reszta może pochodzić z kredytów czy leasingu. Według szacunków franczyzodawcy całkowity miesięczny koszt prowadzenia takiej kawiarni to ok. 40 tys. zł. Zakładając, że będzie miała dzienne obroty na poziomie 2 tys. zł, zysk przed opodatkowaniem – jak wylicza licencjodawca wynosi 22 tys. zł.
Tańszym modelem współpracy jest mobile shop, czyli bar na kółkach, który można ustawić np. na lotnisku, dworcu, uczelni. Koszt to ok. 100 tys. zł, wliczając opłatę licencyjną. Kolejny format to wyspa handlowa, na którą wystarczy już 6 m2 powierzchni. Kwota inwestycji to 300-400 euro za m2. W zależności od formatu, różne są też wysokości opłaty wstępnej. Zaczynają się od 3 tys. euro. Miesięczne opłaty franczyzowe to 2 proc. od obrotu.
– Podpisując umowę franczyzową na pięć lat przyjmujemy, że inwestycja powinna się zwrócić po 2,5 roku. Oczywiście to uśredniony czas. Są takie lokale, gdzie zwrot nastąpił po roku i takie, gdzie stało się to po 3,5 roku – dodaje Damian Jędrzejczyk. – Staramy się wyszukiwać lokalizacje już przystosowane do potrzeb gastronomii, bo to obniża koszty inwestycji.
Franczyzodawca pomaga w doborze lokalizacji, przygotowuje symulację kosztów inwestycyjnych, szacuje też stopę zwrotu. Franczyzobiorca dostaje projekt aranżacji kawiarni. Razem z personelem przechodzi szkolenia, w centrum szkoleniowym w Austrii i w działających lokalach. Centrala zapewnia również wsparcie marketingowe. Franczyzobiorcy korzystają z centralnego zaopatrzenia.